Tadeusz Komendant (1952-2019)
Był typem solitera, samotnika, trochę dziwaka, jakby skrywającego jakąś tajemnicę. Na niektórych mógł sprawiać wrażenie człowieka nieco oschłego, a nawet wyniosłego, ale był jedynie zdystansowany. Odludkiem nazwać go jednak nie sposób, bo przecież pamiętam nasze spotkania pod Paryżem w 1997 roku, wspólną, w szerszym gronie (m.in. z Krzysztofem Rutkowskim), wędrówkę wzdłuż Marny, piknik w nadmarneńskim lesie i odwiedziny w jego lokum w kampusie uniwersyteckim w Cergy, gdzie przebywał wtedy na rocznym stypendium twórczym. Nie pamiętam jednak ani jednego występu Tadeusza w telewizji, choćby w TVP Kultura, choć niewielu jest ludzi, którzy mają aż tyle fascynującego do powiedzenia – albo go nie zapraszano jako rozmówcę zbyt trudnego, albo odmawiał, czego wykluczyć nie można, bo rozgłos był tym, co interesowało go najmniej.
Tadeusz był niepodrabialny w swoim eseistycznym stylu. Formułował myśli w sposób tak osobny, oryginalny, osobliwy, zaskakujący, że nie dało się go z czymkolwiek porównać. Ale też nie był to styl łatwy – przeciwnie, często hermetyczny, tajemniczy, jakby eseista coś skrywał pod wyszukanymi frazami, albo przeżywał jakieś stany intelektualne i duchowe niedostępne innym.
Tadeusz Komendant urodził się 14 października 1952 r. w Pokośnie na dawnej Grodzieńszczyźnie. Studiował filologię polską na Wydziale Polonistyki (1972- 1977) i filozofię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1982 roku pracował na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego w Zakładzie Teorii Literatury i Poetyki, gdzie w 1992 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie
literaturoznawstwa.
Jako krytyk zadebiutował w 1973 roku szkicem o Rafale Wojaczku na łamach „Nowego Wyrazu”. Od 1986 roku do 31 lipca 2019 pracował w redakcji „Twórczości” na stanowisku kierownika działu eseju. Tłumaczył na język polski dzieła Michela Foucaulta, powieści Georges’a Bataille’a i dyskurs Jacques’a Lacana. Za swoje największe osiągnięcie pisarskie uważał przekład „Albucjusza” Pascala Quignarda. Otrzymał nagrodę im. Stanisława Piętaka w 1993 roku za „Lustro i kamień” i nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (1998) za „Upadły czas”.
Komendant uważany był za najwybitniejszego znawcę dzieła Michela Foucaulta w Polsce. Przetłumaczył m.in. „Historię oka i inne historie” Georges’a Bataille’a (1991), „Nadzorować i karać (1993) oraz „Historię seksualności” Michela Foucaulta (1995), „Wielką miłość” Erika Orsenny ( 1996).
Był jednym z najwybitniejszych humanistycznych umysłów, świetnym krytykiem literackim, eseistą i prozaikiem, rzadkiej klasy erudytą. Redaktor naczelny „Twórczości” Bohdan Zadura napisał o nim we wspomnieniu: „Nie był najłatwiejszym człowiekiem (…) Czasami ukrywał się przed światem. Przez głowę przebiega mi jego wielki biały kot, który miał dużo trudniejszy charakter niż Tadeusz. Słyszę Tadeusza, opowiadającego scenki ze sklepów czy też cytującego z egzaminów wstępnych odpowiedzi studentek i studentów, śmieszne, lecz w istocie porażające niewiedzą z każdym rokiem większą. (…) Specyficzne poczucie humoru Tadeusza, niezapomniana przyjemność jednoczesnej lektury jego kilku felietonów, kiedy napisał je z wyprzedzeniem. Zamiłowanie do starych książek kucharskich i praktyczna biegłość w tej sztuce, wegańskie pasztety i sałatki z ryb w soku z limonki czy z pomarańczy”. Tadeusz Komendant zmarł 31 lipca, w dniu, w którym miał przejść na emeryturę.