9 grudnia 2024

loader

Inflacja pożarła wigilię

fpt. Unsplash

Statystyczny Polak planuje w czasie nadchodzących świąt wydać przeciętnie nominalnie 1427 zł – wynika z badania zrealizowanego na zlecenie Związku Banków Polskich. Stosunkowo największa część wydatków, przeciętnie 585 zł, będzie związana z artykułami spożywczymi i organizacją świąt.

„Statystyczny Polak planuje w czasie nadchodzących świąt wydać przeciętnie nominalnie 1427 zł. To niecały 1 proc. więcej w stosunku do świątecznych wydatków deklarowanych w analogicznym badaniu roku ubiegłym” – wynika z badania, zrealizowanego na zlecenie Związku Banków Polskich przez firmę badawcza Minds and Roses.

Jak stwierdzono w raporcie z badania, stosunkowo największa część świątecznych wydatków – przeciętnie 585 zł – będzie związana z artykułami spożywczymi i organizacją świąt. W przypadku tej kategorii mamy relatywnie największy wzrost deklarowanych wydatków względem ubiegłego roku – o 5 proc. Na prezenty dla najbliższych przeciętnie przeznaczymy 500 zł – nominalnie o 3 proc. mniej niż rok wcześniej, a na podróże świąteczne i dojazdy średnio 342 zł – kwotę w zasadzie analogiczną jak w roku ubiegłym.

„W przypadku artykułów spożywczych blisko połowa osób – 49 proc. planuje zmieścić się w przedziale wydatków do 500 zł, a najczęściej – w 28 proc. przypadków wskazywana jest kwota pomiędzy 301 i 500 zł. Dla 18 proc. górną granicą wydatków na świąteczny stół będzie 800 zł, a dla kolejnych 12 proc. – 1000 zł. Do 1500 zł na jedzenie wyda 7 proc. Polaków, a powyżej tej kwoty już tylko 3 proc. Dla 11 proc. respondentów kwota wydatków na artykuły spożywcze to jeszcze niewiadoma” – podano w podsumowaniu badania.

Wydanie do 500 zł na prezenty deklaruje łącznie 57 proc. badanych. Droższe prezenty – do 800 zł rozważa dalsze 12 proc., a do 1000 zł – kolejne 7 proc. Sumarycznie 8 proc. wyda na prezenty jeszcze więcej, a 16 proc. jeszcze nie wie, ile dokładnie wyniosą ich wydatki w tej kategorii. Najwięcej niewiadomych jest jednak w przypadku podróży i przejazdów – tu prawie co trzecia osoba nie rozważa jeszcze budżetów na transport, ale 30 proc. wie już, że nie zamierza wydawać więcej niż 100 zł.

„Polacy mają w znacznej większości świadomość rosnących cen. Kiedy 12 miesięcy temu pytaliśmy ich, czy w aktualnej sytuacji gospodarczej i rosnącej inflacji planują jakieś ograniczenia zakupów świątecznych, twierdzącej odpowiedzi udzieliło 64 proc. respondentów. Dzisiaj, przy odczycie inflacji na poziomie ponad dwukrotnie wyższym niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, o ograniczeniach wydatków na święta myśli już 73 proc. osób. Największy wzrost odpowiedzi twierdzących – o 13 p.p. rdr odnotowano natomiast w grupie osób, które zdecydowanie wskazywały na potrzebę ograniczenia zakupów na święta” – dodano w raporcie.

Badanie przyniosło także informacje o planowanych metodach sfinansowania świątecznych wydatków. Z bieżących dochodów zamierza je sfinansować 84 proc. badanych (w odpowiedzi na to pytanie można było wskazać więcej niż jedną odpowiedź). To o 5 p.p. więcej niż w roku ubiegłym. 30 proc. zakłada, że aby zrealizować swoje świąteczne plany będzie musiało sięgnąć do zgromadzonych oszczędności, co oznacza, że w pewnym zakresie bieżące dochody nie będą wystarczające, aby w całości pokryć wszystkie wydatki związane z organizacją świąt. 2 proc. badanych zakłada, że wspomoże się kredytem zaciągniętym w banku. Rok wcześniej plany zaciągnięcia świątecznego kredytu deklarowało 4 proc. respondentów.

tr/pap

Redakcja

Poprzedni

Quo vadis Walio?

Następny

Przedsiębiorcy oszukują