2 grudnia 2024

loader

Drożyzna większa niż inflacja

fot. Unsplash

We wrześniu w sklepach było drożej średnio o 24,1 proc. rdr, o 100 proc. zdrożał cukier – wynika z najnowszego „Indeksu cen w sklepach detalicznych”. Zdrożały wszystkie z 12 analizowanych kategorii produktów, tylko jedna z nich odnotowała wzrost poniżej 10 proc.

Jak wynika z cyklicznej ogólnopolskiej analizy cen detalicznych autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych, we wrześniu 2022 roku w sklepach było drożej średnio o 24,1 proc. (w sierpniu br. o 23,7 proc.) w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Zdrożały wszystkie z 12 analizowanych kategorii produktów, tylko jedna z nich mniej niż 10 proc.

Według ekonomistki z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu dr Edyty Wojtyly, dynamika wzrostu cen wynika z kilku czynników proinflacyjnych, które nałożyły się na siebie. „Mamy do czynienia głównie z inflacją podażową spowodowaną nierównowagą na rynkach surowców i półproduktów. Z kolei ograniczenia w dostępności produktów, podwyżki płac i obciążeń podatkowych oraz gwałtowny wzrost kosztów energii składają się na wciąż rosnącą inflację kosztową” – wskazała. „Ponadto słaby kurs złotego powoduje inflację importowaną” – dodała. Według ekonomistki są jeszcze dwa typy inflacji, tj. monetarna, czyli kreacja pieniądza bez pokrycia, a także budżetowa, wynikająca z nadmiernych wydatków nieinwestycyjnych względem realnych dochodów.

Zdaniem Huberta Gąsińskiego z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie, do czasu ustabilizowania się negatywnych emocji, związanych z szeroko rozumianymi kosztami wytwórczymi, konsumenci muszą przyzwyczaić się do niestabilnej gospodarki krajowej i światowej. „Powinniśmy też spodziewać się tego, że każde kolejne zakupy w najbliższych tygodniach oraz miesiącach będą coraz droższe” – ocenił.

Z analizy cen wynika, że we wrześniu (tak samo jak w sierpniu i lipcu) znowu najbardziej podrożały produkty tłuszczowe o 57,4 proc. rdr. Najmocniej w tej kategorii zdrożał olej (ponad 61,6 proc.) rdr., następnie margaryna (60 proc.) i masło (50,4 proc.).

Według ekspertów, ta kategoria, która w ostatnich miesiącach najbardziej dokładała się do wzrostów cen, wynika z niedoboru roślin oleistych, który pogłębił się jeszcze w związku z blokadą ukraińskiego rynku po wybuchu wojny. „Dodatkowo ceny podbijają takie czynniki, jak Zielony Ład w rolnictwie UE, drożejące nawozy czy coraz kosztowniejszy transport” – podał Gąsiński.

Drugie w zestawieniu najwyższych wzrostów cen, były produkty sypkie ze średnim skokiem o 43,6 proc. rdr. Najbardziej zdrożał cukier – o 100 proc., ceny soli i makaronu wzrosły odpowiednio 37,8 proc. i 37,3 proc. rdr. Z kolei mąka zdrożała o 23 proc., a za ryż płaciło się we wrześniu o niespełna 20 proc. więcej. rdr.

Według ekonomistki z WSB w Poznaniu, te produkty są w pierwszej grupie potrzeb, więc producenci byli pewni, że utrzymają ich sprzedaż, dlatego dodali do cen podwyższony koszt wytworzenia. „W przypadku cukru mieliśmy do czynienia ze spekulacją rynkową, w wyniku której konsumenci robili nieuzasadnione zapasy towaru. Nadwyżka popytu nad podażą poskutkowała dodatkową podwyżką ceny” – wyjaśniła.

Podium najbardziej drożejących produktów zamyka mięso ze wzrostem o 38 proc. rdr. „W tej kategorii po raz kolejny widać mocne dwucyfrowe podwyżki. Drób zdrożał o 48,5 proc., wołowina poszła w górę o 38,2 proc., wieprzowina o 27,2 proc.” – podał Gąsiński. Jak wyjaśnił, wzrosty cen w tej kategorii były spowodowane zwiększeniem kosztów produkcji. „Wynikało to z podwyżek cen energii elektrycznej, paliw na stacjach benzynowych oraz zbóż potrzebnych do karmienia zwierząt. Konsumenci powinni nastawić się na to, że mięso będzie stale drożało do czasu ustabilizowania cen mąki i benzyny” – zaznaczył.

Niewiele mniej niż mięso zdrożały we wrześniu tzw. inne produkty, których ceny średnio wzrosły o 37,4 rdr. Wśród nich najbardziej podrożały karmy dla kotów (46,2 proc.) i dla psów (45,8 proc.). Pieluchy dla niemowląt zdrożały o 20,4 proc. rdr.

Skok cenowy mniejszy niż 30 proc. zanotował we wrześniu nabiał (średnio 28,6 proc), natomiast mleko zdrożało o 37,5 proc., ser żółty – 34,3 proc., twaróg o 22,2 proc. Jak wskazała Wojtyla, nabiał drożeje w następstwie wyższych cen pasz oraz ograniczenia ich dostępności. „Wzrost cen w tej grupie produktów jest powiązany z ogólnymi czynnikami proinflacyjnymi, na które składają się rosnące koszty wyprodukowania i przetworzenia mleka” – stwierdziła.

Jak podali autorzy analizy, najmniej zdrożały we wrześniu warzywa i owoce odpowiednio: o 8,5 proc. rdr i o 11 proc. rdr. Tuż przed nimi w tabeli plasuje się pieczywo ze średnią podwyżką o 14,8 proc. rdr.

Według Gąsińskiego, z uwagi na zwiększoną produkcję polskich owoców i warzyw, wzrost cen w tych kategoriach charakteryzuje się najmniejszą dynamiką. „Na przełomie lata i jesieni, czyli w okresie zbiorów płodów rolnych, mamy do czynienia ze zwiększoną podażą, co bezpośrednio wpływa na hamowanie wzrostu cen, a nawet ich tymczasowy spadek na rynkach hurtowych. Nie przekłada się to jednak na obniżki w sklepach, bo sprzedawcy detaliczni korzystają na zawyżonej marży” – ocenił. Dodał, że konsumentów może natomiast uspokoić to, że bardzo wysoka konkurencja na rynku pieczywa oraz szeroko rozumiana dostępność i zamienność w tej kategorii hamują wzrost cen tego rodzaju produktów.

W „Indeksie cen w sklepach detalicznych” przedmiotem analizy było 12 kategorii (pieczywo, nabiał, mięso, owoce, warzywa, produkty sypkie, produkty tłuszczowe, dodatki spożywcze, używki, napoje, chemia gospodarcza i inne art.) oraz 51 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą blisko 24 tys. cen detalicznych z prawie 40 tys. sklepów należących do 63 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie obecne na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash and carry działające w 16 województwach.

tr/pap

Redakcja

Poprzedni

Polska megalomania grzeje się w ogniu wojny

Następny

Mamy się mnożyć jak Czesi?