8 listopada 2024

loader

Czy będzie coraz drożej?

Oczekiwania przedsiębiorstw dotyczące wzrostu cen towarów i usług w najbliższych miesiącach są na historycznie wysokim poziomie.
Informacje o wysokim wzroście cen budzą – co oczywiste – zaniepokojenie w społeczeństwie. Według wstępnych danych GUS, ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2021 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku wzrosły o 5,8 proc. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych w tym samym okresie wzrosły o 4,4 proc., ceny nośników energii o 7,2 proc., a ceny paliw do prywatnych środków transportu o 28,6 proc
Wzrost inflacji w ostatnich miesiącach generuje ryzyko utrzymywania się wysokich oczekiwań inflacyjnych. Oczekiwania inflacyjne są kluczowe dla kształtowania się procesów cenowo – płacowych, szczególnie w ostatnim kwartale roku, kiedy przedsiębiorstwo planują swoje budżety na kolejny rok – podkreśla Towarzystwo Ekonomistów Polskich. W tej sytuacji niezbędne są podwyżki stóp procentowych.
Doświadczenia wysokiej inflacji w latach 70. i 80. XX wieku wskazują na niebezpieczeństwo pojawienia się spirali płacowo-cenowej. W sytuacji wysokiej inflacji wzrastają oczekiwania inflacyjne, które przyczyniają się do podwyżek płac, w zamierzeniu mających zrekompensować utratę siły nabywczej zarobków. Podwyżki przyczyniają się do podnoszenia cen przez przedsiębiorców, co z kolei zwiększa inflację.
Z punktu widzenia kształtowania się inflacji w kolejnych miesiącach, jednym z kluczowych problemów jest powstrzymanie oczekiwań inflacyjnych. Temat oczekiwań inflacyjnych pojawił się szczególnie wyraźnie w kręgu zainteresowań władz monetarnych, kiedy m.in. nobliści Edmund Phelps i Milton Friedman podkreślali wagę oczekiwań inflacyjnych w relacjach zachodzących pomiędzy inflacją a bezrobociem.
Istnieje kilka sposobów śledzenia oczekiwań inflacyjnych: ankietowe badania konsumentów i przedsiębiorstw, prognozy ekonomistów oraz instrumenty finansowe, w których wykorzystywana jest indeksacja wskaźnikiem inflacji. W przypadku polskiej gospodarki powinniśmy szczególnie zwrócić uwagę na badania ankietowe przeprowadzane przez GUS oraz NBP – wskazuje TEP. W ramach badań koniunktury konsumenckiej GUS, sprawdzane są oczekiwania zmian cen konsumpcyjnych w najbliższych 12 miesiącach. We wrześniowej ankiecie na wzrost inflacji wskazuje 34,3 proc. ankietowanych, co oznacza wzrost zaledwie o 1 pkt proc. w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku.
Wynik taki może zaskakiwać z uwagi na wysoką bieżącą inflację. Badania te dotyczą jednak prognoz dynamiki inflacji w okresie kolejnego roku, a ta w powszechnych odczuciach, będzie niższa z uwagi na jednorazowy charakter części impulsów inflacyjnych. Nie otrzymujemy natomiast odpowiedzi na pytanie, czy konsumenci uważają, że dynamika inflacji będzie nadal kształtowała się znacząco powyżej celu inflacyjnego. Na ten temat więcej informacji uzyskamy z badań przeprowadzanych przez NBP. Wyniki badań przeprowadzanych w lipcu 2021 r. wskazują, że oczekiwania przedsiębiorstw dotyczące cen towarów i usług konsumenckich w horyzoncie najbliższych miesięcy kształtują się na historycznie wysokim poziomie. Niepokojący jest wzrost w porównaniu z poprzednim kwartałem przedsiębiorstw oczekujących utrzymywania się inflacji na dotychczasowym poziomie (badane w ramach szybkiego monitoringu NBP, nr 03/21). Z kolei profesjonalni progności (wyniki Ankiety Makroekonomicznej NBP, runda: czerwiec 2021 r.) wskazywali, że prawdopodobieństwo ukształtowania się inflacji w latach 2021 – 2023 w przedziale celu inflacyjnego wynosiło odpowiednio 23 proc., 46 proc. i 55 proc. Aktualność danych o oczekiwaniach inflacyjnych stanowi pewien problem. Dynamika inflacji z ostatnich miesięcy powoduje, że wartości te szybko się dezaktualizują. Oczekiwania inflacyjne mają bowiem w znacznym stopniu charakter adaptacyjny, stąd wraz ze wzrostem dynamiki inflacji wzrastają również i oczekiwania inflacyjne.
Utrzymywanie się wysokiej inflacji w ostatnich miesiącach jest o tyle niebezpieczne, że jest to okres, w którym przedsiębiorstwa podejmują decyzje cenowo – płacowe, w których będzie uwzględniana oczekiwana wyższa inflacja. Czy zatem grozi nam spirala cenowo płacowa? W szybkim monitoringu NBP odnotował już w II kwartale br. nasilające się zjawisko presji płacowej we wszystkich badanych sekcjach gospodarki, a szczególnie: w górnictwie (40 proc. ankietowanych wskazało na nasilenie się presji), budownictwie (20,3 proc.) oraz przetwórstwie przemysłowym (18,2 proc.). Wzrasta również odsetek przedsiębiorstw wskazujących na problem wysokiej presji płacowej i rosnących płac, które mogą stanowić barierę rozwoju firmy.
Według NBP w II kw. 2021 r. presja płacowa była jeszcze niższa niż przed pandemią. Zwróćmy jednak uwagę, że w I kw. 2020 r. dynamika przeciętnego, nominalnego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw wynosiła 7,0 proc., podczas gdy pomiędzy czerwcem a sierpniem wyniosła ona już 9,3 proc. Widać zatem rosnące ryzyko wzrostu płac, który nie pozostanie neutralny dla procesów cenowych – zwraca uwagę TEP.
Co w takiej sytuacji może zrobić bank centralny? Oczywiście powinien przeprowadzać działania, które przekonają obserwatorów do obniżania prognoz inflacji w najbliższym okresie. Ostatnie rundy projekcji inflacji pokazywały coraz wyższą inflację, nie wystarczą zatem zapewnienia mówiące o jej tymczasowości, tym bardziej że na horyzoncie pojawiają się nowe elementy, które mogą przyspieszać dynamikę inflacji (przykład ostatniej decyzji Chin w sprawie wstrzymania eksportu fosforanów). Na międzynarodowej konferencji organizowanej przez NBP (pt. Structural Changes in Central European Economies During and After the Covid Pandemic, 1 października br.), przedstawiciele banków centralnych Czech i Węgier przyznali otwarcie, że ostatnie decyzje o podwyżkach stóp procentowych miały na celu ograniczenie oczekiwań inflacyjnych. Przedstawiciele obu banków centralnych uważają podwyżki stóp procentowych za działania prewencyjne, które doprowadzą do obniżki dynamiki inflacji w drugiej połowie przyszłego roku. Jest to jedna z recept na zapanowanie nad oczekiwaniami inflacyjnymi.

trybuna.info

Poprzedni

Kryptoreklamy u influencerów

Następny

Stopy ruszyły z miejsca

Zostaw komentarz