Zaległości osób w wieku emerytalnym zmniejszyły się w ostatnim roku o 12 proc. do ponad 5,5 mld zł, a liczba dłużników-seniorów spadła o 30 tys. – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Najwięcej zadłużonych emerytów mieszka na Śląsku, Mazowszu i na Dolnym Śląsku.
Eksperci KRD zwrócili uwagę, że emeryci, których w polskim społeczeństwie przybywa, coraz rzadziej powiększają grono dłużników. W ostatnim roku z Krajowego Rejestru Długów ubyło 8 proc., czyli 30 tys. osób w wieku emerytalnym (kobiet po 60 roku życia i mężczyzn po 65 roku życia). Zmalała też o 12 proc. kwota ich nieuregulowanych płatności – wynika z najnowszych danych KRD.
Jak powiedział prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki, wyraźny trend spadkowy zadłużenia emerytów widoczny jest od początku 2021 r. Wskazał, że pod koniec pierwszego kwartału kwota ich przeterminowanych zaległości spadła poniżej 7 mld zł. Kolejny miliard mniej do spłaty mieli w połowie 2022 r. „Zadłużenie nadal maleje, na koniec października, wynosi ponad 5,5 mld zł. Niespłacone zobowiązania ma 332 tysiące emerytów. Średnio na osobę z tej grupy wiekowej przypada 16,7 tysięcy złotych do uregulowania” – poinformował Łącki.
Analitycy zwrócili uwagę, że emeryci są tą grupą wiekową, która „poczyniła największe postępy w spłacie swoich długów”. Podobną kwotę zaległości mają osoby młode do 35 roku życia. Ich dług opiewa na 5,8 mld zł. Jednak w odróżnieniu od najstarszych roczników ich zobowiązania rosną. W ciągu roku kwota przypisana im w KRD zwiększyła się o 17 proc.
Zgodnie z danymi KRD młodych dłużników jest w rejestrze niemal dwa razy więcej niż emerytów. Oznacza to, że częściej zaciągają zobowiązania i na mniejsze kwoty – wyjaśnił Łącki. „Czasem to dopiero ich pierwsza przygoda z długami i w miarę rozwoju kariery zawodowej mogą zmienić na lepsze swoją sytuację finansową” – stwierdził. Zaznaczył, że emerytom ciężej jest poprawić warunki materialne. Jednak także „w tej materii widać pozytywne zmiany”. Starsi coraz częściej pozostają aktywni zawodowo. W drugim kwartale 2022 r. liczba pracujących osób w wieku emerytalnym wynosiła 758 tys., rok wcześniej było to 721 tys.
Według Łąckiego malejące długi emerytów to efekt m.in. tego, że w ostatnim czasie wzrosły świadczenia emerytalne: waloryzacja, niższe podatki, trzynasta i czternasta emerytura „nie są bez znaczenia dla ich portfeli”. Dodał, że seniorzy chętniej dorabiają do swoich budżetów. „W II kwartale br. pracowało 37 tys. więcej emerytów niż rok wcześniej. Widać też, że starsze osoby coraz rozsądniej podchodzą do swoich finansów” – zaznaczył. Zauważył, że coraz więcej mówi się o tym, jak zarządzać wydatkami i jakie konsekwencje niesie ze sobą zaciąganie zobowiązań finansowych.
Zdaniem ekspertów seniorzy poczynili też w ostatnim czasie postępy w kwestii ochrony swoich danych osobowych. Wielu z nich unika sytuacji, które niosą ryzyko kradzieży tożsamości, a w konsekwencji utraty pieniędzy. „Choć osoby starsze wciąż nie czują się pewnie w starciu z cyberoszustami, to w przeciwieństwie do młodych, zachowują więcej rozsądku i unikają ryzykownych sytuacji” – wskazał Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl, będącego partnerem KRD.
Wśród dłużników-emerytów jest 56,5 proc. pań, które mają do spłacenia ponad 590 mln zł więcej niż emeryci.
Najwięcej zadłużonych emerytów mieszka w województwie śląskim (52,7 tys.), mazowieckim (40 tys.) i dolnośląskim (33 tys.). Ich nieuregulowane płatności sięgają odpowiednio 888 mln zł, 768 mln zł i 545 ml zł. Najmniej liczną grupę w KRD stanowią natomiast emeryci z województwa podlaskiego (5,5 tys.). To jedyny region, w którym suma zobowiązań tej grupy nie przekracza 100 mln zł (85 mln zł). Większość dłużników-emerytów mieszka w miastach, należy do nich 2/3 kwoty wszystkich zaległości.
Blisko 3/4 długów emerytów (4,1 mld zł) to zobowiązania wtórne, wykupione przez fundusze sekurytyzacyjne i firmy windykacyjne od innych wierzycieli, np. banków. Następne w kolejce są: branża finansowa (banki, firmy pożyczkowe, ubezpieczyciele SKOK-i itp.) oraz administracja państwowa i samorządowa, którym emeryci zalegają z płatnościami na odpowiednio 646 mln zł i 476 mln zł.
„Do niedawna emeryci często ulegali namowom dzieci bądź wnuków, które nie miały stałych dochodów, aby zawrzeć umowę na kupno smartfona czy laptopa na raty. Płacić mieli młodzi, a dziadkowie tylko się podpisać. W efekcie odpowiedzialność za regulowanie rat spadała na seniorów. To już przeszłość” – podsumował prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki.
pwr/pap