20 kwietnia 2024

loader

Berlin docenił Spielberga

fot. Berlinale

Reżyser, scenarzysta, laureat trzech Oscarów Steven Spielberg odebrał we wtorek wieczorem podczas 73. Berlinale Honorowego Złotego Niedźwiedzia za całokształt twórczości. „Za każdym razem, kiedy w mojej głowie pojawia się pomysł na dobry film, odczuwam taką samą ekscytację” – zapewnił.

Podczas gali, która odbyła się w Berlinale Palast, dyrektor artystyczny festiwalu, Carlo Chatrian, wyraził radość, że Spielberg przyjął wyróżnienie. „Cieszę się także z tego, że mogę was wszystkich zobaczyć. Kino jest sztuką zbiorową. Obejrzawszy „Fabelmanów” – wybaczcie, widziałem ich już, tak jak niektórzy z was – chciałem zwrócić uwagę na jedną z początkowych scen, w której mały Sammy musi zmierzyć się z gigantycznym obrazem. Sądzę, że połączenie tego, co małe i tego, co wielkie, czyni większość filmów Stevena Spielberga tak wyjątkowymi i tak cennymi” – wskazał. Przed uroczystością Spielberg uczestniczył w konferencji prasowej, podczas której podkreślił, że Honorowy Złoty Niedźwiedź to dla niego szczególny zaszczyt. Jego filmy są jak jego dzieci – nie ma ulubionych. „Szczerze mówiąc, nie sądzę, żeby po tylu latach coś się we mnie zmieniło. Mam taką samą naturę filmowca jak wielu moich kolegów. Cokolwiek czułem do kina jako mały chłopiec, towarzyszyło mi przez kolejne dekady. Za każdym razem kiedy w mojej głowie pojawia się pomysł na dobry film, odczuwam taką samą ekscytację” – powiedział.

Dodał, że nigdy nie traktował swojej pracy w kategoriach terapeutycznych. „Ale wiele rzeczy dzieje się podświadomie. Traumy, które dotknęły nas, gdy byliśmy młodzi, mogą wyjść na wierzch w malarstwie, muzyce, filmach, literaturze – nawet jeśli nie mamy takiego zamiaru. Oczywiście, jako dziecko przeżyłem traumę, jaką był rozpad mojej rodziny. Jestem przekonany, że gdyby nie rozwód rodziców, nie zdecydowałbym się wyreżyserować Imperium słońca” – zwrócił uwagę. Laureat Honorowego Złotego Niedźwiedzia przyznał, że sam chciałby wiedzieć, o czym będzie jego następny film. „Przez natłok pracy nie miałem czasu zastanawiać się, czym zajmę się w następnej kolejności. I teraz siedzę przed wami ze świadomością, że nie wiem, co będę robił. To uczucie przyjemne i okropne jednocześnie. Przyjemne, bo dobrze jest mieć kontrolę nad własnym życiem, dokonywać autonomicznych wyborów. Ale muszę pracować, bo kocham pracować” – podsumował. Tego wieczoru Spielberg pokazał festiwalowej publiczności film „Fabelmanowie”, który na ekrany polskich kin trafił 30 grudnia 2022 r. Film, który ubiega się o siedem Oscarów, opowiada o dzieciństwie reżysera, jego dorastaniu i początkach fascynacji kinem.

73. festiwal filmowy w Berlinie rozpoczął się w czwartek 16 lutego i potrwa do niedzieli. W konkursie głównym rywalizuje 19 filmów, wśród nich „Disco Boy” Giacomo Abbruzzesego, „Art College 1994” Liu Jana, „Past Lives” Celine Song i „Till The End of the Night” Christopha Hochhauslera. Laureatów poznamy podczas gali zamknięcia festiwalu, która odbędzie się w sobotę w Berlinale Palast. Ostatniego dnia wydarzenia zaplanowano m.in. pokazy nagrodzonych obrazów.

BN/pap

Redakcja

Poprzedni

Piłka nożna w National Theatre

Następny

Wszystko jest dobrze, jesteśmy szczęśliwi