Młodzi lekarze w Polsce nigdy nie uzyskają tak dobrych warunków płacowych, jak w najzamożniejszych państwach świata.
Ponad jedna trzecia najmłodszych lekarzy zamierza wyjechać z Polski i pracować jako lekarz za granicą. Co dziesiąty jest mocno zdecydowany na wyjazd. W stosunku do poprzedniego badania z roku 2015, odsetek chętnych do wyjazdu nieco wzrósł – z 29 do 38 proc.
Trzeba pomyśleć.
Nie jest to wprawdzie przyrost powalający na kolana, ale szkoda, że „dobra zmiana” nie była w stanie wprowadzić mechanizmów, sprawiających, żeby polscy lekarze raczej jednak woleli zostawać w naszym kraju. Wymaga to jednak myślenia, a nie prostego rozdawnictwa, na które budżetu ponoć nie stać. Przekracza zatem możliwości intelektualne obecnej ekipy.
Wyniki, mówiące o rosnącej chęci lekarskich wyjazdów za granicę przyniosło najnowsze badanie, przeprowadzone w dniach od 11 do 18 października przez www.konsylium24.pl, wśród reprezentatywnej próby 855 lekarzy pracujących w zawodzie nie dłużej niż cztery lata. Podobna ankieta była przeprowadzona dwa lata temu.
Młodym lekarzom (rządowa telewizja, zgodnie z dyrektywą kierownictwa TVP, nazywa ich „początkującymi”) zadano następujące pytanie: „Czy zamierzasz wyjechać z Polski i pracować jako lekarz za granicą?.
Okazało się, że 10% lekarzy odpowiedziało – „zdecydowanie tak”, w poprzednim badaniu w 2015 roku także było to 10%.
28% lekarzy – „raczej tak”, a w poprzednim badaniu tylko 19% 33% lekarzy – „raczej nie”, w ostatnim badaniu 38% 10% lekarzy – „zdecydowanie” nie, w ostatnim badaniu 14% 20% lekarzy nie wiedziało jakiej odpowiedzi udzielić, w ostatnim badaniu także 20% nie było zdecydowanych.
Jak cię miły zatrzymać?
Oczywiście nie trzeba dodawać, że młodzi lekarze, mówiąc o wyjeździe, mają na myśli wyłącznie wyjazd na Zachód lub do krajów azjatyckich bogatszych od Polski.
Wiadomo, że pod względem wysokości płac Polska nigdy nie dorówna tym państwom, należy więc opracować mechanizmy umożliwiające wyjazd za granicę po spełnieniu określonych warunków. Wspominał o tym kiedyś ówczesny prezes Polskiej Akademii Nauk Michał Kleiber.
A lekarze z naszego kraju wyjeżdżać nie powinni, gdyż według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w Polsce przypada najmniej w Unii Europejskiej lekarzy na tysiąc mieszkańców (2,2 lekarza). Porównując sondaż z 2015 i 2017 roku, zmalał odsetek lekarzy, którzy nie rozważają opcji opuszczenia kraju, z 52% do 43%.
Młodzi lekarze, chcąc więcej zarobić (a w swoim zawodzie mają takie możliwości) są przepracowani z powodu podejmowania pracy w kilku placówkach, nierzadko po kilkadziesiąt godzin pod rząd. Spowodowane jest to niskim podstawowym wynagrodzeniem lekarzy zatrudnionych na etatach.
Pieniędzy im nie przybywa
Sytuacja nie uległa zmianie od wielu lat – średnia krajowa rośnie, a zarobki młodych lekarzy nie zmieniały się. Przykładowo, wynagrodzenie lekarzy w trakcie rezydentury wynosi około 75 proc średniej krajowej. To zdecydowanie mniej niż otrzymują ich europejscy koledzy, gdzie pensja lekarza jest co najmniej dwukrotnie wyższa.
Z tego powodu cierpi także proces edukacji młodego lekarza (brak czasu i funduszy na dokształcanie). Co więcej, z powodu braku miejsc szkoleniowych, zamknięta jest możliwość realizacji niektórych specjalizacji zawodowych.
Pytanie, czy samo zwiększenie nakładów zdrowotnych i płac lekarzy ma szansę zatrzymać narastającą chęć emigracji?
Wydaje się, że to tak prosto nie działa, bo przecież zawsze będą jakieś kraje, gdzie lekarze zarabiają dużo więcej niż w Polsce – i będą budzić u nich chęć wyjazdu zarobkowego.