Jeśli myślisz, że kiła to choroba dotycząca bohemy dawnych czasów, to jesteś w błędzie. Atakuje także obecnie, na dodatek coraz częściej. Niewiele lepiej jest z innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Na kiłę – wówczas zwaną syfilisem – chorowali m.in. Stanisław Wyspiański, Guy de Maupassant, Kazimierz Przerwa-Tetmajer czy Paul Gauguin. Rzeżączka była przypadłością m.in. Jamesa Joyce’a. Obydwie te choroby siały śmiertelne żniwo w ich czasach. Żeby uprzytomnić sobie skalę, wystarczy przytoczyć dane z artykułu Mateusza Drożdża zamieszczonego na portalu ciekawostkihistoryczne.pl na temat tylko rzeżączki: „W czasie I wojny wyleczono ponad 416 tysięcy przypadków choroby tylko u żołnierzy brytyjskich”.
Współcześnie na szczęście nie borykamy się z taką jak wówczas skalą zachorowań na choroby weneryczne, ale po latach spadku zapadalności i relatywnego spokoju statystyki znowu niepokoją, zaś do chorób przenoszonych drogą płciową dołączył AIDS, z którym pomimo wielkich nakładów na badania i kampanie edukacyjne wciąż nie udało się wygrać.
Niebezpieczne trendy
W ostatnich latach obserwujemy wzrost zapadalności na choroby przenoszone drogą płciową: najczęstszym zakażeniem jest obecnie kiła, wzrasta również zapadalność na rzeżączkę oraz chlamydiozę. Coraz częściej obserwowany jest także nietypowy przebieg choroby u osób żyjących z zakażeniem HIV, czyli nakładanie się faz wczesnych i późnych. To trendy dotyczące całego świata.
W kwietniu tego roku Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom opublikowało dane dotyczące chorób wenerycznych, z których wynika, że w 2020 roku nastąpił znaczący wzrost przypadków tych problemów zdrowotnych.
Zgodnie z raportem z nadzoru STD (ang. Sexually Transmitted Diseases) 2020, przypadki rzeżączki wzrosły o 10 proc. do końca roku, a wskaźniki kiły, zarówno pierwotnej, jak i wtórnej o 7 proc. „Częstość występowania kiły wzrosła o 24 proc. wśród kobiet w wieku rozrodczym od 2019 do 2020 roku, co spowodowało wzrost liczby przypadków kiły wrodzonej. W 2020 roku odnotowano 2148 przypadków kiły wrodzonej u noworodków, co stanowi wzrost o 15 proc. od 2019 roku. Od 2016 r. to wzrost o 235 proc.” – alarmowali naukowcy.
Choć wskaźniki zachorowań na chlamydiozę w latach 2019-2020 spadły o 13 proc., to zdaniem badaczy miało to związek z ograniczeniem dostępu do opieki zdrowotnej podczas pandemii, a nie z powodu faktycznego spadku liczby zarażonych.
A jak jest w Polsce? Też obserwowany jest niepokojący wzrost. O ile w okresie 1stycznia – 15 sierpnia 2021 roku zarejestrowano 671 przypadków kiły, to w analogicznym okresie tego roku było ich 916. Wzrosła też liczba przypadków kiły wrodzonej – trzy we wspomnianym okresie 2021 i 11 w tym roku.
Duży wzrost nastąpił jeśli chodzi o zarejestrowane zachorowania na rzeżączkę: w okresie 1 stycznia-15 sierpnia 2021 było ich 152, w analogicznym okresie tego roku – 244. Zarejestrowano też wzrost zachorowań na choroby rozwijające się wskutek zakażenia bakterią Chlamydia.
Podobnie jest w przypadku zakażeń wirusem HIV.
