Instytut Pamięci Narodowej lubuje się w ekshumacjach traktowanych jako forma patriotycznego kultu. Wykopywanie ludzkich kości jest jednak dla archeologów chlebem powszednim i podsuwa zupełnie inne myśli.
Szczątki ludzkie są materiałem biologicznym, który sam w sobie stanowi świadectwo przeszłości. Badania archeologiczne wychodzą naprzeciw życiu doczesnemu, które poprzez swój proces badawczy zostają przekształcone w dokumentacje. Archeologia jest przede wszystkim dyscypliną naukowo-badawczą, której celem jest odtwarzanie społeczno-kulturowej przeszłości człowieka. Procesy odkrywcze obejmują wykopaliska, które dzięki znajdującym się w ziemi, na ziemi lub w wodzie źródłom archeologicznym dostarczają informacji na temat dawnych populacji historycznych.
Biologiczna śmiertelność człowieka ma wpływ na uwypuklenie archeologii jako dziedziny. Niezależnie zatem od poznawczych, istotnych z punktu widzenia nauk historycznych, aspektów badań archeologicznych, nie sposób nie zwrócić uwagi i na to, że otwierają one w dobitny sposób jeszcze i inną perspektywę – unaoczniają, że niezależnie od tego, kto kim był, czy – jeśli był żołnierzem – walczył po tej, czy innej stronie, w końcu czeka go taki sam los: w zbiorowej mogile pozostaną po nim kości.
Trudno się oprzeć takiej refleksji, oglądając zdjęcia z wykopalisk archeologicznych w miejscu pochówku żołnierzy rosyjskich, którzy polegli w bitwie pod Żyrzynem – nota bene największego chyba polskiego zwycięstwa odniesionego podczas powstania styczniowego. I nie sposób odegnać z pamięci słów Adama Mickiewicza, który – w skądinąd przepełnionej jadem pod adresem cara i carskiej Rosji – „Reducie Ordona” znalazł miejsce na słowa o tym, że w obliczu śmierci każdy człowiek jest równy: „Tam i ci, co bronili – i ci, co się wdarli, pierwszy raz pokój szczery i wieczny zawarli.”
Bitwa pod Żyrzynem
Batalia stoczona 8 sierpnia 1863 roku w trakcie powstania styczniowego, Bitwę pod Żyrzynem uznano za największe polskie zwycięstwo w okresie powstania styczniowego. Podczas starcia oddział powstańczy pod dowództwem płk Michała Heydenreicha „Kruka” rozbił konwój rosyjski osłaniany przez 550 żołnierzy i 2 działa, który podążał z Warszawy do Lublina, przez Garwolin. Zdobyto 400 karabinów,
2 armaty, a także 140 tysięcy rubli, które zasiliły budżet powstania. Zginęło 181 Rosjan, a 280 trafiło do niewoli, Polaków zginęło 10, a 50 zostało rannych. Bitwa odbiła się głośnym echem w kraju i za granicą.