6 listopada 2024

loader

Mury runą

Izabela szolc 16x9

Izabela szolc 16×9

Chatka na kurzej nóżce. Wewnątrz: szafa, stół, krzesło, łóżko. Wiadro. Na zewnątrz: linowa drabinka – dla mnie i kotów. Ręczna wyciągarka dla psów. Kotwica – gdyby wiało.

Weranda. Na werandzie bujak. Pół życia marzę o bujaku. Siedzę, buju, buju, a na kolanach zamiast zwykłej flinty – bo to już nie są czasy na flintę – Uzi, ustawiony na ogień zaporowy.

Czy można przyjąć, że chatka na kurzej nóżce ma coś z kampera?

W końcu mury runą, trzeba być mobilnym. I wolnym jak nie wiem co.

W Łodzi dotąd spadały balkony. Teraz lecą już całe kamienice. Prezydent Zdanowska zakłada na podwórku przy Piotrkowskiej 118 trzy kryształowe żyrandole. Bardzo się o nie troszczy, żeby nie jebnęły komuś na głowę. „Żyrandole mają system sterowania, który umożliwia programowanie różnych scenariuszy świetlnych. Każdy z nich waży aż 150 kg, dlatego mocowane są na specjalnych dźwigarach opartych na ścianach budynków podwórka”. – Mówi Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich w Łodzi. Żyrandole, kiedy się różnobarwnie rozświetlą, wyglądają jak meduzy z biegunką. Łódź odpustem stoi, ale ten odpust nie wystarczy do darowania win.

Pomysł Zdanowskiej, żeby Łódź przeryć niby krecią norę owocuje nieszczęściem ludzi. Dopiero co pieprznęła ściana starej kamienicy na 1 Maja. Fruuuu poleciały zabawki, ubrania, lodówki, meble, pralki i co tam jeszcze. Ludzi wykonawca tunelu średnicowego wyprowadził tydzień temu do hoteli. Filmiki z jebnięcia, które krążą po sieci nakręcili sąsiedzi – siedzący obecnie w domach jak na szpilkach.

W Łodzi aktualnie ryją dwie tarcze. Święta Katarzyna i Święta Faustyna – jak przystało na „Czerwoną Łódź”. A modlić się wszyscy do Świętej Rity, patronki spraw beznadziejnych! Jak kamienice się rozsypią zapewne da się lokatorom mieszkania na peryferiach miasta. A dziury w zabudowie wypełni developerski cud miód.

Na 40 000 mieszkań z zasobów miejskich, 40 procent nie ma kibli. Brakuje też dostępu do bieżącej wody. Ludzie ze wzruszeniem opowiadają, że rąbią kakę do wiader i reklamówek. Kłopot w tym, że Łódź w rankingu Numbeo (2024) dotyczącym najbardziej niebezpiecznych lokalizacji w Europie zajęła 58 miejsce na 132. Wskaźnik przestępczości 41,1. A jak donoszą zaprzyjaźnione wiewiórki, żeby dostać tzw. dozór elektroniczny czyli opaskę na łapę trzeba mieć w mieszkaniu czynny kibel. Czynny kibelek, zapłacone rachunki, pracę bądź emeryturę. Jak to napisano na stronach Służby Więziennej: „Sąd nakłada na osadzonego konkretne obowiązki, jak na przykład podjęcie pracy, rozpoczęcie terapii, konieczność przebywania w miejscu zamieszkania w określonych godzinach, z których osadzony musi się wywiązywać. Odpowiednio zaplanowane działania są elementem resocjalizacji. Skazany uczestniczy w życiu rodziny oraz najbliższego środowiska społecznego prawidłowo wywiązując się z roli rodzica, pracownika czy członka społeczności lokalnej. Może wypełniać codzienne obowiązki domowe ale również pracować czy się leczyć. […]Odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego wymaga samodyscypliny, odpowiedzialności i bezwzględnego przestrzegania harmonogramu ustalonego przez Sąd ale sprzyja jednocześnie kształtowaniu postawy odpowiedzialności za swoje postępowanie oraz motywuje do przestrzegania nakazów i norm”.

„Przestrzegania norm”??? Może najpierw władze zaczną przestrzegać norm wobec obywateli i pozwolą im godnie żyć. Gównianie widzę resocjalizację, kiedy sra się do reklamówki. W zasadzie jedyna motywacja jaka się nasuwa przy „szeleszczącym” wypróżnianiu, to mieć zdrowe i dorobione społeczeństwo z jego higienicznymi zasadami – w dupie. Nie sugeruję tutaj, że to najbiedniejsi są przestępcami. Jak pokazują ostatnie miesiące najumać się najumali przede wszystkim ci na górze. Ale głodnego biedaka wsadza się do pierdla za kradzież bułki. Najlepiej ten nowy system znikania biednych z ulic pokazuje system więziennictwa w USA, który w dodatku przejęły korporacje. Zaprzyjaźnione wiewióry donoszą również, że w Łodzi na 25 wniosków o bransoletkę, rozpatrywane pozytywnie są 3. A i tak obrączek – zabrakło.

Uprzejmie w tym miejscu przypominam, że to władza musi udowodnić zasadność swojego istnienia – a na razie idzie jej to jak seksworkerce w deszcz. My – ludzie, obywatele – urodziliśmy się do wolności i kreatywności.

Izabela Szolc

Poprzedni

Czym powinna zajmować się lewica?

Następny

Gdy podziwiała nas cała Polska…