– Spadek zakażeń HIV w 2020 roku wynika z pandemii i braku dostępu do diagnostyki. Potem liczby znowu zaczęły rosnąć i będą rosnąć, bo niestety, profilaktyka w Polsce kuleje. Każdego roku rośnie liczba zakażeń wśród mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami. Istnieją narzędzia, które mogą temu zapobiec, jednak ze względów światopoglądowych nie mówi się o nich. Wśród osób heteroseksualnych jest mniej zakażeń, ale są one bardzo późno rozpoznawane i dużo więcej osób trafia do poradni już w stadium AIDS – mówi specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych dr n med. Bartosz Szetela z Klinki Chorób Zakaźnych, Chorób Wątroby i Nabytych Niedoborów Odpornościowych Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.
Tak wielu nowo wykrytych zakażeń HIV, jak w tym roku, nie było jeszcze nigdy: W okresie od 1 stycznia do 30 czerwca zanotowano ich 880. Dotychczas najwięcej nowo wykrytych zakażeń odnotowano w tym okresie w roku 2019 – było ich 799 (dane z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowy Instytut Badawczy).
Zakażenia przenoszone drogą płciową: ważne info
Kiła: wzrost zapadalności, łatwo przenosi się przez kontakty oralne, nietypowy przebieg, jeśli zarazi się osoba zakażona HIV.
Rzeżączka: wzrost zapadalności, kontakty oralne i analne, bezobjawowe nosicielstwo w nosogardzieli i odbytnicy, nie jest przyczyną biegunek, niekiedy wyciek ropny lub puste parcia.
Chlamydioza: duże rozpowszechnienie, zakażenie odbytnicy niekiedy mylone z colitis ulcerosa (lub odwrotnie).
Salmonella/Shigella, parazytozy przewodu pokarmowego: coraz częściej rozpoznawane jako STI, biegunki, kolki jelitowe, wzdęcia.
HIV: 46 proc. późnych rozpoznań (18 proc. wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami, 45 proc. wśród osób uprawiających seks z osobami przeciwnej płci), możliwa profilaktyka przedekspozycyjna.
Kiedy do lekarza
Wiele chorób przenoszonych drogą płciową początkowo nie wywołuje żadnych objawów lub przebiega skrycie z niecharakterystycznymi dolegliwościami, takimi jak świąd okolicy narządów płciowych, osłabienie i gorsze samopoczucie.
Część zakażonych osób ma jednak wyraźne objawy. Te najczęściej zgłaszane dolegliwości to ból lub pieczenie podczas oddawania moczu lub uprawiania seksu, obecność wydzieliny (śluzowej lub ropnej) z pochwy, penisa, odbytu lub gardła. Podejrzenie zakażenia powinny też wzbudzić nowe zmiany miejscowe na narządach płciowych i innych błonach śluzowych (owrzodzenia, nadżerki, „brodawki” stwardnienia), wysypka lub żółtaczka (żółte zabarwienie skóry i oczu).
Gdy pojawią się takie objawy, powinniśmy zgłosić się do lekarza. Wczesne rozpoznanie i leczenie chorób przenoszonych drogą płciową zapobiega bowiem rozwojowi ich poważnych i długotrwałych powikłań oraz przerywa transmisję zakażenia na partnerów seksualnych.
Specjalistą pierwszego wyboru jest najczęściej ginekolog lub urolog, jednak ci lekarze bardzo często nie mają doświadczenia w diagnozowaniu i leczeniu zakażeń przenoszonych drogą płciową. Najlepiej jest się zgłosić do poradni proflaktyczej PrEP lub poradni chorób zakaźnych – tam znajdują się lekarze, którzy mają największą wiedzę i kompetencje w leczeniu tych chorób.
– Niestety lekarze wciąż zbyt rzadko kierują pacjentów na takie badania, mają także trudności z identyfikowaniem objawów chorób zakaźnych przenoszonych drogą płciową. Bardzo ważne, by wywiad kliniczny był wolny od stereotypów i uwzględniał wszystkie rodzaje kontaktów seksualnych, a osoby zmieniające partnerów seksualnych powinny pamiętać o wykonywaniu badań wykrywających infekcje przenoszone drogą płciową. Dlatego potrzebna jest edukacja lekarzy i społeczeństwa, a także zachęcenie do dbania o swoje zdrowie – mówi specjalista.
