18 marca 2025

Imieniny: Aleksandra, Anatola, Klaudii

loader

Dziecko kwiatuszek

Donald Trump i Sławomir Mentzen

Nie ma wielkiego ryzyka w stwierdzeniu, że Trump jest bohaterem naszych czasów. Oczywiście, jakie czasy, taki bohater: bohaterowie nie tyle odpowiadają na aktualne wyzwania, co raczej są produktami procesów społecznych. Trump to pokolenie dzieci kwiatów, skupionych na sobie egoistów, którzy gdy wreszcie dorośli, włożyli korporacyjne uniformy i stali się najbardziej bezwzględnymi funkcjonariuszami kapitalizmu. Cenią sobie wolność robienia tego, co zapragną, ale pod warunkiem, że to ich własna wolność i własne pragnienia. Uważają, że odnieśli sukces dzięki swoim zdolnościom, nawet jeśli była to jedynie zdolność do urodzenia się w odpowiednio bogatej rodzinie. Do tej generacji pasują nowi egoiści, którzy zdobyli majątek dzięki zbiegowi okoliczności, a może nawet kilku zbiegom. Zwycięzcy loterii genowych grają ze zwycięzcami loterii społeczno-ekonomicznych.

Jako najbardziej zamerykanizowany kraj z byłego obozu socjalistycznego Polska ma swoich małych Trumpów. Z amerykańskimi idolami łączy ich podwyższony – może nawet ponad amerykańską miarę – poziom socjopatii. Stosunek jednego z tych naszych TrumpoMusków, Sławomira Mentzena, do prawdy jest podobny jak u jego wzorca. Mentzen nawet nie stara się ustalić, gdzie prawda się znajduje. Jest to rzecz płynna, a pływanie w niej jest tym łatwiejsze, im mniejszy związek z rzeczywistością, bo tym łatwiej wtedy kreować przekaz.

W dostępnym w internecie przekazie Mentzen został skonfrontowany ze swoimi deklaracjami dotyczącymi obietnic budżetowych. To chyba oczywiste, że zmniejszenie obciążeń podatkowych musi się odbić na przychodach budżetu, a w konsekwencji ograniczyć nie tylko inwestycje, ale również finansowanie zadań publicznych. Co na to nasz bohater? Podważył te wyliczenia, nie zważając, że są jego własne.

Sondażowa fascynacja Mentzenem ma oczywiście wiele powodów. Chyba najważniejszy to rozczarowanie klasą polityczną. Do generacji „30–” dociera, że w panującym obecnie układzie nie ma miejsca na ich marzenia, sukces, życie choćby na poziomie ich rodziców. No, chyba że należą do tych pięciu procent, które mogą liczyć na milionowy spadek, a właściwie na multimilionowy, bo jeden milion niestety już nie wystarczy. O ironio, zawdzięczają to swoim rodzicom i ich wyborom. Nie, nie wyborom życiowym, ale politycznym.

Teraz na tapecie jest deregulacja. To urocze, że regulacje prawne przeszkadzają właśnie Amerykanom, mimo że w ich kraju regulacji jest najmniej, prawa konsumenta są stawiane na ostatnim miejscu, a w sondażach wygrywają ci, którzy mogą sobie pozwolić na najdroższych adwokatów.

Polscy ekonomiści (za Money.pl) zwracają przede wszystkim uwagę na inflację przepisów prawa i coraz niższą jakość inicjatyw ustawodawczych. Źle było jeszcze przed PiS-em, za PiS-u katastrofalnie, ale teraz jest niewiele lepiej. Warto spojrzeć na dane OECD dotyczące obciążeń administracyjnych i regulacyjnych, wykorzystywane przy tworzeniu wskaźnika uregulowania rynków produktowych (PMR). Dane te wskazują na niski poziom skrępowania regulacjami w Polsce. Być może więc ten niski poziom skrępowania regulacjami jest przeszkodą, bo w takim systemie monopolistom i globalnym koncernom łatwiej funkcjonować, jak mówi prof. Michał Rubaszek ze Szkoły Głównej Handlowej (za Money.pl).

Rzeczywistym problem polskiej gospodarki – a także problemem społecznym – jest nieumiejętność współpracy, zrzeszania się, kooperacji. To najpoważniejsza kwestia. Powtarzanie zaklęć o przedsiębiorczości i zachęcanie do podejmowania indywidualnej działalności gospodarczej jest nie tylko bezsensowne, ale i szkodliwe. Oznacza to przy okazji hodowanie Mentzenów i jego zwolenników. Mentzen mówi to, co znaczna część klasy społecznej myśli, ale jeszcze boi się powiedzieć.

Za to nie boi się już okazać wsparcia w sondażach. W wyborach może być trochę trudniej, bo trzeba będzie wyjść z domu, skrócić imprezę, wyłączyć się z gry. Słowem, zrobić coś naprawdę. Oby dla wielu stanowiło to zbyt duże wyzwanie.


Źródło: aristoskr.wordpress.com

Adam Jaśkow

Poprzedni

Biejat: Zamiast dopłat do kredytów, państwo powinno budować mieszkania na wynajem