Podczas pobytu we Władywostoku z okazji II Wschodniego Forum Gospodarczego, Władimir Putin udzielił obszernego wywiadu Johnowi Micklethwaitowi, dla międzynarodowego magazynu „Bloomberg” (http://www.bloomberg.com/politics/articles/2016-09-02/putin-says-dnc-hack-was-a-public-good-but-russia-didn-t-do-it) Ponieważ nasza „prasa głównego nurtu”, nie wykazała większego zainteresowania nim (poza powtarzanym wszędzie jednym akapitem dotyczącym rezultatów II wojny światowej), my postanowiliśmy go wydrukować, bo może jednak kogoś to interesuje. Część 1 opublikowaliśmy 5 września br.
Red.
Część 2
John Micklethwait, Bloomberg:
– Czy mogę jeszcze o Chinach? W 2013 r. powiedział pan, że chciałby, by w obrotach handlowych z Chinami dojść do 100 mld USD w 2015 r., i do 200 mld USD w 2020r. W ubiegłym roku obroty spadły, gdzieś do 70 mld USD. Co poszło nie tak? Wiem, że jest problem z cenami na ropę, z kursem rubla. Czy uważa pan, że główny cel – 200 mln USD w 2020 r. jest jeszcze osiągalny?
Władimir Putin: – Tak, myślę, że jest to dosyć osiągalne, Przyczyny spadku wartości obrotów towarowych sam pan określił. W pierwszym etapie postawiliśmy przed sobą za cel osiągnięcie obrotów o wartości, gdzieś ok. 100 mld USD, a uzyskaliśmy nieco poniżej 90 mld dolarów. Tak, więc, wskazana liczba została prawie osiągnięta. Znamy przyczyny, one rzeczywiście wynikają ze spadku cen na nasze tradycyjne towary eksportowe, zamykają się w różnicach kursowych. I są to obiektywne dane. Doskonale pan o tym wie.
Sankcje, jak one na to wpłynęły?
– Sankcji i naszych przyjacielskich stosunków z Chinami, nijak nie można łączyć. Dlatego, że z Chińską Republiką Ludowa, łączą nas złożone stosunki, na bezprecedensowym wysokim poziomie jakości, które my nazywamy „kompleksowym i strategicznym partnerstwem”. Sankcje absolutnie nie są w stanie nic tu zdziałać.
Podstawy spadku obrotów handlowych mają charakter obiektywny, związany z cenami nośników energii i różnic kursowych. Według wielkości fizycznych jednak, możemy rzec, że one nie spadły, ale wzrosły. W odniesieniu do naszych stosunków handlowych i gospodarczych z Chinami są one obecnie coraz większe i mają coraz bardziej zdywersyfikowany charakter, do czego nieustannie dążymy wraz z naszymi chińskimi partnerami. Proszę zwrócić uwagę, że oprócz wymiany handlowej tradycyjnych towarów, (z jednej strony – jak mówię – energii opartej na węglowodanach, ropie naftowej i gazie ziemnym, produktów naftowych, z drugiej strony, na przykład tekstyliów i obuwia) – przerzuciliśmy się na całkiem inny poziom kooperacji.
Pracujemy już nad, nazwijmy to, wspólnym programem kosmicznym. Obecnie jest on w opracowaniu i w najbliższym czasie ten projekt będzie realizowany. To także produkcja ciężkich śmigłowców; pracujemy nad planem stworzenia szerokokadłubowego samolotu dalekiego zasięgu. Kooperujemy w obszarze inżynierii mechanicznej, kolei dużych prędkości, recyklingu, obróbki drewna, i tak dalej, w dziedzinie energii atomowej.
Budujemy elektrownię atomową Tianwan, dwa bloki już pracują, przy czym pracują bardzo dobrze, budujemy jeszcze dwa bloki. Tak, więc, ten cel, który przed sobą postawiliśmy – dywersyfikację naszych gospodarczych relacji – jest realizowany.
Czy mogę spytać pana o ceny ropy? Pana ulubiony temat. Dwa lata temu mówił Pan, kiedy cena ropy spadła do 80 dolarów, jeśli tak się stanie, to wydobycie ropy „zwinie się”. Cena ropy jest nadal poniżej 50 dolarów, a produkcja nie została wstrzymana. Zmienił Pan podejście do tego problemu?
– Jeśli powiedziałem, że wydobycie ropy zatrzyma się, to pomyliłem się. Wprawdzie, nie pamiętam, gdzie to powiedziałem (najwyraźniej luka w pamięci), ale moim zdaniem, nic takiego nie mówiłem… Być może, nie pamiętam. Mówiłem o tym, że przy pewnym poziomie cen ropy, wprowadzenie na rynek nowych rezerw jest mało prawdopodobne. W sumie, tak się i stało. Być może, ku zdziwieniu, nasi nafciarze i wydobywcy gazu (ale nafciarze przede wszystkim), w dalszym ciągu inwestują. W ubiegłym roku nafciarze zainwestowali 1,5 bln rubli, a jeśli uwzględnimy jeszcze inwestycje państwowe w rozwój transportu rurowego i w elektroenergetykę, to wspólne inwestycje w energetyce otrzymały 3,5 biliona rubli – w zeszłym roku. Jest to bardzo istotne. Mamy rosnące wydobycie ropy, wzrost produkcji energii elektrycznej. No, może się nieco one zmniejszyły – wg mnie, o jeden procent. Nawiasem mówiąc, w eksporcie gazu zajmujemy wiodące miejsce na świecie, z 20 proc. rynku globalnego. W eksporcie ciekłych węglowodorów zajęliśmy także pozycję lidera, pierwsze miejsce.