Do tego potrzebna jest solidna edukacja w zakresie zdrowia seksualnego w szkołach. Szczególnie, że jak wynika z przytaczanego wyżej raportu, ponad 55 proc. nowo zgłoszonych przypadków dotyczyło nastolatków i młodych dorosłych w wieku od 15 do 24 lat.
Seks – jak się nim cieszyć unikając zakażenia
Warto więc na każdym kroku przypominać podstawowe zasady, których przestrzeganie pozwoli uniknąć zakażenia.
Przede wszystkim zalecana jest ostrożność i rozwaga, gdy decydujemy się na seks z nowymi partnerami. Przez stosunki seksualne można się zarazić ponad 25 chorobami zakaźnymi. Poza najbardziej znanymi chorobami, takimi jak infekcja HIV, kiła i rzeżączka, do chorób przenoszonych drogą płciową należą też zakażenia wirusowe: wirusowe zapalenia wątroby (HAV, HBV, HCV), HIV-1/2, opryszczka (HSV-1, HSV-2), HTLV-1, zakażenia wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV), wirusem cytomegalii, wirusem Epsteina i Barr (EBV) oraz mięczakiem zakaźnym.
Ale to nie wszystko. Drogą seksualną możemy także „złapać” bakterie chorobotwórcze, które są przyczyną m.in. zapalenia cewki moczowej, bakteryjnego zapalenia pochwy, rzeżączki czy kiły, a także grzyby i pasożyty (np. rzęsistkowicę), w tym pasożyty zewnętrzne (wszy łonowe oraz świerzb).
Chociaż większość chorób przenoszonych drogą płciową jest w pełni uleczalnych (np. kiła, rzeżączka i zakażenia Chlamydia), to najlepszym sposobem uniknięcia problemów towarzyszących chorobom przenoszonym drogą płciową zawsze jest zapobieganie im.
„Najskuteczniejszą metodą zabezpieczenia przed rozprzestrzenianiem się zakażeń przenoszonych drogą płciową jest używanie prezerwatyw. Ale część z tych chorób, np. kiła, może być przenoszona także poprzez zwykły pocałunek” – ostrzega dr Szentela.
Dlatego warto pamiętać o ogólnych regułach:
Większość chorób przenoszonych drogą płciową łatwiej ulega transmisji w kierunku od mężczyzn do kobiet niż odwrotnie (od partnera czynnego do biernego).
Osoby z widocznymi zmianami na narządach płciowych (np. owrzodzenia, nadżerki, pęcherzyki) łatwiej zakażają drobnoustrojami chorobotwórczymi, które są odpowiedzialne za widoczne zmiany chorobowe, jak też współistniejące zakażenia (np. HIV, HBV) niż osoby bez widocznych zmian chorobowych na narządach płciowych.
Decyzje o wyborze partnerów seksualnych i/lub zachowaniach seksualnych dokonane pod wpływem alkoholu lub narkotyków zwiększają ryzyko zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Zachowania seksualne, które wiążą się z krwawieniem lub które mają miejsce podczas miesiączki znacznie zwiększają ryzyko transmisji chorób przenoszonych drogą płciową przenoszonych za pośrednictwem krwi, na przykład wirusów (np. HIV, wirusa zapalenia wątroby typu B i C).
Profilaktyka
Generalnie w przypadku wszystkich chorób przenoszonych drogą płciową strategia zapobiegania jest taka sama: seks ze „sprawdzonym” partnerem/partnerką, unikanie okazjonalnego seksu, mniejsza ilość partnerów, badania profilaktyczne, prezerwatywa, dostępne szczepienia (WZW B, WZW A, HPV).
ros/pap