– W ostatnich 33 lata potroiliśmy PKB na głowę; jesteśmy pod tym względem liderem Europy – mówił Business Insider ekonomista, prof. Marcin Piątkowski. Polacy widzą to niekoniecznie tak jak on.
Prof. Akademii Leona Koźmińskiego podkreślił, że od czwartego kwartału 2019 do pierwszego kwartału 2023, Polska jest również numer jeden w Europie, jeśli chodzi o wzrost. „Jesteśmy na samym czele peletonu. Co więcej, podtrzymuję, to o czym mówię od ponad dekady, że co najmniej jeszcze do 2030 r. wciąż będziemy rozwijać się szybciej niż Europa Zachodnia. 10 lat temu prognozowałem, że Polska do 2030 r. osiągnie poziom 80 proc. dochodów bogatych krajów Europy. Wtedy wielu ekspertów twierdziło, że to zbyt optymistyczne myślenie. Tymczasem okazuje się, że te 80 proc. (z uwzględnieniem siły nabywczej) osiągniemy nawet wcześniej” – powiedział w opublikowanym w niedzielę wywiadzie dla „BI”.
Podkreślił, że osiągnięcia ostatnich 33 lat są największym sukcesem Polski w tysiącletniej historii. „To dalej jest nasz gospodarczy złoty wiek. Podkreślam gospodarczy. Nigdy wcześniej nie udało nam się tak popchnąć gospodarki do przodu jak przez ostatnie 33 lata. Potroiliśmy PKB na głowę. Jesteśmy pod tym względem liderem Europy. Żaden inny europejski kraj tego nie dokonał. Od ponad ćwierćwiecza jesteśmy też liderem wzrostu na świecie, wśród krajów na podobnym poziomie rozwoju. Od 1991 r. rozwijamy się szybciej nawet niż Korea Południowa” – powiedział w wywiadzie dla BIP Piątkowski.
Prawie pesymizm
Tymczasem 62 proc. polskich respondentów przewiduje wzrost inflacji, a 52 proc. oczekuje podniesienia stóp procentowych. W listopadzie wzrostu inflacji spodziewało się 79 proc. badanych, a podniesienia stóp – 72 proc.
Z badania Ipsos Global Inflation Monitor wynika, że jednej czwartej ankietowanych (26 proc.) żyje się ciężko. W porównaniu z wynikami sprzed roku, odnotowano wzrost tego wskaźnika o 9 punktów procentowych, co pokazuje znaczące pogorszenie sytuacji materialnej wielu Polaków.
Badanie wykazało, że 40 proc. ankietowanych jest przekonanych, że polska gospodarka znajduje się w stanie recesji, a połowa uważa, że zajmie co najmniej rok, zanim inflacja wróci do poziomu, który uznaje za normalny.
Mimo znaczącej poprawy w prognozach dotyczących kolejnych 12 miesięcy, nadal dominuje pesymizm: 62 proc. respondentów przewiduje wzrost inflacji, a połowa oczekuje wzrostu stóp procentowych (52 proc.) oraz obciążeń podatkowych (49 proc.).
Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku wzrostu inflacji spodziewało się 79 proc. badanych, dalszego podniesienia stóp procentowych – 72 proc., a zwiększenia obciążeń podatkowych – 62 proc.
Na podstawie wyników badania oceniono, że trzy czwarte ankietowanych spodziewa się dalszego wzrostu cen żywności oraz kosztów mediów, takich jak gaz czy energia elektryczna. „To sygnalizuje znaczące obawy związane z utrzymaniem i wyraźnie pokazuje trudności, z jakimi Polacy obecnie się mierzą” – zauważyli autorzy badania.
Według Ipsos Global Inflation Monitor przyczyny wzrostu kosztów utrzymania wskazywane przez Polaków pokazują „kompleksowość i wieloaspektowość problemu inflacji”. Najczęściej wymieniane determinanty trudnej sytuacji ekonomicznej to poziom stóp procentowych (78 proc.), polityka polskiego rządu (76 proc.) oraz konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę (72 proc.).
„Te wyniki to ważny sygnał dla decydentów politycznych i ekonomicznych, którzy powinni skoncentrować się na tworzeniu rozwiązań mających na celu poprawę stabilności ekonomicznej i jakości życia Polaków” – stwierdziła Joanna Skrzyńska z Ipsos Polska.
Bogactwo na kredyt
O pewnej stabilności świadczy jednak to, że w ciągu czterech pierwszych miesięcy firmy pożyczkowe udzieliły łącznie 1 mln 57,2 tys. pożyczek na kwotę 3 mld 66 mln zł. Oznacza to spadek o 5,5 proc. ich liczby i wzrost wartości o 10,1 proc. w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku.
„W kwietniu 2023 r. firmy pożyczkowe udzieliły łącznie 268,6 tys. nowych pożyczek o wartości 809 mln zł. W porównaniu do kwietnia 2022 r. firmy pożyczkowe współpracujące z BIK przyznały o (-5,2 proc.) mniej pożyczek, ale na kwotę wyższą o (+13,8 proc.)” – wskazano w raporcie Biura Informacji Kredytowej (BIK). Średnia wartość nowo udzielonej w kwietniu 2023 r. pożyczki pozabankowej wyniosła 2 652 zł i była o 17,3 proc. wyższa od średniej wartości pożyczki udzielonej w kwietniu 2022 r.
Najwyższe dynamiki odnotowały pożyczki z przedziału powyżej 5 tys. zł – w ujęciu liczbowym (+15,3 proc.), a w wartościowym (+21,6 proc.). Najsłabiej wypadają pożyczki niskokwotowe z przedziału do 500 zł. W ujęciu liczbowym firmy pożyczkowe udzieliły ich mniej o 31,3 proc., a w wartościowym mniej o 13,2 proc.
Niemal połowę (45,6 proc.) wartości nowo udzielonych pożyczek w kwietniu 2023 r. firmy pożyczkowe przyznały na kwoty powyżej 5 tys. zł, które w ujęciu liczbowym stanowiły jednak tylko 13,0 proc. sprzedaży.
Według BIK w ujęciu liczbowym dominowały pożyczki do kwoty 1 tys. zł, które stanowiły 36,8 proc. liczby udzielonego finansowania. W ujęciu wartościowym pożyczki na kwoty do 1 tys. zł miały jedynie 8,2 proc. udział w sprzedaży.
pwr/pap