Choć zajmujemy pierwsze miejsce w eksporcie gazu, mamy nieznaczne zmniejszenie produkcji krajowej, ze względu na to, że zwiększyliśmy udział hydroenergetyki w sektorze energetycznym i zapotrzebowanie na gaz w elektrociepłowniach nieznacznie spadło. Jest to rezultat restrukturyzacji wewnętrznego rynku energii. Natomiast cały Gazprom jest w doskonałej formie i zwiększył eksport dla swoich tradycyjnych partnerów.
Popatrzmy wstecz, gdy w 2000r. został pan prezydentem, i spójrzmy na to, co się wtedy działo. Rosja w tym czasie, stała się bardziej krajem azjatyckim i nieco mniej europejskim? Jak pan myśli?
– Wie pan, stała się bardziej rozwiniętym państwem. Dzisiaj, w ogóle nie prowadziłbym podziału między Azjatami i Europejczykami, podział istnieje na innych poziomach – na poziomie rozwoju. Rosyjska gospodarka wzrosła 1,7 – razy, to niemalże dwukrotny wzrost! Pod względem siły nabywczej, rosyjska gospodarka zajmuje piąte, szóste miejsce na świecie!
Dziesięć, już nie mówiąc o tym, że piętnaście lat temu, nie moglibyśmy zareagować na sankcje, które nałożono na Rosję. Odpowiedzieć środkami, powiedzmy, rolno-spożywczymi, wobec państw, które wykazują nieprzyjazną postawę wobec naszego kraju. Ponieważ wtedy, nie moglibyśmy zaspokoić rynku naszymi rodzimymi towarami, a teraz możemy. To po pierwsze.
Po drugie – uwolniliśmy rynek wewnętrzny, umożliwiliśmy naszym rolnikom zwiększanie produkcji na rynek wewnątrzkrajowy.
U nas, przy całym spadku PKB, w związku z szeregiem zdarzeń – nie tylko sankcji, ale też procesów czysto obiektywnych w globalnej gospodarce – ten spadek mamy w sumie niewielki. Są także dobre wiadomości – np. produkcja rolna rośnie w tempie 3 proc. rocznie i stale wzrasta. W tym roku 3 proc., a może i więcej, także w następnym. Tak, więc, jeśli mówimy, o tym, co się stało, powiedzmy, w ciągu 15 lat – to stało się bardzo dużo.
Ale nie tylko rzecz w tym. Także w tym, że był to czas znaczącej poprawy całej rosyjskiej gospodarki. W 2000r. mieliśmy 12 mln (USD – przyp. red) rezerw w złocie i walutach, i wg mnie, ponad 20 mln długów zagranicznych.
Dziś Rosja jest jednym z dziesięciu krajów z najbardziej korzystnym stosunkiem zadłużenia zagranicznego i rezerw złoto-walutowych. W pierwszym dniu poprzedniego miesiąca (1 sierpnia 2016 r. – przyp. red.) mieliśmy prawie 400 mld USD rezerw złoto-walutowych (395 mld), a długu zagranicznego – tylko około 13 proc. PKB. Ten wskaźnik jest jednym z najlepszych na świecie.
Wtedy, jedna trzecia populacji (Rosjan – przyp. red.) żyła na skraju ubóstwa, to więcej niż 40 mln ludzi, obecnie liczba ta spadła prawie trzykrotnie. Niestety, w ciągu ostatniego półtora roku, znów nieco podrosła ze względu na trudności gospodarcze i ogólny spadek dochodów ludności. Ale bez względu na to, i tak jest to nieporównywalna poprawa w stosunku do tego, co było 15 lat temu. W tym czasie znacznie wzrosły emerytury, płace realne płace – w stosunku do tego, co było. Dlatego, pojawiły się przesłanki, ku temu, o co walczyliśmy, i co leży na sercu każdego państwa – mam na myśli demografię.
Na początku 2000 roku, wydawało nam się, że nie będziemy mogli odwrócić negatywnych tendencji demograficznych, ludność Rosji zmniejszała się z każdym rokiem. Podam panu liczby straszliwe: o prawie milion ludzi, minus 900 tys. osób rocznie! Obecnie, w ciągu ostatnich trzech lat obserwujemy przyrost naturalny ludności. Możemy sobie przypisać i przyjąć, jako atut, że mamy najniższą śmiertelność niemowląt i najniższą śmiertelność matek, w całej naszej historii. Według mnie, w czasach radzieckich tego nie było! Postawiliśmy też przed sobą zadanie podniesienie wieku życia ludności. W ciągu ostatnich pięciu lat tempo wzrostu jest wyższe niż planowaliśmy.
Tak, więc, to wszystko pozwala nam sądzić, że jesteśmy na dobrej drodze. Oczywiście, możemy jeszcze dużo zrobić i należy to robić, można było osiągnąć lepsze rezultaty, ale w drodze do celu – posuwamy się w prawidłowym kierunku.
Tłumaczenie: Zofia Bąbczyńska-Jelonek. Na podstawie rosyjskich stenogramów udostępnionych przez Kancelarię Prezydenta FR.