4 października 2024

loader

No to burzymy

Najpierw minister Sikorski chciał zburzyć Pałac Kultury i Nauki. Było to hasło polityczne i minister nie miał pojęcia jak to zrobić. Tak sobie tylko mielił językiem jak nic innego nie przychodziło mu do głowy. Niestety zdarzało się to dość często. Teraz PiS podjął ponownie ten temat. Jednak genetyczny związek pomiędzy Sikorskim i PiS-em jest. Podobnie jak pomiędzy PiS, a PO.

Dadzą radę?

Nie jestem budowlańcem, ale potrafię sobie wyobrazić jakie byłyby konsekwencje rozbiórki. Załóżmy, że od strony prawnej będzie zgoda na rozbiórkę. Setki instytucji powyrzuca się z Pałacu lub przesiedli. Ale. W Polsce nie ma takiej firmy i takich dźwigów, które dałyby radę Pałacowi. Pałac zbudowany jest z dobrej stali i solidnych materiałów budowlanych więc łatwo się nie podda. Jak wiadomo jest także czymś w rodzaju schronu na wypadek działań wojennych, choć ta rola jest wyolbrzymiona. Taka rozbiórka kosztowałaby przynajmniej miliard złotych, albo i jeszcze więcej. Miliony ton różnogabarytowego gruzu musiałyby wywieźć z centrum miasta tysiące ciężarówek, a to zablokowałoby miasto. No i gdzieś ten gruz trzeba by było złożyć. Obok Pałacu przebiegają podziemne linie kolejowe i linie metra. Sam Pałac ma kilka pięter podziemnych. Oplatany jest sektami kilometrów kabli, rur itp., które są zintegrowane z innymi budowlami w pobliżu. To tylko te najważniejsze problemy.

Jasne, że dadzą!

Jeden wiceminister od wojny, mniejsza o nazwisko, powiedział, że jego saperzy daliby radę Pałacowi. Oczywiście daliby radę, ale dałby także radę całej infrastrukturze w okolicy, która zostałaby sparaliżowana i częściowo zgruzowana. Ale urzędnik od wojny jest od rujnowania więc machnijmy na niego ręką.
Nikt przy zdrowych zmysłach na rujnowanie centrum stolicy się nie zgodzi, ale politycy prawicy są specjalistami od puszczania absurdalnie śmierdzących bąków i właśnie to zrobili. Za tydzień smród się rozniesie i atmosfera wokół Pałacu stanie się ponownie znośna.

trybuna.info

Poprzedni

Jutro będzie futro

Następny

Głos lewicy