2 maja 2024

loader

Gospodarka może wyhamować

Przybywa zagrożeń, które spowodują, że tempo rozwoju Polski najprawdopodobniej będzie niższe co najmniej o jedną czwartą.

16 sierpnia Główny Urząd Statystyczny ogłosił wstępne dane o naszym produkcie krajowym brutto za drugi kwartał. Dowiedzieliśmy się, że polska gospodarka rozwijała się w tym okresie w tempie około 3,9 proc., rok do roku.
Niestety, rośnie ryzyko, że w kolejnych latach rozwój Polski zauważalnie wyhamuje.

Nie wolno zwlekać

Międzynarodowy Fundusz Walutowy w drugiej połowie lipca opublikował coroczny raport dotyczący polskiej gospodarki.
Poza zwróceniem uwagi na szybki wzrost PKB, napędzany przez konsumpcję i nagromadzenie zapasów w pierwszym kwartale bieżącego roku, MFW wymienia także dość dużo zagrożeń dla naszego kraju.
W wielu miejscach dokumentu Fundusz podkreśla konieczność rozpoczęcia „najszybciej jak to możliwe” konsolidacji fiskalnej – czyli zmniejszenia deficytu sektora finansów publicznych, który jest blisko unijnego limitu mimo cyklicznej poprawy koniunktury.
Obecne korzystne warunki gospodarcze powinny być więc spożytkowane do budowania przestrzeni fiskalnej (czyli nadwyżki nad sumą planowanych wydatków) na wypadek przyszłych szoków gospodarczych, wyższych kosztów związanych ze starzejącym się społeczeństwem czy spodziewanych inwestycji infrastrukturalnych – podkreśla MFW.
Raport Funduszu sporo miejsca poświęca także hipotetycznym efektom programu „Rodzina 500 plus”, zmianom wieku emerytalnego, osłabieniu się tempa inwestycji czy wzrostowi niepewności wśród przedsiębiorców.
Szczególnie jednak warto zwrócić uwagę na fakt, że MFW w porównaniu z prognozami sprzed dwóch lat, bardzo wyraźnie zrewidował swoje szacunki potencjalnego wzrostu PKB dla Polski.

Za granicą wyżej, a w Polsce niżej

Według lipcowych prognoz Funduszu, wzrost naszego PKB w 2017 r. wyniesie 3,6 proc. Analogiczne oczekiwania przedstawiło Ministerstwo Finansów, chociaż z resortu napływają sygnały, że ta wartość może zostać przekroczona. Według większości ekonomistów ankietowanych przez agencję Bloomberg, można oczekiwać średniego wzrostu na poziomie 3,8 proc.
Znacznie większe różnice zaczynają się pojawiać w kolejnych latach. MFW szacuje, że w 2020 r. rozwój Polski spowolni do 2,8 proc., podczas gdy Wieloletni Plan Finansowy Państwa przygotowany przez resort finansów zakłada przyspieszenie do 3,9 proc.
Co ciekawe, jeszcze dwa lata temu szacunki waszyngtońskiej instytucji na rok 2020 wynosiły 3,6 proc.Jak zauważa Cinkciarz pl. oznacza to, że tempo potencjalnego wzrostu PKB dla Polski zostało od 2015 r. obniżone o 0,8 punktu procentowego, czyli prawie o jedną czwartą. W tym samym czasie oczekiwania dla Niemiec czy Czech zostały podwyższone o 0,1 pkt proc. Z czego wynika tak duża różnica?

Niższy wiek emerytalny obniży PKB

Od dawna wiadomo, że Polska będzie zmagać się w najbliższych latach z problemami demograficznymi. Populacja osób w wieku produkcyjnym maleje w tempie ok. 1 proc. rocznie i choć skala tych zmian będzie różna w kolejnych dekadach, to prawdopodobnie grupa ludzi zdolnych do podjęcia pracy skurczy się mniej więcej o jedną czwartą do 2050 r.
W najbliższych miesiącach zagrożenia demograficzne zostaną pogłębione przez obniżkę wieku emerytalnego. Według MFW, z tego powodu produkt krajowy brutto zostanie obniżony w granicach od 0,6-0,9 proc., do 0,8-1,2 proc. Dodatkowo wpłynie to negatywnie na wynik sektora finansów publicznych, powiększając średnio deficyt o 0,5 pkt proc. rocznie oraz dług do PKB o ponad 4 pkt proc. do 2025 r.
W porównaniu do scenariusza pozostawienia wieku emerytalnego na niezmienionym poziomie, liczba osób w wieku produkcyjnym powinna zmaleć w ciągu najbliższych 7 lat o ok. 1,5 mln. Natomiast do 2022 r. stosunek średniego świadczenia emerytalnego do przeciętnego wynagrodzenia w kraju dla kobiety prawdopodobnie zmniejszy się z 43 proc. do 35 proc., czyli o około jedną piątą.
MFW stara się również oszacować wpływ programu Rodzina 500 plus na rynek pracy. Z jednej strony ma on zwiększyć liczbę urodzeń o 290 tys. przez najbliższą dekadę, ale może również spowodować odpływ około 240 kobiet z rynku pracy oraz wygenerować roczne koszty wynoszące powyżej 1 pkt proc. PKB.
W sumie, negatywny wpływ ostatnich zmian na wynik fiskalny jest szacowany na 10 pkt proc. PKB w najbliższej dekadzie, co według Funduszu „redukuje krajowe oszczędności oraz ogranicza zasoby na inwestycje”.
Niższy wzrost gospodarczy oraz wyższe wydatki zwiększają również ryzyko poważniejszych problemów fiskalnych. Według modelu MFW istnieje 25 proc. prawdopodobieństwa, że do 2020 r. stosunek długu do PKB przekroczy poziom 60 proc.

MFW może się mylić, ale…

W przypadku każdej analizy, a zwłaszcza tak kompleksowej, jak przyszłe wyniki gospodarki całego kraju, istnieje duże ryzyko błędu. Niestety, nawet jeżeli założymy, że szacunki MFW są dość pesymistyczne, to jednak trudno dyskutować z faktem, że obniżenie wieku emerytalnego generuje olbrzymie koszty, a nowe programy socjalne zmniejszają przestrzeń fiskalną.
Przy szybkim wzroście gospodarki powyżej jej potencjału rozwojowego oraz dobrej koniunkturze zewnętrznej, te elementy nie przekładają się bezpośrednio na koszty obsługi długu czy możliwości inwestycyjne kraju. Gdy jednak europejska gospodarka powróci do powolnego tempa rozwoju, a nastroje na rynkach kapitałowych ulegną pogorszeniu, ryzyka fiskalne znacznie się zwiększą.
Wtedy prawdopodobieństwo przekroczenia konstytucyjnego poziomu długu (60 proc. PKB) wyraźnie wzrośnie, co nieuchronnie doprowadzi do ograniczenia zarówno inwestycji prywatnych, jak i publicznych. W takim scenariuszu dojdzie więc dość szybko do spadku PKB, zwłaszcza przy ograniczonych możliwościach fiskalnych stymulowania rozwoju gospodarki.

trybuna.info

Poprzedni

Atocha 2004 – La Rambla 2017

Następny

Czas mieszkaniowych żniw