2 grudnia 2024

loader

Pracę dadzą, czy może odbiorą?

fot. Unsplash

Jeden reaktor SMR będzie wymagał zatrudnienia ponad 100 specjalistów. Biorąc pod uwagą szerokie plany koncernów jak Orlen, Synthos czy KGHM, inwestycje w SMR pozwolą na stworzenie tysięcy miejsc pracy do 2040 r. O tym ile osób na tej rewolucji pracę straci, firma nie wspomina.

Jak podkreśla się w raporcie KPMG „Czy małe modułowe reaktory jądrowe mogą być odpowiedzią na kryzys energetyczny?”, pomimo wielu zrealizowanych inwestycji w zakresie fotowoltaiki i elektrowni wiatrowych, ok. 70 proc. energii elektrycznej w Polsce jest produkowana przy wykorzystaniu paliw kopalnych. Z uwagi na dążenie Unii Europejskiej do dekarbonizacji konieczne jest znalezienie alternatywnych źródeł energii. Jako jedno z rozwiązań w kwestii transformacji energetycznych w raporcie wskazano inwestycje w małe, modułowe reaktory jądrowe, tzw. SMR.

„Według wyliczeń zainteresowanych podmiotów jeden reaktor będzie wymagał zatrudnienia ponad 100 wykwalifikowanych specjalistów. Biorąc pod uwagę szerokie plany koncernów takich jak Orlen, Synthos czy KGHM, inwestycje te pozwolą na stworzenie tysięcy miejsc pracy do 2040 roku” – oceniono w raporcie.

SMRy to małe reaktory jądrowe, których moc zainstalowana zazwyczaj wynosi mniej niż 300 MWe i są zaprojektowane w sposób umożliwiający produkcję całych modułów w fabrykach, i jedynie ich montaż na miejscu budowy. Zdaniem ekspertów – jak wskazano w raporcie – SMRy ze względu na niższą moc i mniejsze rozmiary reaktorów charakteryzują się wysokim poziomem bezpieczeństwa, co powinno przełożyć się na łatwiejszą oraz sprawniejszą lokalizację takich obiektów.

„W 2023 r. w dużych jednostkach wytwórczych w całym kraju nadal zainstalowanych jest ponad 36 GW mocy. Wykorzystanie technologii jądrowej wraz z SMR do zastąpienia konwencjonalnych źródeł wytwarzania energii stanowi szansę na płynne przejście do w pełni neutralnego klimatycznie sektora energetycznego i realizację celów przyjętych przez państwa członkowskie UE” – oceniono w raporcie.

KPMG zwraca uwagę, że rozmieszczenie polskich źródeł energii nie jest równomierne w ujęciu przestrzennym – w związku z rozkładem złóż węgla największe elektrownie w Polsce funkcjonują w południowej części kraju. W obliczu faktu, że planowane inwestycje energetyczne takie jak farmy wiatrowe na Bałtyku i pierwsza polska elektrownia jądrowa planowane są na północy Polski, w wycofywaniu elektrowni węglowych w ramach transformacji energetycznej południe Polski stanie w obliczu braku mocy.

Zgodnie z raportem, odpowiedzią na te problem mogą być SMRy, których reaktory są projektowane w ten sposób, aby móc je przyłączyć do funkcjonujących już systemów elektroenergetycznych. Zauważono, że energochłonne przedsiębiorstwa na południu kraju mogłyby korzystać z niskoemisyjnej energii produkowanej przez małe reaktory jądrowe przy wykorzystaniu rozwiniętej już sieci przesyłowej.

Wskazano jednak, że pomimo ogólnoeuropejskiego zainteresowania rozwój SMR jest nadal ograniczony przez przepisy, które nie są dostosowane do tych rozwiązań. Technologia SMR jest na tyle nowatorskim rozwiązaniem, że nie wdrożono jeszcze w pełni kompleksowych i dedykowanych jej regulacji oraz porozumień – stwierdza w raporcie KPMG.

„Państwowe organy regulacyjne powinny w najbliższych miesiącach opracować spójne, uproszczone wytyczne dotyczące certyfikacji i procesu inwestycyjnego dla SMR. Szansą dla tego procesu są liczne inicjatywy międzynarodowe dążące do opracowania i wdrożenia jednolitych regulacji, które mogą stanowić podstawę do konstruowania przepisów krajowych” – oceniła cytowana w raporcie radca prawny, partner w KPGM Law Anna Szczodra.

tr/pap

Redakcja

Poprzedni

Prawda statystyczna

Następny

„Belka” do przeróbki?