8 grudnia 2024

loader

Płyniemy w głównym nurcie

Polska gospodarka rozwija się, bo takie są tendecje obejmujące całą Europę Środkowo-Wschodnią. Potrzebna jest skuteczna polityka władz, mogąca przypieszyć tempo naszego wzrostu gospodarczego.

Jak rozwija się gospodarka krajów naszego regionu i co ją czeka w przyszłości? Oceny brzmią dość jednoznacznie, a tendencje panujące w Polsce nie odbiegają od tego, co cechuje gospodarkę innych państw Europy Środkowo-Wschodniej.
Generalnie, według ekspertyz Narodowego Banku Polskiego oraz Komisji Europejskiej, warunki wzrostu gospodarczego poprawiają się, po tąpnięciu w ubiegłym roku, kiedy to tempo rozwoju obniżyło się do najniższego poziomu od 2009 r. W ślad za tym, rośnie popyt, napędzający gospodarkę.
Wspomniane tąpnięcie nastąpiło w wyniku załamania inwestycyjnego, które z kolei było spowodowane tym, że kraje środkowo-wschodnie nie umiały na czas przygotować projektów wykorzystania funduszy strukturalnych Unii Europejskiej z nowej perspektywy finansowej.

Przyszło globalne ożywienie

Pod koniec 2016 r. koniunktura zaczęła się już jednak poprawiać, czemu sprzyjało odbicie cen ropy naftowej i innych surowców. Lepsze dane napłynęły z gospodarek rozwiniętych – ważnych odbiorców towarów wytwarzanych w krajach „nowej Unii”.
Również w handlu światowym widoczne są oznaki poprawy po okresie bardzo słabego wzrostu (W 2016 r. dynamika światowego handlu obniżyła się do najniższego poziomu od wybuchu światowego kryzysu finansowego) – co wspiera popyt na dobra produkowane w krajach naszego regionu.
Obserwowany od końca ubiegłego roku wzrost obrotów handlowych w najważniejszych gospodarkach, znajduje odzwierciedlenie w poprawie perspektyw dla eksportu z krajów Europy Środkowo Wschodniej. Kraje te zwiększają także sprzedaż na rynki wschodnie. Wyraźnie wzrósł eksport na Ukrainę i wyhamował spadek eksportu do Rosji. Eksportowi sektora motoryzacyjnego w naszym regionie sprzyjał natomiast wzrost popytu w Chinach i Japonii.
W rezultacie, w 2016 r. krajom Europy Środkowo-Wschodniej udało się zwiększyć udział w światowym handlu. Nasz region dobrze wykorzystał ożywienie popytu w Europie Zachodniej.
Towary z Europy Środkowo-Wschodniej są konkurencyjne cenowo, co dotyczy zwłaszcza Polski i Słowacji, gdzie wzrost płac cały czas pozostaje bardzo umiarkowany.
Głównym motorem wzrostu gospodarczego w państwach środkowo-wschodnich pozostaje konsumpcja prywatna, która rośnie bo mamy najszybszy od dekady wzrost siły nabywczej gospodarstw domowych.
Jest on wynikiem splotu kilku czynników: wzrostu płac w warunkach niskiego bezrobocia, niewielkiej presji na wzrost cen, bardzo niskiej inflacji a czasem ujemnej inflacji oraz dość łagodnej polityki fiskalnej i pieniężnej.
Polska nie była tu więc żadnym wyjątkiem, a do wzrostu konsumpcji w naszym kraju nie był nawet potrzebny program 500 plus. Wystarczyła deflacja
Warto natomiast zwrócić uwagę na opinie róznych pożal się Boże polskich specjalistów, którzy prorokowali, jakie to złe skutki może mieć spadek cen w naszej gospodarce. Najbardziej kuriozalne wyjaśnienia mówiły, że Polacy będą wstrzymywać się z zakupami, żeby czekać na jeszcze większe spadki cen…

Pokręci się trochę szybciej

Według NBP i KE, w większości analizowanych krajów oczekiwane jest umiarkowane przyspieszenie wzrostu gospodarczego w latach 2017 – 2018 w stosunku do 2016.
Sprzyjać temu powinny m.in. umacniające się ożywienie w gospodarce globalnej i szybsze uruchomienie funduszy strukturalnych UE. Stopniowa poprawa równowagi makroekonomicznej w gospodarce państw Europy Środkowo-Wschodniej będzie ważnym czynnikiem chroniącym je przed wstrząsami w otoczeniu zewnętrznym.
Konsumpcja prywatna nadal pozostanie kluczowym czynnikiem wzrostu gospodarczego, zaś do jego przyspieszenia przyczyni się także stopniowa odbudowa inwestycji. Będą one wspierane przez postępujące ożywienie w strefie euro i rozwój handlu światowego, jak również napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, głównie do sektora motoryzacyjnego.
Pewnym czynnikiem ryzyka dla wzrostu gospodarczego jest natomiast malejąca dostępność pracowników, zwłaszcza wykwalifikowanych, a także utrzymująca się niepewność dotycząca sytuacji zewnętrznej (niejasne perspektywy Unii Europejskiej).

Polska poza podium

W ubiegłym roku najszybciej rosnącą gospodarską nie tylko w regionie Środkowo-Wschodnim, ale i w całej Europie była Rumunia (prawie 5 proc). Drugie i trzecie miejsce zajęły Bułgaria i Słowacja (ponad 3 proc).
Bieżący rok pokaże, czy do tego elitarnego, szybko rozwijającego się grona, zdoła dołączyć Polska.
Jak dowodzą wszystkie badania, popyt w strefie euro stanowi kluczowy czynnik wpływający na poziom inwestycji przedsiębiorstw prywatnych, decydujący o rozwoju. Tymczasem oczekiwania co do tempa wzrostu gospodarczego w Europie Zachodniej były w ostatnich latach systematycznie rewidowane w dół – aż do roku 2017. Zmniejszało to motywację do rozbudowy inwestycji przemysłowych w naszym regionie (co nie dotyczyło jedynie sektora samochodowego, gdzie nastąpił wzrost nakładów na środki trwałe za sprawą inwestycji koncernów motoryzacyjnych, zwłaszcza na Słowacji i Węgrzech).

Powinniśmy zrobić więcej

Lepszej sytuacji gospodarczej w naszym regionie, sprzyjała powszechna poprawa ściągalności VAT w ostatnich latach. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej podjęły bowiem skuteczne o działania mające na celu uszczelnienie systemu podatkowego, które polegały m.in. na stosowaniu odwróconego obciążenia dla wybranych towarów oraz wprowadzeniu rozwiązań opartych o technologie informatyczne, takich jak elektroniczny rejestr faktur.
Od końca 2013 r. średnia dynamika wpływów z VAT w krajach naszego regionu przewyższa wzrost konsumpcji indywidu-alnej gospodarstw domowych, (stanowiącą główną część podstawy tego podatku), co świadczy o skuteczności podejmowanych działań. Także i pod tym względem Polska nie jest więc żadnym wyjątkiem.
Według Komisji Europejskiej, prognozy wzrostu PKB na rok 2017 są najlepsze dla Rumunii (4,4 proc.). Rolą polskich władz jest podjęcie takich działań, które spowodują przyśpieszenie gospodarcze w naszym kraju.

trybuna.info

Poprzedni

Narzędzie pierwszej potrzeby

Następny

Odbudujmy to jeszcze raz