9 grudnia 2024

loader

Nie przenoście nam urzędów za Warszawę

W łonie rządu zrodził się pomysł przeniesienia części urzędów centralnych poza stolicę. Rząd zapewne da dobry przykład i przeniesie np. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na jakąś wieś, Ministerstwo Środowiska do Hajnówki, a Ministerstwo Energii do Bełchatowa czy Kozienic. Resortów, które z powodzeniem można by ulokować poza stolicą, nie brakuje.

Wicepremier Jarosław Gowin i minister Jadwiga Emilewicz proponują „deglomerację”, rozumiejąc przez to przenoszenie urzędów centralnych z Warszawy i urzędów wojewódzkich ze stolic województw do mniejszych miast.
Czy taka polityka ma sens? Byłaby ona błędem – uważa Forum Obywatelskiego Rozwoju. Owa deglomeracja na pewno nie wzmocni samorządów lokalnych. Lokalizacja urzędów centralnych nie ma związku z samorządami. Decyzje pozostaną scentralizowane, plan przenosin dotyczy jedynie zmiany lokalizacji urzędów centralnych, a nie przeniesienia ich kompetencji do samorządów.
Duże miasta rosną
Lokalizacja urzędów w mniejszych miejscowościach nie zatrzyma procesu ich wyludniania się na rzecz dużych miast. Na całym świecie najszybciej rośnie populacja największych miast. Podobnie jest w Niemczech, pomimo rozlokowania wielu urzędów w mniejszych miejscowościach. Ze względu na uwarunkowania historyczne, wiele urzędów i instytucji przemysłowych w Niemczech pozostaje zlokalizowanych poza największym miastem, a w przypadku urzędów nawet w mniejszych miejscowościach.
Pomimo tego w Niemczech trwa proces wyludniania się miast (liczonych z obszarem dojazdów do pracy) liczących poniżej 400 tys. mieszkańców i wzrostu miast powyżej tej granicy, przy czym najszybciej rosną największe miasta powyżej 1 mln mieszkańców.
Wzrost dużych miast i wyludnianie się peryferii to nie tylko przypadek Polski. Przynajmniej od czasu rewolucji przemysłowej na całym świecie rośnie populacja miast. Ten proces w ostatnim czasie wydaje się przyspieszać ze względu na zmiany technologiczne i gospodarcze pozytywne dla największych metropolii, przy jednoczesnym starzeniu się społeczeństw. Podobne zjawisko ma miejsce w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, Japonii. Jeżeli największe miasta szybko rosną, a społeczeństwa się starzeją, to regiony peryferyjne tracą mieszkańców.
Przeniesienie urzędów z Warszawy i stolic województw do mniejszych miast raczej nie przyniesie oszczędności. Przenoszenie urzędów generuje znaczne koszty rekrutacji nowych pracowników i zakłóceń pracy. Stałym kosztem są podróże służbowe pomiędzy rozproszonymi urzędami. Źródłem oszczędności mogą być niższe koszty powierzchni biurowych, ale pod warunkiem sprzedaży lub wynajmu wcześniej zajmowanych budynków.
Nie chcą się przeprowadzać
Pracownicy bardzo rzadko są skłonni przeprowadzić się do mniejszego miasta bez znacznej poprawy warunków finansowych zatrudnienia, szczególnie jeżeli małżonek musiałby szukać nowej pracy, a dzieci – zmieniać szkołę. Do tego dochodzi znaczne pogorszenie oferty kulturalnej i rozrywkowej. W przypadku przenoszenia urzędów jedyna poprawa finansowa wynika z niższych kosztów życia.
Dlatego trudno się dziwić, że Szwecji w wyniku przeniesienia ze Sztokholmu urzędu konsumentów do Karlstad i instytutu zdrowia publicznego do Östersund aż 99 proc. urzędników zwolniło się z pracy. Pomimo oszczędności na kosztach powierzchni biurowej, powstałe koszty rekrutacji nowych pracowników i zakłócenia pracy urzędów nie zwrócą się nawet w horyzoncie 20 lat. W Wielkiej Brytanii przy przeniesieniu urzędu statystycznego z Londynu do Newport 90 proc. urzędników zwolniło się z pracy, co przyczyniło się do spadku jakości tworzonej statystyki publicznej.
Atrakcyjność płac w administracji w mniejszych miejscowościach nie wystarczy, jeżeli brakuje tam pracowników o odpowiednich umiejętnościach. W Szwecji koszty rekrutacji były wysokie, bo na miejscu brakowało odpowiednich kandydatów, więc rekrutacja trwała długo, podczas gdy trzeba było ciągle utrzymywać dotychczasowych pracowników, aby mogli szkolić nowych.
Urzędy centralne realizują krajową politykę publiczną i z tego powodu wymagają utrzymywania kontaktów, co może generować koszty podróży. Głośny przykład to ciągłe podróże urzędników pomiędzy Komisją Europejską w Brukseli i Parlamentem Europejskim w Strasburgu. Gdyby przenieść PE do Brukseli oszczędności sięgnęłyby 114 mln euro rocznie (6 proc. jego budżetu), z czego z samych podróży 34 mln euro rocznie (2 proc. budżetu).
Polska Agencja Kosmiczna, którą od początku zlokalizowano w Gdańsku, uniknęła podobnych kosztów tworząc 65 proc. etatów w „oddziale” w Warszawie, gdzie również pracował jej prezes. To umożliwiło jej łatwiejsze utrzymywanie kontaktów z parlamentem i rządem.
Ekosystemy wiedzy
Czy jednak dziś nie jest tak, że dzięki rewolucji informacyjnej lokalizacja urzędów nie ma już znaczenia? Tak i nie.
Z jednej strony obywatele mogą coraz więcej czynności urzędowych dokonywać przez Internet, więc lokalizacja urzędów w najlepiej skomunikowanych i centralnie położonych miastach traci na znaczeniu.
Z drugiej strony bezpośrednie kontakty urzędników tworzących politykę publiczną rządu centralnego czy województwa pozostaje kluczowy, a może nawet staje się coraz ważniejszy, co przemawia za pozostawieniem ich w jednym miejscu.
Do niedawna powszechnie myślano, że dzięki rewolucji informacyjnej geografia stanie się nieistotna. Technologia informacyjna miała sprawić, że wysoko-płatne miejsca pracy miały odpłynąć z Doliny Krzemowej i innych swoich skupisk o bardzo wysokich cenach nieruchomości do tańszych regionów w Stanach Zjednoczonych i na świecie. Tak się jednak nie stało.
Okazało się, że duże miasta tworzą ekosystemy przepływu wiedzy, które sprawiają, że nowoczesne usługi są znacznie trudniejsze do lokalizacji poza metropoliami niż dawny przemysł. Bank Światowy w 2009 r. podkreślał, że ekosystem największych miast stwarza współcześnie największe korzyści nie tylko dla usług rynkowych, ale również rządu i edukacji.
Przeniesienie urzędów centralnych poza Warszawę byłoby problemem dla wszystkich. Prawdopodobne koszty przeniesienia i funkcjonowania rozproszonych urzędów obciążyłyby ogół mieszkańców Polski.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Rakiety na Iran

Następny

Krew

Zostaw komentarz