Nie mają co wozić?
Od początku roku do końca października w Polsce przybyło 26 908 nowych pojazdów użytkowych (głównie ciężarówek i autobusów ważących powyżej 3,5 tony). Oznacza to spadek rejestracji o 3,2 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku – podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego. Mniejsze zapotrzebowanie na auta użytkowe to jeden z znaczących sygnałów świadczących o zmniejszaniu się tempa rozwoju gospodarczego. W samym październiku tego roku zarejestrowano tylko 2 849 pojazdów użytkowych powyżej 3,5 t. To mniej aż o 22,5 proc. niż rok wcześniej. To już czwarty miesiąc ze spadkiem nowych rejestracji w obu grupach – zarówno wśród samochodów ciężarowych, jak i autobusów. Jak stwierdza PZPM, wprowadzenie od połowy czerwca tego roku tachografów cyfrowych, znacznie trudniejszych do oszukania, spowodowało – po wyprzedzająco wyższych rejestracjach w maju i czerwcu – przyhamowanie na rynku pojazdów użytkowych. Jednak wyraźnie zaznacza się również obniżenie koniunktury na polskim rynku. Na spadek koniunktury wskazuje także i to, że od początku roku wwieziono do naszego kraju 26 880 używanych pojazdów użytkowych, co także oznacza spadek w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku – choć mniejszy, bo o 1,6 proc.
FK idzie na Nobla
Federacja Konsumentów przeprowadziła epokowe badania, z których wynika, że niemal wszyscy badani (97 proc.) podróżujący autem z dziećmi na trasach zajmujących powyżej dwóch godzin, spożywają posiłki w przydrożnych barach, zajazdach i restauracjach. Natomiast większość, bo 67 proc. z tej grupy stanowią osoby, które zatrzymują się na posiłek zawsze. FK wykryła też, że w podróż samochodem zabierane są najczęściej młodsze dzieci. Federacja doszła też do genialnego wniosku, iż młodsi podróżują częściej niż starsi. „Osoby w wieku do 35 lat zdecydowanie częściej w stosunku do osób ze starszych grup wiekowych podróżowały na trasach międzymiastowych minimum raz w tygodniu” – oznajmiła Federacja Konsumentów. I jeszcze jedno odkrycie warte Nobla: „Kwestie związane z czystością miejsca i higieną przygotowywania posiłków są najbardziej istotne dla badanych przy wyborze miejsca postoju z dziećmi” – stwierdza Federacja Konsumentów. Czy ta zasłużona organizacja naprawdę nie jest w stanie zająć się czymś sensownym i naprawdę ważnym dla polskich konsumentów?