6 listopada 2024

loader

Referendum to wyborcze oszustwo

Podczas posiedzenia Sejmu rządząca większość podjęła decyzję w tej sprawie. Dla nikogo nie może być wątpliwości, że referendum ma odbyć się tylko po to, aby obóz PiS mógł sobie sfinansować kampanię poza limitem wydatków wynikającym z Kodeksu Wyborczego.

Pytanie o majątek państwowy to majstersztyk kampanijny. Teraz spółki skarbu państwa (czy ich fundacje) dostaną pretekst aby włączyć się w kampanię i agitować „przeciwko wyprzedaży”. Orlen zaleje Polskę billboardami. Pogłębi to nierówność w finansowaniu kampanii wyborczej. Bo PiS już od tygodni promuje się na rządowych piknikach.

Pytania są pretekstowe i będzie ich dużo. Aby agitacja w kampanii referendalnej mogła dotyczyć każdej kwestii. Nikt nie będzie mógł zarzucić, że dana agitacja nie jest związana w tematem referendum.

Swoje kilka milionów na kampanię dorzuci też Kukiz’15. Przypominam, że  decyzją z 10 lutego 2023 roku Prezes Rady Ministrów przekazał ok. 4,3 mln zł fundacji Potrafisz Polsko!, powiązanej z Pawłem Kukizem, na realizację zadania „Instytut Demokracji Bezpośredniej”. Kukiz mówił wtedy, że zamierza promować referenda i istniejące w polskim prawie instrumenty zaangażowania obywateli. Teraz już wiemy o jakie referendum chodzi.

Od początku było wiadomo, że ta kampania nie będzie uczciwa. PiS wykorzysta wszystkie swoje przewagi, w tym media publiczne, by nie dać odsunąć się od władzy. Teraz dopiero widać, jak dalece nieuczciwa będzie przedwyborcza rywalizacja. „Prawi i Sprawiedliwi” nie cofnął się przed żadnym chwytem, tak bardzo boją się porażki.

Autor jest wiceprzewodniczącym Komisji Obrony Narodowej, posłem na Sejm RP oraz Sekretarzem Generalnym Nowej Lewicy.

Marcin Kulasek

Poprzedni

Budapeszt dla wybranych? Wysokie ceny na Węgrzech zaskakują turystów

Następny

BRICS – Przywódcy największych rozwijających się krajów świata spotkają się w Johannesburgu