25 kwietnia 2024

loader

Koestler – genialny „kundel” i „kameleon”

fot. wikicommons

„Koestler. Literacka i polityczna odyseja dwudziestowiecznego sceptyka”, mająca już amerykańskie i brytyjskie wydanie, to dla czytelnika zainteresowanego historią intelektualną XX wieku, a zwłaszcza zjawiskiem komunizmu, pozycja, która ma wszelkie szanse stać się klasyczną. Jej autor, Michael Scammell zyskał światową sławę już w roku 1984 jako biograf Sołżenicyna.

W 1942 roku, Arthur Koestler, w ramach jednej ze swoich niezliczonych podróży, znalazł się w Casablance w Maroku. W tym samym roku Michael Curtiz nakręcił w studiu w Hollywood słynny film „Casablanca”, z Humphreyem Bogartem w roli głównej.

Nawiasem mówiąc, niektórzy zwracali uwagę na ich fizyczne podobieństwo. Wzmiankując koincydencję tych dwóch faktów autor biografii Koestlera, Michael Scammel czyni uwagę, że pisarz mógłby zostać zaangażowany jako statysta na planie słynnego filmu. Mogłoby się to wydać lapsusem wynikającym z nieporozumienia, ale nawet jeśli nim było, to także mimowiednie pomyłka ta wyjątkowo trafnie oddaje rzadkie bogactwo i rzadką też paradoksalność biografii twórcy „Ciemności w południe” („Darkness at Noon”, 1941).

Renegat komunizmu

Arthur Koestler (1905-1983) był, obok Ignazia Silone i Aleksandra Sołżenicyna (którego biografię wydał Scammel w roku 1984), jednym z trzech najsłynniejszych – by tak rzec – renegatów komunizmu i krytyków totalitaryzmów, wolnościowcem par excellence. Nawiasem mówiąc, antykomunistyczny coming out profesora Leszka Kołakowskiego dokonany w 1966 roku, w 10 rocznicę Października 1956 i jego dalsze konsekwencje, są jednak faktem o zasięgu w zasadzie jedynie polskim. A szkoda, bo jego intelektualna waga była duża i wyraziła się w napisanej przez niego potężnej, kilkutomowej, naukowej monografii poświęconej marksizmowi en general, być może do dziś unikalnej w skali światowej.

O ile jednak pozycja stricte literacka Sołżenicyna wydaje się być w ostatecznym rozrachunku wyższa niż pozycja Koestlera, o tyle w porównaniu z nieprawdopodobnie wprost zawikłaną i obfitującą w zdarzenia biografią tego ostatniego, biografia twórcy „Archipelagu Gułag” wydaje się uboga w fakty (poza dramatycznym, ale jednostkowym doświadczeniem więźnia Gułagu) niczym biografia wiejskiego nauczyciela. Koestler był jednym z najbardziej wszechstronnych i zmiennych pisarzy XX wieku, niebywale błyskotliwą, niespokojną, niepokojącą i kreatywną osobowością, archetypiczną postacią środkowoeuropejskiego intelektualisty (urodzonego na Węgrzech, w Budapeszcie, wychowanego i wykształconego w Wiedniu, austriackiego Żyda ze świeckiej, intelektualno-artystycznej rodziny mieszczańskiej, naturalizowanego po latach jako Brytyjczyk, choć do końca życia pozostał bardzo „nieangielską osobowością”), który na różnych polach służył Wielkiej Brytanii także podczas II wojny światowej.

Jego powieść „Ciemność w południe” uchodzi za „najwybitniejszą powieść filozoficzną XX wieku”. W młodości uległ fascynacji marksizmem-leninizmem oraz stalinizmem i jako członek Komunistycznej Partii Niemiec był do 1938 roku apologetą systemu radzieckiego. Porzucił jednak także syjonizm, z którym krótko sympatyzował. „Ciemność w południe”, której ranga porównywana jest do „Roku 1984” George’a Orwella czy „Archipelagu Gułag” Sołżenicyna, stała się jednym z najgłośniejszych oskarżeń wynaturzeń radzieckiego komunizmu w jego wersji stalinowskiej i postalinowskiej, a on sam prekursorem i wzorcem dla kolejnych roczników radzieckich dysydentów, którzy pojawili się po comingoucie Sołżenicyna w 1970 roku.

Nieokiełznana osobowość i życiorys ponadmiarowy

Tej postawie Koestlera, budzącej szacunek na całym świecie towarzyszyła jego osobowość: niestabilna, egocentryczna, egoistyczna, ekscentryczna, apodyktyczna, rozwiązła, chaotyczna, nielicząca się z żadnymi normami, pełna sprzeczności. Eksperymentował też z narkotykami i był seksoholikiem, niepohamowanym, nałogowym uwodzicielem kobiet. Porównywano go do doktora Jekylla i pana Hyde’a z opowiadania Stevensona, ale też, z uwagi na jego rozległe zainteresowania artystyczne i naukowe oraz paranaukowe – człowiekiem o umysłowości renesansowej.

