Odpowiedzialność zbiorowa
– Ta ustawa jest niesprawiedliwa. Po pierwsze stosuje odpowiedzialność zbiorową. Po drugie rozszerza odpowiedzialność na członków rodziny: na wdowy i na sieroty. Po trzecie, każe się za to samo, ponieważ ci ludzie zostali już dwa razy ukarani. Po czwarte, odbiera się prawa nabyte, ponieważ te prawa zostały zagwarantowane przez państwo, co zostało potwierdzone przez Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z 2009 r. – oświadczył Włodzimierz Czarzasty w programie „Bez Retuszu” podczas dyskusji o obcięciu świadczeń emerytom mundurowym tzw. ustawą dezubekizacyjną.
– Stwarza się następującą sytuację, czyli Sejm poprzez ustawę oskarża grupę ponda 50 000 ludzi, którzy będą musieli iść do sądu, aby udowodnić, iż są niewinni – podkreślił przewodniczący SLD. – A sytuacja powinna być odwrotna – dodał.
Lider SLD na antenie TVP Info ocenił, iż emeryci mundurowi to pierwsza grupa społeczna, którą obecny obóz władzy dotknie obcięciem świadczeń emerytalnych. – Za chwilę będą żołnierze, za chwilę będą sędziowie, za chwilę będą prokuratorzy, za chwilę będą nauczyciele – stwierdził Czarzasty.
Podłość większości
– Znam wiele osób, którym mają zostać obniżone emerytury. Jedną z nich jest były szef mojej ochrony. Nie jest ani milicjantem, ani esbekiem, a również długa ręka ministra Błaszczaka go dosięgła – powiedział w „Faktach po Faktach” były premier Leszek Miller. Odniósł się do tak zwanej ustawy dezubekizacyjnej, która weszła w życie w niedzielę.
– Brakuje mi słów, żeby określić tę podłość, którą PiS i większość sejmowa wykonuje – skomentował były premier.
– Nie jestem w stanie intelektualnie ogarnąć tej argumentacji wysublimowanej i wyszukanej pana Błaszczaka – ironizował w odpowiedzi Miller. Przypomniał, że kilka razy próbowano wprowadzić ustawę dezubekizacyjną, pierwszy raz w 1992 roku. Zawetował ją ówczesny prezydent Lech Wałęsa. – Dołączył uzasadnienie – opowiadał Miller w „Faktach po Faktach”. – Z tego, co pamiętam, prezydent napisał, że odpowiedzialność zbiorowa nie może być stosowana w żadnym cywilizowanym państwie. Jest przeszkodą w budowaniu demokratycznego państwa prawa. A tu mamy do czynienia z odpowiedzialnością zbiorową – –orzekł były premier.
Za niskie emerytury
– Dobrze PiS zrealizowało lewicowy postulat obniżenia wieku emerytalnego, tylko szkoda, że emerytura to około 1000 – 1700 złotych. Z całym szacunkiem, ale wyżyć się za takie pieniądze nie da – ocenił Krzysztof Gawkowski w programie „Minęła Dwudziesta”.
– W minionej kadencji Sejmu złożyliśmy dwa projekty ustaw. Pierwszy, podwyższający kwotę wolną od podatku do 20 000 zł, projekt ten nie znalazł akceptacji PO – przypomniał wiceprzewodniczący SLD działania, które realnie wpłynęłyby na wzrost indywidualnych dochodów Polek i Polaków. Dziś, w związku ze wzrostem płacy minimalnej Sojusz postuluje podwyższenie kwoty wolnej do 24 000 złotych.
– Drugi projekt dotyczył opodatkowania transakcji finansowych pomiędzy instytucjami finansowymi w wysokości 0,2, który powinien przynieść 22 mld złotych – kontynuował Gawkowski. – 22 mld, które można byłoby przeznaczyć na sprawy społeczne – dodał.
Drybling i zamieszanie
– Prezydent Andrzej Duda zgłaszając te dwa projekty ustaw zakiwał się na boisku, gdzie prowadzi drybling, ale w ramach tej samej drużyny – powiedział Krzysztof Gawkowski w programie „Proste Pytanie”.
– Zostały przedstawione akty prawne, które z góry wiadomo, że zostaną zmienione w parlamencie. Poseł Terlecki, a po nim innymi posłowie PiS mówili, że te ustawy zostaną lekko zmienione – podkreślił wiceprzewodniczący SLD
– Prezydenckie projekty będą dopasowane, do tego czego oczekuje Jarosław Kaczyński – stwierdził.
Polityk SLD na antenie Nowa TV ocenił, iż prezydent Andrzej Duda wywołał zamieszanie, które mu się opłaciło, ponieważ poparcie społeczne poszło w górę. – A protesty zostały wyciszone – dodał.