Na ostatnim posiedzeniu Sejmu doszło do skandalu. Ale nie dlatego, że we czwartek nie odbyło się głosowanie nad uchwałą o uznaniu Rosji za państwo wspierające terroryzm. Skandalem jest to, że to Antoni Macierewicz zachował się jak terrorysta, wysadzając w powietrze wypracowaną na drodze kompromisu bardzo dobrą uchwałę. Nie można nie zapytać: komu pan służy, panie Macierewicz? Bo chyba nie Polsce…
Przypomnę czytelnikom, że we czwartek Sejm miał głosować nad uchwałą uznającą Rosję za państwo wspierające terroryzm. Podczas wieczornej debaty poprzedzającej głosowanie kluby i koła zgodnie wyraziły poparcie dla uchwały. Jednak niespodziewanie w debacie do projektu została zgłoszona poprawka autorstwa Antoniego Macierewicza, która wywołała nasz sprzeciw, sprzeciw opozycji. „Federacja Rosyjska jest bezpośrednio odpowiedzialna za zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych (lot MH17) w lipcu 2014 r., kiedy to zginęło 298 pasażerów i członków załogi, oraz za katastrofę samolotu polskich sił powietrznych (lot 101) w Smoleńsku (Rosja) w kwietniu 2010 r., w której zginęło 96 osób znajdujących się na pokładzie, w tym Prezydent RP Lech Kaczyński, urzędnicy polskiego rządu, wysocy rangą dowódcy wojsk polskiego i NATO oraz członkowie polskiego parlamentu” — brzmiała poprawka. Opozycja chciała odroczenia obrad. Wniosek przepadł, a Sejm przystąpił do głosowania nad niezwłocznym przystąpieniem do rozpatrzenia uchwały. I ten wniosek przeszedł. Następnie odbyło się głosowanie nad poprawką do uchwały. Wówczas posłowie opozycji musieli wyjąć karty, by zerwać kworum. Parlament nie mógł więc przyjąć poprawki Macierewicza, ani uchwały.
Ale opozycja nie broni zbrodniarza Putina, jak głosi rządowa narracja, tylko faktów. Nie ma bowiem niezbitego dowodu, że za katastrofą smoleńską stoi Rosja. Jeśli ktoś taki dowód posiada, niech go przedstawi i zmierzy się z międzynarodowymi konsekwencjami. Niezbity dowód, nie symulacje, podejrzenia, sugestie!
Tydzień temu Lewica (jako pierwsze ugrupowanie polityczne w Polsce) wniosła do parlamentu projekt uchwały, który uznawał Rosję za państwo sponsorujące terroryzm.
Złożyliśmy uchwałę, która miała być przyjęta przez aklamację i która miała pokazywać, że są sprawy w Polsce, które można załatwiać ponad podziałami politycznymi. Opozycja i PiS w sprawie uchwały się dogadały. Uchwała potępiającą Rosję miała być przykładem dobrej współpracy parlamentarnej w czasach kryzysu, w czasach wojny. Niestety bombę pod porozumieniem podłożył i zdetonował pan Macierewicz. To działanie które musi cieszyć samego Putina. Tylko Polska nie jest w stanie przyjąć uchwały, jaką przyjęły parlamenty innych państw i Parlament Europejski.
Ale Lewica ponownie złożyła projekt uchwały o uznanie Rosji za państwo sponsorujące terroryzm. Dajemy tym samym PiS-owi kolejną szansę, by taka uchwała była przyjęta przez Sejm. Złożyliśmy ten projekt ponownie mając nadzieję, że tak jak dogadała się opozycja, tak jak dogadała się Platforma, Lewica, Hołownia, PSL i Konfederacja, tak PiS w sprawie tej uchwały będzie miało jasne i czytelne stanowisko. Nie ma miejsca na politykę w sprawach fundamentalnych. Jest czas na to, żebyśmy taką uchwałę przyjęli. Chcemy dać PiS-owi jeszcze jedną możliwość, żeby ta uchwała przeszła przez Sejm, żeby wybrzmiało to, że zbrodnia jest zbrodnią, że Putin stosuje terror i chce zniszczyć, stłamsić naród ukraiński.
Jeśli PiS nadal będzie wrzucał głupie poprawki, jeśli nadal pan Macierewicz będzie skłócał wszystkich ze wszystkimi, to w świat pójdzie jeden przekaz: Polski Sejm nie jest w stanie potępić Putina. Polski Sejm nie jest w stanie uznać, że Rosja stosuje terror. Wszystko z powodu dywersji Antoniego Macierewicza. Jeszcze raz zapytam: komu Pan służy, Panie Macierewicz?