7 listopada 2024

loader

Nasz Pasterz z Żoliborza

W szkołach powinien być osobny przedmiot, na którym można byłoby się nauczyć, jak podejmować decyzje, gdyż nie każdy sam z siebie potrafi.

Bo w zasadzie wszystkie prawdy są wyjątkowo proste. Nie powinno być wojny, nie powinno być przemocy domowej, nie powinno być kryzysu psychiatrii dziecięcej, nie powinno być inflacji, powinniśmy walczyć ze zmianami klimatu, powinnyśmy umieć podejmować decyzje. W decyzyjności nie mam szans na konkurowanie z Jarosławem Kaczyńskim, więc nie będę próbował. Jeszcze ktoś pisałby o mnie, jak teraz piszą o prezesie PiS. Nasze Słońce, nasz Księżyc, nasz Pasterz z Żoliborza, Mekka naszych pragnień, Respirator nasz narodowy, Kolumna sunąca na mszę świętą, nasz ojciec, matka, babka, ciotka, brat i siostra, Jarosław Kaczyński przemówił w Kórniku i każdy musi dokonać egzegezy słów tego Proroka z breloczka od kluczy.Nic nie napiszę, choć już napisałem, ale nie napiszę więcej. To nasz jakiś narodowy masochizm, nasz syndrom sztokholmski, że dajemy się jako naród manipulować komuś, kto jest tak beznadziejny, pozbawiony odrobiny charyzmy, polotu, jest po prostu prymitywnie silny kłamstwem, głupotą ludzką i obojętnością. Żadne jego słowo nie jest warte uwagi, żadne nie ma znaczenia. Jego słowa są puste jak wydmuszki, jak niebo bez końca, jak nasze magazyny z węglem, jak nasz budżet państwa, jak cała historia i teraźniejszość Przemysława Czarnka.

Paweł Lęcki

Poprzedni

Bigos tygodniowy

Następny

Quo vadis, Kaali?