To jest tak naprawdę opowieść o nas samych. Spektakl ma być miejscem refleksji nad tym, czym dziś może być wiara w Boga – mówi aktor, reżyser i dyrektor teatru Sylwester Biraga. Za nami premiera „An Act of God” w stołecznym Teatrze Druga Strefa.
„Licencję i prawa do tego tekstu zakupiliśmy na Broadwayu, gdzie to przedstawienie jest grane z powodzeniem od 2016 roku” – powiedział Sylwester Biraga, dodając, że „ten tekst jest też wystawiany w Londynie”. Dyrektor Teatru Druga Strefa wyjaśnił, że pierwotnie twórcy zamierzali przetłumaczyć na polski tytuł amerykańskiej komedii Davida Javerbauma, ale uznali, że „najlepiej brzmi w oryginale”.
„To jest tak naprawdę opowieść o nas samych. Spektakl nie ma nikogo urazić, nie ma wywołać skandalu. Ma być miejscem refleksji nad tym, czym dziś może być wiara w Boga, czym jest wiara w Boga” – mówił aktor i reżyser. „W spektaklu napotykamy na filozoficzną rozprawkę na temat tego, jak ludzie sobie wyobrażają i czego oczekują od Boga. A sam Bóg odpowiada, że może nastał czas, by ludzie wzięli odpowiedzialność za siebie i swoje czyny” – wyjaśnił, dodając, że „takie jest przesłanie sztuki Javerbauma”.
Szef Teatru Druga Strefa poinformował, że realizatorzy spektaklu „pracują już na drugim tłumaczeniu tej komedii, które przygotowała Magdalena Szyc. „W sztuce trzeba było bardzo dużo kwestii dostosować do polskich realiów” – mówił. „Cały czas pamiętaliśmy, gdzie funkcjonujemy jako społeczeństwo, jakich tematów nie poruszamy, jakie są tabu, kogo nie urazić, bo w Stanach Zjednoczonych można sobie pozwolić na więcej, gdyż jest to zupełnie inna kultura” – wyjaśnił Biraga. „W naszych spektaklu nie ma żartów antysemickich, choć w oryginale takie są, bo autor jest amerykańskim Żydem i on mógł sobie na to pozwolić” – zaznaczył dyrektor Teatru Druga Strefa. „My tego nie chcemy poruszać, zwłaszcza że te kwestie są dla naszego doświadczenia związanego z Holokaustem zbyt delikatne. Takie żarty u nas, by nigdy nie przeszły” – ocenił.
„Ograniczyliśmy też w mocnym stopniu – w oryginale duży – wątek dotyczący polityki” – powiedział. „Skróciliśmy go w taki sposób, żeby tylko dać sygnał, iż istnieje przykazanie mówiące o tym, by nie mieszać Boga do polityki” – wyjaśnił. Przyznał, że „zrezygnował z amerykańskich kontekstów politycznych, a także z polskich realiów, choć miał pomysł na dopisanie polskich odniesień”. Dodał, że tekst „An Act of God” jest komedią. „To nie ma być kazanie. Nie chcemy nikogo pouczać, a tylko zachęcić do refleksji – także na wesoło – o tym, jak to jest z tą naszą wiarą” – wyjaśnił.
Przypomniał, że w spektaklu sam gra postać Boga. „Na scenie mamy też dwie Anielice – Anioły. Cały czas będzie nas tylko trójka plus publiczność, która będzie wciągana w akcję przedstawienia” – wyjaśnił szef Teatru Druga Strefa, zapewniając, że „nikt nie będzie na siłę wyciągany na scenę”. „Jakiego Boga zobaczymy? Czy będzie dobrze wszystkim znanym, umęczonym starcem z listą wymagań? Czy może przemyślał to i owo i ma nam do zaproponowania coś nowego? Bardziej nas rozśmieszy czy skłoni do myślenia?” – napisano w zapowiedzi spektaklu. Autorem sztuki jest amerykański Żyd David Javerbaum. Tłumaczenie – Magdalena Szyc. Reżyseria zespołowa. Choreografię opracował Kamil Wawrzuta. Kostiumy zaprojektował Marcin Żak. Za przygotowanie wokalne odpowiada Alexandra Malatskovskaya. Występują Sylwester Biraga, Halina Chrobak, Justyna Zbiróg.
Kolejne przedstawienie jest planowane na 11 marca.
pap/PAU