8 grudnia 2024

loader

Nie rozwój, a stagnacja

fot. Unsplash

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach gospodarczych nie zmienił istotnie wartości od siedmiu miesięcy – poinformowało. Według analityków stagnacja się utrwaliła i brak jest impulsów, które by to zmieniły.

Tendencja stagnacyjna w polskiej gospodarce utrwaliła się „i na razie nie widać impulsów, które pozwoliłyby wyrwać ją z tego letargu”. „Inflacja jest ciągle na tyle wysoka, że ogranicza popyt konsumpcyjny, który w ostatnich latach był głównym motorem wzrostu, inwestycje są w wieloletniej zapaści, wydajność pracy spada, przez co gospodarka staje się coraz mniej konkurencyjna” – stwierdzili analitycy Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

Od siedmiu miesięcy Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, nie zmienia istotnie swojej wartości.

W ostatnich ponad 30 latach polska gospodarka wielokrotnie spowalniała lub nawet „ocierała się o recesję”. Do tej pory wracała na ścieżkę wzrostu, dzięki czemu doganiała najbardziej rozwinięte gospodarki Europy. Obecnie zagraża jej wieloletnie zwolnienie tempa rozwoju. Od początku 2018 r. trend rozwojowy uległ wyraźnemu wypłaszczeniu zdecydowanie poniżej potencjału gospodarki.

Analitycy Biura zaznaczyli, że w przedsiębiorstwach przemysłu przetwórczego tempo napływu nowych zamówień spadło w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca. W dłuższej perspektywie zamówienia kurczą się od początku roku. W równym stopniu dotyczy to zamówień krajowych jak i kierowanych na eksport.

Zauważono, że popyt krajowy ogranicza wysoka inflacja. Jej skutki, objawiające się ograniczeniem wydatków, odczuwane są przez konsumentów ze znacznym opóźnieniem, w miarę kumulowania się efektu wzrostu cen. Produkcja na eksport staje się „coraz mniej konkurencyjna i jest konsekwencją dramatycznego wzrostu kosztów, w tym również kosztów pracy” – dodano. Według analityków konkurencyjności polskiej oferty eksportowej nie sprzyja też umocnienie złotego. Największe spadki zamówień, zarówno eksportowych, jak i kierowanych na rynek krajowy dotyczą konsumpcyjnych dóbr trwałego użytku.

Ostatnie badania GUS obejmujące I kwartał wskazują na spadek udziału firm wykazujących zysk netto. W ciągu ostatniego roku skurczył się on o blisko 14 punktów proc., z ponad 84 proc. w I kw. ub.r. do około 70 proc. w I kw. Tego roku. Analitycy zwrócili uwagę, że przybywa firm informujących o nasilającym się zjawisku zatorów płatniczych – „ponad 57 proc. badanych firm narzeka na zbyt wysokie koszty pracy, ponad 50 proc. na zbyt wysokie podatki, a około 44 proc. na niestabilne przepisy prawa”. Kumulacji tak złych ocen nie było od początku badań, czyli od stycznia 2000 r.

pwr/pap

Redakcja

Poprzedni

Koguciki internetu

Następny

Turyści z cierpliwością