Statystyki są oczywiste – tam gdzie ludzie nie chcą się szczepić, umieralność na Covid-19 jest co najmniej kilka razy wyższa.
Ciekawe wyniki przynosi porównanie zachorowań (oraz zgonów) na Covid 19, w Rosji i Anglii w czerwcu oraz lipcu bieżącego roku. Otóż, ze statystyk zakażeń i śmierci wynika, że masowe szczepienia od tej śmierci uratowały tysiące Anglików – ale nie Rosjan, gdzie szczepień było bardzo mało.
Według agencji Reuters, w Rosji do końca lipca wstrzyknięto 44,3 mln dawek szczepionki przeciw Covid 19, co pozwoliło na pełne zaszczepienie 15,3 proc. populacji Rosji. A tymczasem w Anglii, proporcjonalnie, cztery razy więcej osób otrzymało już dwie dawki szczepionki.
W związku z tym, gdy porównano skutki śmiertelne epidemii koronawirusa (na skutek zakażeń głównie odmianą wirusa „delta”) w obu krajach, to okazało się, że w Rosji było do 700 zgonów dziennie, a w Anglii zdarzały się takich zgonów zaledwie dziesiątki (przy podobnej liczbie, około 20 – 25 tysięcy nowych codziennych zakażeń w obu krajach).
Szczegółowo to wygląda tak: w Anglii od 1 czerwca do 31 lipca było 1 389 tys. zachorowań, zmarły 1724 osoby. Natomiast w dwa razy bardziej ludnej Rosji zachorowało 1 186 tys. osób, a zmarło w tym czasie 32 888.
Ciekawe, co o tych danych statystycznych myślą “antyszczepionkowcy”?. Jest li to dla nich prawda, tyz prawda, czy g…o prawda?. A przypominam, że na trybunach podczas ostatniego turnieju tenisowego w Wimbledonie było 60 tysięcy kibiców i nikt nie nosił na twarzy maski.
Skąd się bierze ta prawie dwudziestokrotna różnica między liczbą codziennych zgonów na Covid 19, przy podobnej liczbie codziennych nowych zakażeń w obu krajach?. Czy przypadkiem nie stąd, że Rosjanie na ten Covid szczepić się wciąż nie chcą, a w Anglii, posłusznie, już blisko 80 proc. ludności się zaszczepiło?.
Dla porównania podaję informację na temat Bhutanu, biednego państwa położonego we wschodnich Himalajach. Otóż Bhutan zaszczepił 90 procent swojej dorosłej populacji, która kwalifikowała się do szczepienia, w ciągu siedmiu dni. To chyba światowy rekord. Przy czym Bhutan polegał na podarowanych przez inne kraje szczepionkach. Od Indii otrzymali 550 000 zastrzyków szczepionki AstraZeneca, 400 000 zastrzyków Astra Zeneca podarowały im Dania, Chorwacja i Bułgaria. Dostali również 5000 zastrzyków Pfizera za pośrednictwem organizacji COVAX (Covid 19 Vaccines Global Access).
W szczepieniach w Bhutanie uczestniczyło ponad 3000 pracowników służby zdrowia i 1200 ośrodków szczepień, aby szczepienia dotarły do każdej kwalifikującej się osoby dorosłej. Co ciekawe, około 22 000 obywateli Bhutanu zgłosiło się na ochotnika aby informować o konieczności szczepienia i rozwiać wszelką dezinformację, a także pomagać w przeprowadzaniu masowych badań i testów, oraz nawet dostarczać szczepionki w trudniej dostępne rejony kraju.
W Szwecji do 1 sierpnia tego roku zarażone zostały 108 194 osoby na milion mieszkańców, zaś 1438 osób na milion zmarło. A Szwecja jest słabo zaludniona, trochę tak jak Rosja. Natomiast w Danii, gdzie zastosowano lockdown, do 1 sierpnia zarażonych zostało 54 488 osób na milion mieszkańców, a 438 osób na milion zmarło. Czyli, na milion mieszkańców w Szwecji było dwa razy więcej zakażeń i trzy razy więcej zgonów niż w pobliskiej Danii.
Dla porównania, w tym samym okresie na Białorusi zakażonych zostało 47 220 osób na milion mieszkańców i 366 osób na milion zmarło. Tak więc, do 1 sierpnia na milion mieszkańców w Danii była podobna liczba zakażeń jak na Białorusi, ale w Szwecji nastąpiło do czterech razy więcej zgonów na milion mieszkańców, na Białorusi. Bowiem na Białorusi, choć nie było lockdownu, Łukaszenka, twierdzący że z tym Covidem to hucpa, na wszelki wypadek postawił w stan alarmowy całą służbę zdrowia, a chorych szybko izolowano. Potem zaś miał czas, by spokojnie szczepić, wyprodukowaną na Białorusi szczepionką, swój „totalitarnie zniewolony” naród.
Cóż, szczepionki w zwalczaniu Covid 19 pomagają i to bardzo skutecznie. To jest niezaprzeczalny fakt. Problem w tym iż nie wiemy co będzie dalej. Preparaty te nie są długoterminowo dokładnie przebadane gdyż nie było na to czasu.
Jako osoba doświadczona w zakresie biologii ewolucyjnej mam tu prostą odpowiedź. Otóż, szkodliwe elementy wszczepiane ludziom (i zwierzętom oczywiście też) są przez nich, nie zawsze szybko, neutralizowane i usuwane, zwłaszcza w moczu. Na przykład, żołnierze, którzy się nawdychali oparów U238 (czyli zubożonego uranu) w okolicach czołgów postrzelanych tą amunicją, szybko ten zubożony uran wysikiwali.
U bardzo małych dzieci ich wzrost i przybór wagi jest najszybszy – i dlatego tzw. turnover (czyli wymiana wszystkich materiałów z organizmu dziecka, włączając w to kwasy nukleinowe) jest najszybszy. Co gwarantuje, że praktycznie niemożliwe jest wszczepianie im „na stałe” jakichś substancji, np. związków rtęci, DNA, RNA, itd. Z pewnością doskonale to sprawdzono na innych ssakach doświadczalnych.
Z drugiej strony, karmienie owiec genetycznie zmanipulowaną lucerną z „wmontowanym” w nią dodatkowym genem kazeiny, ponoć zwiększało aż o 5 proc. gęstość wełny rosnącej na tych owcach. Ale taka wieloletnia hodowla owiec nie ma nic wspólnego z bardzo krótkotrwałymi szczepieniami. Czy to wystarczy jako panaceum na antyszczepienne strachy?.
Dodam jeszcze, że w młodości czytałem kryminały Agaty Christie, w których opisywała ona, jak przyszli mordercy przez kilka miesięcy się faszerowali mikro dozami arszeniku, by się nań uodpornić – i następnie spożywając, z planowaną ofiarą, pokarm tym arszenikiem zatruty, w sposób nie wzbudzający podejrzeń mogli eliminować z życia znienawidzoną bliską osobę.
Według takiego samego mechanizmu powstawania odporności funkcjonują obecne szczepionki przeciw Covid 19. Być może jednak trzeba będzie dodać ich kolejną dawkę, aby uodpornić organizm przed atakiem wirusów.