Najważniejszy rezultat realizacji strategicznych, najistotniejszych dla Polski programów naukowych, to rozwój samych kadr naukowych.
Realizacja strategicznych programów badań naukowych w latach 2011-2020 przyczyniła się do rozwoju kadr naukowych, lecz nie wpłynęła istotnie na realizację celów polityki naukowej państwa – stwierdza Najwyższa Izba Kontroli. Problem w tym, że badania naukowe mają służyć rozwojowi nauki i jej efektów, a nie „rozwojowi kadr”. Kadry, istotnie, rozwijają się u nas ładnie – tylko, że nie idą za tym żadne korzyści naukowe.
Mało kto pamięta, że od 2011 roku funkcjonuje w Polsce strategiczny Krajowy Program Badań. Zgodnie z nim powstały założenia polityki naukowo-technicznej i innowacyjnej państwa, które wskazują na siedem najważniejszych dla państwa kierunków badań naukowych i prac rozwojowych: 1) nowe technologie w zakresie energetyki, 2) choroby cywilizacyjne, nowe leki oraz medycyna regeneracyjna, 3) zaawansowane technologie informacyjne, telekomunikacyjne i mechatroniczne, 4) nowoczesne technologie materiałowe, 5) środowisko naturalne, rolnictwo i leśnictwo, 6) społeczny i gospodarczy rozwój Polski w warunkach globalizujących się rynków, 7) bezpieczeństwo i obronność państwa. Trudno znaleźć znaczące rezultaty w którymkolwiek z tych siedmiu obszarów.
Rozwój następuje natomiast na gruncie leksykalnym. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przygotowało bowiem pięć strategicznych programów badań naukowych i prac rozwojowych: „Profilaktyka i leczenie chorób cywilizacyjnych – STRATEGMED”, „Środowisko naturalne, rolnictwo i leśnictwo – BIOSTRATEG”, „Nowoczesne technologie materiałowe – TECHMATSTRATEG”, „Społeczny i gospodarczy rozwój Polski w warunkach globalizujących się rynków – GOSPOSTRATEG” oraz „Zaawansowane technologie informacyjne, telekomunikacyjne i mechatroniczne – INFOSTRATEG”. Prawda, jakie to oryginalne, a zarazem poetyckie nazwy, co najmniej na miarę futuryzmu i Tadeusza Peipera?
Jak wskazuje Izba, NCBR dokonuje systematycznej ewaluacji programów strategicznych i aktualizuje ich założenia oraz harmonogramy. Nierzetelnie jednak monitoruje postęp ich realizacji, co wyklucza bieżącą ocenę postępów realizacji programów i ewentualne reakcje w postaci działań naprawczych. Toteż nie ma ani realizacji, ani działań naprawczych. Wzrastają też koszty obsługi programów strategicznych (na przykład koszty opinii ekspertów, koszty obsługi komitetów sterujących itp.) pokrywane z dotacji.
Rząd podchodził niefrasobliwie do efektywności badań naukowych. Nie dokonywano weryfikacji kosztów, nie oceniano też wpływu programów strategicznych na realizację celów polityki naukowej państwa, nikt nie miał wiedzy na ten temat.
NIK dodaje, że NCBR naruszało własne procedury wewnętrzne i zasady zarządzania programami strategicznymi, m.in. powoływało koordynatorów programów bez przeprowadzenia otwartego konkursu oraz dopuszczało do konfliktu interesów poprzez niewyłączenie się członków komitetów sterujących z udziału w ocenie merytorycznej projektów i ich zmian. W związku z tym trudno, by te projekty były oceniane surowo.
Łączny budżet tych programów strategicznych wyniósł ponad 2,3 mld zł. Jak ustaliła NIK, ich realizacja: „przyniosła znaczny wzrost liczby nowych zespołów badawczych, uzyskanych stopni naukowych, publikacji i cytowań. Natomiast nie wpłynęła istotnie na realizację celów polityki naukowej państwa”.
Można dodać – no i bardzo dobrze. W Polsce naukę uprawia się przecież przede wszystkim dla dobra samych naukowców. Nic więc dziwnego, że komercjalizacja nowych rozwiązań czy zwiększenie przychodów ze sprzedaży lub licencji praw własności przemysłowej to efekty, które wystąpiły w stopniu mało zauważalnym.