8 listopada 2024

loader

Łódź uczy się od Astany

Wystawy Światowe kosztują, ale stanowią dobrą inwestycję, służąca rozwojowi współpracy gospodarczej.

Ponad dwóch milionów gości spodziewają się organizatorzy Wystawy Światowej EXPO 2017, trwającej od 10 czerwca w Astanie. Sądząc po dotychczasowym zainteresowaniu, ten wynik powinien zostać z łatwością osiągnięty.
W EXPO 2017 uczestniczy ponad 100 państw, więc z terenów wystawowych trzeba by chyba nie wychodzić przez tydzień, żeby wszystko zobaczyć. Najwięcej osób zwiedza jednak oczywiście pawilon gospodarzy.
„Pawilon” to zdecydowanie za mało powiedziane. Miejscem narodowej ekspozycji Kazachstanu jest bowiem Sfera, największy na świecie budynek w kształcie kuli, o średnicy ponad 80 metrów, symbolizujący Ziemię. To niezwykle charakterystyczny punkt miejskiego pejzażu Astany. Ogromną kulę jeszcze lepiej widać nocą, gdy mieni się najrozmaitszymi kolorami.
Ale ekspozycję Kazachstanu zwiedza się nie ze względu na jej wielkość i kształt, lecz na to co w niej można zobaczyć. Myślą przewodnią EXPO 2017 jest energia przyszłości. Gospodarze wystąpili z rozmachem i pomysłowością, przygotowując zgodne z tą tematyką, pokazy i wystawy na wszystkich ośmiu poziomach Sfery. Wszędzie też stworzono możliwości oglądania rozmaitych wariantów i rozwinięć głównego tematu EXPO – tak, że na ekspozycję Kazachstanu naprawdę warto poświęcić parę dni.
Sferę najlepiej zwiedzać od najwyższego poziomu. Wchodzimy jednak do kuli przez jej podstawę. Znajdziemy się wtedy w wielkiej sali z kurtynami wodnymi, gdzie można zobaczyć film – a raczej widowisko „światło i dźwięk” – przedstawiający historię Kazachstanu. Wjazd na samą górę robi niemałe wrażenie, bo poprzez szklane podłogi widać wszystkie poziomy, aż do parteru.
Najwyższe piętro to królestwo kosmosu i atomu. Zobaczymy tam pierwszego satelitę z Kazachstanu, a także model tokamaku – reaktora służącego do przeprowadzania kontrolowanych reakcji termojądrowych. Tokamak rozpoczął pracę 9 czerwca br. , dokładnie w przeddzień otwarcia EXPO 2017. Testowane są w nim, pod strumieniem plazmy, materiały wykorzystywane do budowy reaktorów pracujących w elektrowniach atomowych.
Tokamak został zbudowany w mieście Kurczatow na wschodzie Kazachstanu. Nazwa miasta jest oczywiście nieprzypadkowa, bo tak właśnie nazywał się twórca radzieckiego programu atomowego. W Kurczatowie funkcjonuje Narodowe Centrum Badań Jądrowych Republiki Kazachstanu, zaś bardziej na zachód znajduje się słynny kosmodrom Bajkonur. Taką też nazwę nosi jedna ze stacji metra w Ałmaty, utrzymana w „kosmicznych”, kremowo – niebieskich barwach.

DSC06159 

Na samym dnie wielkiej kuli. Tu zwiedzających chłodzą kurtyny wodne. Na górze – mogą oni wejść do rozpalonego wnętrza Ziemi.

DSC06146
Zwiedzając dalej ekspozycję Kazachstanu nie można pominąć efektownego planetarium. Są tam pokazane nie tylko gwiazdozbiory i ruchy gwiazd, ale także historia Wszechświata (od Wielkiego Wybuchu, jeżeli przyjąć, że miał on miejsce, aż do dziś) – oraz naszego układu słonecznego. Warto też obejrzeć prezentację multimedialną, pokazującą jak w budynkach wykorzystuje się najnowocześniejsze źródła energii.
Schodząc na niższy poziom, wkroczymy na Księżyc. Stoją tam, a nawet jeżdżą, modele (naturalnej wielkości) pojazdów planetarnych i sond, które rzeczywiście eksplorowały jego powierzchnię lub osiadły na księżycowym gruncie.

DSC06157

Wizyta na Srebrnym Globie. Technologie kosmiczne uważane są za jeden z przyszlościowych kierunków rozwoju kazachskiej gospodarki.