Sama tylko lektura bardzo długiej noty biograficznej poświęconej Koestlerowi ukazuje go jako człowieka o ponadmiarowym bogactwie doświadczenia i wydarzeń w jego życiu oraz osobowość o silnym imperatywie awanturniczym, skłonnym do ryzykanctwa (m.in. brał udział w licznych niebezpiecznych, zagranicznych misjach politycznych).

Doprowadziło go to m.in. do uwięzienia w celi śmierci frankistowskiego więzienia w Sewilli (1936) w rezultacie zaangażowania po stronie republikańskiej (znalazł się w nim w rezultacie wniknięcia do sztabu generała Franco i podawania się za sympatyka frankizmu, lecz został zdemaskowany i skazany na karę śmierci), internowanie (1939/1940) we francuskim obozie dla „niepożądanych cudzoziemców” w Le Vernet, także pobyt w więzieniu brytyjskim.

Odbył też niezliczone podróże, ściśle związane z jego działalnością polityczną, należał do licznych organizacji, mieszkał w kibucu w Palestynie, służył w Legii Cudzoziemskiej, wspierał antykomunistyczne powstanie węgierskie 1956 roku, wykonywał różne zawody, jednak z dominantą profesji dziennikarskiej. W tej roli odbył m.in. tygodniowy lot polarny „Grafem Zeppelinem”, nadając z niego transmisje radiowe.

Samo tylko wymienienie życiowych aktywności Koestlera wymagałoby wiele czasu i miejsca. Jest wręcz niewiarygodne, że wszystko to mógł przeżyć jeden człowiek, który żył wprawdzie długo (78 lat), ale w końcu nie nieprzeciętnie czy rekordowo długo. W jego przypadku, znane powiedzenie o kimś, kto bogactwem swojej biografii mógłby obdzielić kilka osób, bynajmniej nie jest sloganem.

Wydaje się, że Koestlerem, człowiekiem o słabym zdrowiu i raczej wątłej fizyczności, powodował jakiś nieprzeciętny elan vital, nadnaturalny w głód życia, który popychał go do nieustannej aktywności na licznych polach: politycznym, literackim, społecznym, (był w pewnym sensie aspołeczny w aspekcie indywidualnym, ale wymiarze publicznym wykazywał postawę altruistyczną, m.in. w stosunku do więźniów, w tym skazanych na karę śmierci), podróżniczym, towarzyskim (przyjaźnił się m.in. z Georgiem Orwellem czy Bertrandem Russelem), naukowym, erotycznym. Można by to umownie określić jako swoistą odmianę „ADHD”.

To także witalistyczny, dionizyjski kult „mocnego życia” skłonił Koestlera do metodycznego podjęcia decyzji o zorganizowanym samobójstwie (wraz z żoną), gdy uświadomił sobie, jaki los czeka go w związku z ciężką chorobą nowotworową. Jego dorobek i postawa życiowa zostały docenione, co wyraziło się w szeregu odznaczeń, w tym m.in. za wkład w kulturę europejską (1968), a także Komandorią Orderu Imperium Brytyjskiego (1972). Jego dorobek pisarski jest bardzo bogaty, także liczebnie.

Wydał m.in. powieść „Gladiatorzy” (1938), wspomnienia „Szumowiny ziemi”, traktat filozoficzny „Dialog ze śmiercią”, autobiografię, encyklopedię życia seksualnego.

Biografia – drobiazgowa do bólu

Jak autor biografii Koestlera Michael Scammel poradził sobie z tym ogromem faktograficznej materii wynikającej z chorobliwej wręcz nadaktywności twórcy „Ciemności w południe”? Tak jak każdy biografista, który staje przed podobnie ogromnym materiałem do przepracowania, i który ma do wyboru albo drobiazgową wierność faktom albo zastosowanie ostrej selekcji, wybranie najważniejszej części tworzywa i przyjęcie formuły raczej eseistycznej niż radykalnie faktograficznej.

Scammel wybrał to pierwsze, a być może nie czuł się na siłach, by potraktować postać Koestlera jako obiekt intelektualnej, eseistycznej gry. Ma to swoje dobre i złe strony. Pozytywną stroną jest pełny obraz życia bohatera biografii, który może świetnie, jako źródło posłużyć zainteresowanym postacią czy to naukowo czy publicystycznie. Stwarza to też możliwość indywidualnej, otwartej interpretacji postaci. Słabością wydać się może nieprzebrana lawina, nadmiar faktów, dat, cytatów, etc., z najdrobniejszymi włącznie, w której czytelnik nieuchronnie może się momentami pogubić, a to oznacza ograniczoną satysfakcję z samego czytania. W końcu jednak sama tylko przyjemność lektury to nie wszystko.

Liczy się także zawartość merytoryczna, a ta jest imponująca, pozwalająca traktować dzieło Scammela jako źródło naukowe i punkt wyjścia do kolejnych badań i rozważań nad postacią Arthura Koestlera.

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Triumf Polski w Memoriale Wagnera

Następny

Jazzowa Warszawa