9 grudnia 2024

loader

Bliska, tajemnicza Dania

Skojarzeń z literaturą duńską (a także, szerzej rzec ujmując – kulturą), odbiorca polski, nawet nieźle oczytany, ma zapewne na ogół niewiele. To paradoksalnie dziwny, tajemniczy, słabo w Polsce znany kraj. Paradoksalnie – bo w końcu geograficznie, w kilometrach, Dania nie jest od Polski szczególnie odległa, a wiemy o niej nieporównywalnie mniej niż o tak odległych krajach jak USA, Hiszpania, Wielka Brytania, Kuba czy o niektórych krajach afrykańskich i azjatyckich. Przesławne są na całym świecie od pokoleń baśnie Hansa Christiana Andersena, powieść „Głód” Knuta Hamsuna, laureata Literackiej Nagrody Nobla, by nie wspomnieć o znanych chyba wszystkim, filmowym, komediowym przygodom gangu Olsena.

Niektórzy być może pamiętają socrealistyczną powieść Martina Andersena Nexø „Pelle zwycięzca”, a miłośnicy kina artystycznego znają filmy Bille Augusta (który tę powieść zekranizował).
Duński Helsinborg (zwany z polska Elsynorem) jest – choć jedynie umowną – scenerią szekspirowskiego „Hamleta, księcia duńskiego”.
Jest jednak szansa, między innymi dzięki inicjatywie wydawnictwa Driada i translatorom takim jak Bogusława Sochańska (przetłumaczyła m.in. kapitalne dzienniki Andersena), że Dania, przynajmniej z perspektywy polskiej publiczności czytającej, będzie stawać się krajem coraz mniej tajemniczym, aczkolwiek nie uważam, by tajemniczość jako tak, pojmowana egzystencjalnie, zawsze była czymś z definicji złym.
Wręcz przeciwnie, dodaje życiu „pieprzu”.
„Chłopiec z tamtych lat” Janiny Katz, obywatelki duńskiej polsko-żydowskiego pochodzenia, „Efekt Susan” thriller futurystyczny Petera Høega, „Departament Q” Jussi-Adler Olsen, powieści Katerine Engberg, „Ulica dzieciństwa” Tove Ditlevsen, powieść Anny Elsebeth „Czaszka z Katynia” (zaskakujący temat, zważywszy że mamy do czynienia z pisarką z kraju odległego od kwestii polskich o lata świetlne), to tylko niektóre z ważnych pozycji literatury duńskiej, po które można już lub można będzie niebawem sięgnąć.
Z zakresu literatury dla dzieci i młodzieży, w której Dania, w końcu ojczyzna Andersena, jest szczególnie mocna, warto wymienić „Spectrum” Nany Foss, pierwsze dwa tomy tego cyklu: „Leonidy” i „Geminidy”, o podróży w czasie nastolatków uciekających przed złymi mocami. Poza tym intrygujący „Andersen dla dorosłych”.
„Nieprzystosowani” Petera Høega, to, jak czytamy w nocie wydawniczej, „powieść antysystemowa wybitnego duńskiego pisarza o trojgu dzieci ze społecznego marginesu umieszczonych w ramach eksperymentu społecznego w jednej z kopenhaskich prywatnych szkół na początku lat 70., oraz ich odkryciu, że za praktyką dydaktyczną szkoły i charakteryzującą ją precyzją kryją się jakiś cel i plan.
Peter, który opowiada swoją historię – choć już dorosły i wykształcony – nie potrafi uwolnić się od psychicznych skutków okaleczenia w dzieciństwie, co znajduje odzwierciedlenie także w języku powieści”. To proza wysokiej próby, choć ta jedyna lektura to jeszcze za mało, by głębiej wniknąć w klimaty i tematy duńskiej literatury. Czuje się w tej powieści, że jej morfologia artystyczna, duchowa, mentalna jest inna od polskiej. Liczę na kolejne bliskie spotkania z literaturą ojczyzny Andersena.
Peter Høeg – „Nieprzystosowani”, przekład z języka duńskiego Bogusława Sochańska, wyd. Driada, Luboń 2021, str. 266, ISBN 978-83-952131-6-8

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Dziwny jest ten świat Andersena

Następny

Sezamie otwórz się, czyli spory w labiryntach tajemnic „Rękopisu znalezionego w Saragossie”