Szósty poziom to już Matka-Ziemia. Możemy wejść do samego jądra naszej planety, pokonując jej kolejne warstwy. Odbędziemy również błyskawiczną, trójwymiarową podróż w czasie, pokazującą historię ludzkości poprzez wykorzystanie energii – od starożytnych kół wodnych, przez pociągi parowe na prerii, aż do nowoczesności. Są tam także prawdziwe, mogące jeździć, pojazdy napędzane energią słoneczną.
Kolejne, niższe poziomy, stanowią domenę wiatru i wody. W sali wichrów można samodzielnie wygenerować huragan (choć już 7 stopni w skali Beauforta przygina do podłogi). Zaraz obok, trudno oderwać wzrok od wielkich, kolorowych szarf, tańczących na wietrze. Na interaktywnych stolach obejrzymy historię turbin wodnych. Możemy też sami uruchomić taką turbinę, pompując ręcznie do niej wodę – albo ustawić piłeczki na strugach wody bijących pionowo w górę (jakimś cudem z nich nie spadają). Niewątpliwą atrakcją jest potok, który można przegradzać na różne sposoby i sterować w ten sposób tempem pracy turbin wodnych.
Im bardziej w dół, tym więcej zieleni. Wejdziemy do lasu, gdzie drzewa i inne rośliny pokażą nam, skąd się bierze biomasa. Zobaczymy przykłady działania energii kinetycznej – na przykład radio bez prądu, które zacznie grać, jeśli przesuniemy je w inne miejsce. Gdy natomiast będziemy pedałować na specjalnych rowerach, sami wytworzymy niemało energii (kolarstwo jest zresztą popularne w Kazachstanie, a zawodowy team Astana osiąga dobre wyniki w wyścigach).
Kto chce zmienić rodzaj aktywności fizycznej, może zaś zejść z roweru i spróbować pokonać labirynt, gdzie ruchami kulki na wielkim ekranie steruje się, biegając i skacząc po specjalnym podeście.
Na koniec, nie wolno przegapić akrobatów, dających mrożący krew w żyłach pokaz na dwóch ramionach ogromnego, kręcącego się pionowo śmigła. Bez żadnych zabezpieczeń, tak więc upadek oznacza śmierć.
Narodową ekspozycję Kazachstanu dokładnie zwiedzili pracownicy polskiego pawilonu, gdzie promowana jest kandydatura Łodzi, jako gospodarza Wystawy Światowej w 2022 r. Tematyka będzie już oczywiście inna, ale sposoby prezentacji warto zapamiętać.

DSC06062

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.

Czym Łódź może zachwycić organizatorów i gości EXPO 2022? – zapytałem obecną w Astanie prezydent Łodzi Hannę Zdanowską.

– Myślę, że przede wszystkim naturalnością i podjęciem unikalnego tematu, jaki chcemy zaproponować, czyli rewitalizacji. Z tym problemem każda większa aglomeracja będzie musiała się niebawem zmierzyć. Jeśli wierzyć raportom Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), już niedługo, bo około 2050 r. będziemy mieszkać w większości w miastach. Chce się do nich przenieść ponad 75 proc. populacji całego świata. Nasz glob stanie więc przed wyzwaniem, jakim będzie zapewnienie właściwej jakości życia miejskiego i przystosowanie centrów miast do zmieniającej się rzeczywistości. Z ośrodków, które kiedyś były przemysłowe, należy stworzyć miejsca przyjazne dla mieszkańców i dogodne dla życia .

W jaki sposób przedstawiciele Łodzi zamierzają prezentować te zagadnienia podczas wystawy światowej?

– Na Expo 2022 spróbujemy znaleźć odpowiedź na pytania, jak wymyślić miasto od nowa, czym powinno być miasto w nie tak dalekiej, postindustrialnej przyszłości. Łódź już to z powodzeniem pokazuje – jesteśmy przecież przykładem udanej, choć wciąż trwającej rewitalizacji. Chcemy się nad tym szerzej zastanawiać, bo to bardzo istotne tematy.
Łodzi trzeba życzyć powodzenia, choć ma trudnych kontrkandydatów: Buenos Aires i Minneapolis. Wystawy światowe kosztują – ale nikt nie chce rezygnować z ich organizowania, bo sprawdzono już wielokrotnie, że to jeden z najskuteczniejszych środków, napędzających współpracę gospodarczą.

trybuna.info

Poprzedni

Lewicy bitwa o pamięć

Następny

Adrian opuścił przedpokój Prezesa i udał się w nieznanym kierunku