Nasze drogi żelazne dostały pod koniec 2016 r. niemały zastrzyk środków. Efekty tego finansowego zasilania powinny systematycznie materializować się w kolejnych latach.
Przede wszystkim, państwowa spółka PKP Polskie Linie Kolejowe przeznaczy ponad 1,5 mld zł pieniędzy unijnych na dwie ważne inwestycje: instalację nowoczesnego systemu łączności na blisko 14 tys. km linii kolejowych w całym kraju oraz na modernizację linii Częstochowa – Zawiercie.
Całkowita wartość obu projektów to prawie 4 mld zł, czyli strona polska dokłada około 2,5 mld. Stosowne umowy już zostały podpisane pomiędzy Ministerstwem Rozwoju i spółką PKP PLK.
W ramach pierwszego przedsięwzięcia PKP PLK zainstaluje system łączności oparty o standardy unijne, umożliwiający cyfrową komunikację pomiędzy uczestnikami ruchu kolejowego: maszynistami, dyżurnymi ruchu, zarządcą infrastruktury kolejowej).
System ten, który kolej stopniowo wprowadza na wybranych trasach, pozwoli pociągom bez przestojów poruszać się po sieciach kolejowych poszczególnych państw Unii Europejskiej. Pociągi z Polski nie będą musiały zatrzymywać się na granicach w celu przestrojenia dotychczasowych systemów łączności. Nie będzie też trzeba wymieniać lokomotyw. Poprawi się także bezpieczeństwo.
Nastąpi to dzięki temu, że na najważniejszych szlakach kolejowych w całej UE będzie funkcjonować jeden system zarządzania ruchem. Dotychczas, z powodu zapóźnienia technologicznego polskich kolei, nasz kraj jest z niego wyłączony. Wartość tej inwestycji to 3,44 mld zł, a dofinansowania unijnego 1,36 mld zł. Projekt zostanie zakończony nieprędko, bo najwcześniej w 2023 roku.
Drugie ważne przedsięwzięcie to prace na linii kolejowej nr 1, na odcinku Częstochowa – Zawiercie (około 44 km torów). Celem prac jest poprawa przepustowości linii, częstotliwości oraz punktualności połączeń.
Po zakończeniu modernizacji pociągi pasażerskie pojadą tam z prędkością 160 km/h, a towarowe – 120 km/h (aż trudno uwierzyć). Ta inwestycja będzie kosztować blisko 470 mln zł i zakończy się w 2020 r. Dotacja z UE wyniesie prawie 200 mln zł.
Do wspomnianego 2020 r. należy jednak współczuć pasażerom podróżującym między Zawierciem a Częstochową, bo prace utrudnią im życie.
Jak pochwalił się wiceminister rozwoju Witold Słowik, inwestycje na kolei przeprowadzane są sprawniej w obecnej perspektywie finansowej (2014-2020), niż w poprzedniej (2007-2013). – W Programie Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 na kolej przeznaczono 21 mld zł z UE. Prawie połowę, czyli 10,4 mld zł, już rozdysponowaliśmy na 26 inwestycji. Na podobnym etapie poprzedniej unijnej siedmiolatki, czyli w 2010 r., było to 15 proc. – powiedział wiceminister Słowik, choć tempo rozdysponowania pieniędzy nie ma nic wspólnego z faktycznym tempem realizowania inwestycji.
Kolejny powiew nowoczesności to nowy tabor. Spółka PKP Intercity rozpoczęła procedurę zakupu 12 nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych (to takie pociągi, które stanowią jednolitą całość, bez osobno doczepianej lokomotywy) , oraz modernizację 14 starszych zespołów i 10 wagonów pasażerskich. Mają one być wyposażone w wygodniejsze fotele, gniazdka elektryczne oraz bezprzewodowy internet.
To dopiero początek, bo w sumie PKP Intercity do końca 2023 roku chce zmodernizować 700 starych wagonów i kupić 185 nowych. W planach jest także zakup 7 dalszych elektrycznych zespołów trakcyjnych oraz 25 nowych lokomotyw. Blisko 200 starych lokomotyw, często ponad 40-letnich, spółka skieruje zaś na modernizację, by mogły jeszcze jeździć.
Pojazdy mają być przystosowane do prędkości 160 – 230 km/h. PKP Intercity będzie kupować je etapami. Najpierw kilka jednostek testowych a następnie, po ewentualnym wyeliminowaniu usterek, spółka zakupi pozostałe pojazdy.
Kwestią otwartą jest ryzyko polityczne wszystkich tych programów inwestycyjnych. Ich perspektywa czasowa jest naszkicowana z takim wyprzedzeniem, że obecne władze kolei nie muszą czuć się odpowiedzialne za ich realizację. Możliwe więc, że za parę lat, zwłaszcza, gdy po wyborach zacznie rządzić kto inny, okaże się, że te zamierzenia zostaną bardzo głęboko skorygowane.