Płace zaczną rosnąć szybciej od inflacji w najbliższych miesiącach. Niskie bezrobocie oznacza, że polska gospodarka mierzy się z niedoborem pracowników – zwiększanie zatrudnienie wymaga więc aktywizacji kolejnych grup społecznych.
Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, wynagrodzenie w maju rdr wzrosło o 12,2 proc., a liczone mdm spadło o 3,4 proc. Podał też, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w maju wyniosło 7181,67 zł, co oznacza wzrost o 12,2 proc. rdr, a liczone rdr wzrosło o 0,4 proc. GUS dodał, że zatrudnienie w maju mdm spadło o 0,1 proc., a zatrudnienie liczone rdr wzrosło o 0,4 proc.
Jak wskazał analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marcin Klucznik, dynamika wynagrodzeń jest zróżnicowana między branżami.
„Najszybszy wzrost wynagrodzeń obserwujemy w górnictwie (20,2 proc.), a także transporcie i kulturze (po 15,3 proc.). Pensje rosną znacznie wolniej w branżach mocniej dotkniętych spowolnieniem gospodarczym, takich jak budownictwo (7,5 proc.)” – podał Marcin Klucznik.
Dodał, że tempo wzrostu wynagrodzeń jest niższe od inflacji już 13. miesiąc z rzędu, co oznacza spadek zdolności nabywczej wynagrodzeń.
Zaznaczył, że spadek zdolności nabywczej pensji w zeszłym roku został jednak zrekompensowany przez m.in. transfery osłonowe związane z wysokimi cenami energii.
„W konsekwencji OECD wskazuje, że dochód rozporządzalny wzrósł w Polsce w zeszłym roku o 2,8 proc. Obecne spadki inflacji przy zachowaniu solidnego tempa wzrostu wynagrodzeń oznaczają, że płace zaczną rosnąć szybciej od inflacji w najbliższych miesiącach” – ocenił analityk PIE.
Zaznaczył, że spowolnienie gospodarcze oznacza likwidację części wakatów i mniejszą liczbę nowych rekrutacji. Dodatkowo stopa bezrobocia w Polsce jest obecnie na historycznie niskim poziomie – Eurostat wskazuje, że wyniosła ona w kwietniu 2,7 proc. – przypomniał.
Jego zdaniem niskie bezrobocie oznacza, że polska gospodarka mierzy się obecnie z niedoborem pracowników – zwiększanie zatrudnienie wymaga aktywizacji kolejnych grup społecznych, np. osób młodych lub w wieku przedemerytalnym. Podkreślił, że Polsce nie grozi duży wzrost bezrobocia.
pwr/pap