O genezie i przebiegu mordów Ukraińców na Wołyniu, na ludności polskiej, latem 1943 roku opowiada wydana nakładem wydawnictwa „Replika” książka Marka A. Koprowskiego „Mord na Wołyniu.
Do wielu ukazanych przez autora zdarzeń istotnych dla genezy tych krwawych wydarzeń należy m.in. sprawowany nad nacjonalistami z OUN i UPA patronat niemieckiej Abwehry oraz ukraiński sojusz z Niemcami. Koprowski zwraca uwagę na to, że eksterminacja ludności polskiej była perfidnie zaplanowana, włącznie z kłamstwem wołyńskim, że to Polacy mordowali Ukraińców.
„Odpowiedź, skąd brało się okrucieństwo Ukraińców, żeby nie powiedzieć zezwierzęcenie, wobec Polaków podczas rzezi wołyńskiej jest złożona. Główną przyczyną była nacjonalistyczna antychrześcijańska ideologia propagowana przez OUN, której filar stanowiło 10 przykazań ukraińskiego nacjonalisty, „Dekalog” – tymi słowami rozpoczyna Koprowski rozdział „Rżnąć, rżnąć i jeszcze raz rżnąć!”.
Opowiada też o próbach obrony polskiej ludności, o realizacji hasła „Na pohybel, smiert Lachom”. Oto niektóre z opisów-relacji świadków wydarzeń:
„Widok, jaki tam zastaliśmy, przechodził ludzkie pojęcie. Maleńkie dzieci powbijane na kołki w płocie. Kobiety leżały na podwórku z rozprutymi brzuchami. Jedna z nich była w ciąży. Wyrwany z jej brzucha płód leżał obok niej. Mężczyźni mieli odrąbane siekierami głowy”
„Widziałam, jak naszej sąsiadce Wasylkowskiej odrąbywali na pieńku głowę”
„Czołgając się (…) doczołgałam się do drogi i z przerażeniem zobaczyłam odartego ze skóry, przywiązanego do drzewa człowieka, a to był mój ojciec. Odrąbana i leżąca obok głowa sąsiadki Wasylkowskiej pokryta była mrówkami”
„Wiele zwłok było porąbanych siekierami na kawałki. Wiele dzieci było porozdzieranych. Część ofiar miała porozcinane brzuchy. Niektóre były przybite do ziemi kołkami. Niektórzy uratowani, gdy zobaczyli, co Ukraińcy zrobili z ich najbliższymi, doznało szoku. Kilka osób zmarło, oglądając efekty ukraińskiego zbydlęcenia”
„Pewnej nocy upowcy wdarli się do domu wuja. Kazali w jednym z pokojów rozpalić wszystkie świece, które były w domu. Później w jednym z kątów ustawili wuja, a w drugim ciocię z dziećmi. Rozebrali wuja do naga i na oczach najbliższych porąbali go na kawałki”.
Tę bogatą w fakty, daty i personalia, wyposażoną w przypisy, indeks nazwisk oraz bogatą bibliografię przedmiotu, obszerną opowieść o okrutnej, ukraińskiej rzezi Polaków, o „Mordzie na Wołyniu”, wypada w jego 80 rocznicę, zadedykować Ukraińcom i wszystkim przyjaciołom Ukrainy.
Ku pamięci.