Bez dzieci, bez kotów, bez psów. Bez nałogów, z kaucją wartą 2 pensje i czynsz najlepiej za rok z góry. Takie warunki stawiają wynajmujący.
Mieszkania na wolnym rynku wynajmują tylko ci co muszą, którym banki odmówiły, więc zamiast spłacać własne mieszkanie muszą spłacać cudze. Problem w tym, że ich dochody są zbyt niskie i daliby radę gdyby wynajmowali mieszkania z czynszem regulowanym, a tak prędzej czy później zaczynają zalegać z czynszem..
Ci porządni i ci drudzy
A ci bogaci, pożądani, „porządni” lokatorzy wolą spłacać własny kredyt hipoteczny. I tak kółko się zamyka. Mimo wielkiego głodu mieszkaniowego są w Polsce dwa miliony pustych mieszkań.
Wielu właścicieli mieszkań sądzi, że mieszkania nie stałyby puste gdyby lokatorów można było bez sądu pod razu wyrzucać na bruk jeżeli tylko zalegają z czynszem. Mylą się. Sądzą bowiem, że ludzie nie płacą czynszu bo za mało się boją eksmisji i że ten strach sprawiłby jakimś cudem, że by płacili. Błąd. Problem polega na tym, że przy tych cenach mało kogo stać żeby miesiąc w miesiąc płacić te astronomicznie wysokie czynsze. Od represyjnego prawa anty lokatorskiego kasy nie przybędzie. Już dawno wysokość czynszów jest niewspółmiernie wysoka w stosunku do zarobków.
Gdyby podzielić powierzchnie mieszkań przez ilość mieszkańców wyjdzie, że żyjemy luksusowo. Sęk w tym, że 1,8 mln mieszkań stoi pustych. Tymczasem w realnym, nie statystycznym świecie mamy największe w UE zagęszczenie w mieszkaniach. Mężczyźni mieszkają z rodzicami prawie do 40tki. Ta słaba dostępność mieszkań jest jedną z głównych przyczyn tego, że nie rodzą się dzieci. Rodzinom z dziećmi właściciele mieszkań nie chcą wynajmować, „bo dzieci trudniej od razu wyrzucić na bruk”. Skoro nie chcą wynająć z dziećmi, to prędzej czy później można zostać z tymi dziećmi bez dachu nad głową. A ponieważ dzieci nie mogą być bezdomne, to ci je sąd odbierze i umieści w jakiejś placówce, gdzie państwo za pobyt zapłaci o wiele więcej niż wynosi nawet czynsz wolnorynkowy, za mieszkanie, w którym cała szczęśliwa rodzina mogłaby mieszkać.
Trzeba pomagać
Pomagamy wielu samotnym rodzicom, którzy z różnych losowych przyczyn tracą dach nad głową. I wtedy do akcji wkracza sąd rodzinny, który wymaga od takiego rodzica przedstawienia „planu zamieszkiwania”. Nie przedstawienie takiego planu skutkuje najpierw ograniczeniem a potem odebraniem praw rodzicielskich. Co z tego, że taka samotna matka zaharowuje się na śmierć żeby coś wynająć i tam z dziećmi zamieszkać skoro matce z dziećmi nikt nie chce wynająć?
Obecnie szukamy mieszkań do wynajęcia dla trzech rodzin z dziećmi. To bardzo trudne zadanie. Toczymy walkę z czasem. Jeżeli nie zdążymy, dzieci trafią do pieczy zastępczej.