12 listopada 2024

loader

Wiek Azji i socjalistycznych Chin?

’@jannerboy62 – unsplash

Rozłam i rozpad II. Międzynarodówki spowodował upadek międzynarodowego ruchu robotniczego i jego głęboki podział na skrzydło oportunistyczno-reformistyczne pod kierunkiem partii socjaldemokratycznych i skrzydło rewolucyjno-komunistyczne, kierowane przez partie komunistyczne. Miało to daleko idące konsekwencje w osłabieniu walki proletariatu z burżuazją i rodziło potrzebę odbudowy jego jedności na zasadach rewolucyjnych w walce przeciwko kapitalizmowi i o socjalizm, o nową rewolucję socjalistyczną, obalenie władzy kapitalistów i o zwycięstwo państwa dyktatury proletariatu.

Zwycięska Rewolucja Październikowa i zdobycie władzy przez rosyjskich bolszewików było dobrym wzorem do naśladowania, jednocześnie rodziło wiele pytań co do uniwersalności i unikatowości narodowej tej rewolucji. Na tym tle w międzynarodowym ruchu robotniczym trwała ostra dyskusja, przy czym w szczególności partie socjaldemokratyczne wyrażały krytykę rosyjskiej drogi do socjalizmu, uważając, że w Rosji nie było do tego warunków. W szczególności znamienna była dyskusja między Kautskim a Leninem na temat państwa dyktatury proletariatu, także bliska ruchowi komunistycznemu R.Luksemburg wyrażała obawy i krytykę rozwiązań bolszewickich.
Rola Międzynarodówki Komunistycznej w rozwoju i umacnianiu ruchu komunistycznego w Azji
Na tym tle rodził się głęboki podział między rodzącym się „realnym socjalizmem” a tzw. Międzynarodówką 2,5, będącą w zasadzie ideowo-polityczną kontynuacją 2. Międzynarodówki.
W związku z tym wielkie znaczenie dla dalszego rozwoju socjalizmu i ruchu komunistycznego miała odbudowa partii i organizacji komunistycznych w innych krajach. Niezwykle ważną role w tym zakresie miało założenie w marcu 1919 r. w Moskwie III Międzynarodówki, zwanej Komunistyczną, która stała się nie tylko początkiem odrodzenia rewolucyjnego ruchu robotniczego, ale także ośrodkiem kierowniczym międzynarodowego ruchu komunistycznego. Wyciągano wnioski z upadku 2. Międzynarodówki i krytycznie oceniano jej luźne założenia organizacyjne, w związku z tym Międzynarodówka Komunistyczna była tworzona jako bardziej zwarta i homogeniczna organizacja, oparta na zasadzie centralizmu demokratycznego, przyjmowanego w ruchu komunistycznym jako podstawowa i uniwersalna zasada organizacyjna.
W 1. Kongresie Międzynarodówki wzięło udział 19 partii komunistycznych i robotniczych. W trakcie jej obrad przyjęto główne założenia programowe, były to rewolucja socjalistyczna, dyktatura proletariatu, uspołecznienie środków produkcji i banków, konfiskata ziemi obszarniczej. Podstawą teoretyczną programu był marksizm-leninizm i rodząca się rewolucyjna praktyka Rosji Radzieckiej. Kolejne kongresy Międzynarodówki Komunistycznej podejmowały palące problemy międzynarodowego ruchu komunistycznego i budownictwa socjalistycznego w Rosji i ZSRR.

  1. Kongres Międzynarodówki odbył się w lipcu-sierpniu 1920 r. w Moskwie z udziałem 218 delegatów z 67 organizacji, w tym 27 partii komunistycznych. Podstawowym dokumentem przyjętym przez Kongres była tzw. „Deklaracja 21 warunków”, które określiły główne zasady i założenia rewolucyjnego ruchu robotniczego. Były to m.in. rewolucyjna droga walki o władzę, sojusz robotniczo-chłopski, dyktatura proletariatu, walka narodowo-wyzwoleńcza, koncepcja tzw. niekapitalistycznej drogi rozwoju krajów zacofanych, szczególnie ważne dla narodów Azji i Afryki.
    Ta ostatnia kwestia nabrzmiewała wobec faktu, że w tym czasie ½ kuli ziemskiej to były kraje kolonialne i zależne, w których zdecydowanie dominowała ludność chłopska, np. Chiny 90%, 10% ludność miejska, z tego tylko 2 mln robotników przemysłowych. Lenin podkreślał znaczenie aktywizacji mas ludowych w walce z imperializmem. Powołał się na przykład Indii, gdzie przybierał ruch narodowo-wyzwoleńczy, Powstawały niepodległe państwa w Afganistanie, Mongolii, narastał ruch narodowo-wyzwoleńczy w Iranie (Persji), Turcji, Indonezji. Powstawały tam też grupy marksistowskie i komunistyczne. Na 2. Kongresie Międzynarodówki ustalono jej struktury organizacyjne jako jednolitej i zwartej organizacji międzynarodowej, opartej na regule centralizmu demokratycznego, w której poszczególne partie komunistyczne były jej sekcjami. Była to odpowiedź na luźny charakter 2. Międzynarodówki, co m.in. doprowadziło do jej upadku, ale w konsekwencji wystąpił później nadmierny centralizm. Wtedy w strukturze organów wykonawczych Międzynarodówki powołano obok Biura Zachodnioeuropejskiego i Wschodnioeuropejskiego Biuro Dalekiego Wschodu, grupujące partie krajów azjatyckich jako sekcje 3. Międzynarodówki.
  2. Kongres Międzynarodówki Komunistycznej odbył się w czerwcu-lipcu 1921 r. w Moskwie, brało w nim udział 605 delegatów z 52 krajów. Kongres zadeklarował konieczność tworzenia jednolitego frontu robotniczego a także utworzenie Międzynarodówki Młodzieży, Międzynarodówki Związków Zawodowych , Organizacji Kobiecych, Spółdzielców i innych. Był to Kongres, który okazał duże zainteresowanie rozwojem ruch robotniczego w Chinach i powstania tam Komunistycznej Partii Chin (lipiec 1921 r. w Szanghaju). Powstawały i umacniały się partie komunistyczne w Indiach, Indonezji, Iranie, Turcji, Palestynie, co pobudzało rozwój związków zawodowych i budowało pluralizm ruchu narodowo-wyzwoleńczego w tych krajach. W związku z tym godne odnotowania jest, że w krajach kolonialnych partie komunistyczne powstawały na tzw. „czystym gruncie”, co miało korzystne ale także i ujemne strony. Nie były one obciążone podziałami ideowo-politycznymi jak na gruncie europejskim, jednocześnie brakowało im doświadczenia i zahartowania w walce, dawały sobie znać silne pierwiastki i stereotypy nacjonalistyczne. Z reguły partie komunistyczne w tych krajach działały nielegalnie i były zwalczane przez partie i ośrodki burżuazyjne i socjaldemokratyczne.
  3. Kongres Międzynarodówki Komunistycznej odbył się w listopadzie 1922 r. w Moskwie, wzięło w nim udział 408 delegatów z 58 krajów. Na Kongresie głównym mówcą był W. I. Lenin, który wygłosił referat pt. „5 lat Rewolucji Rosyjskiej a perspektywy rewolucji światowej”, przedstawiający program budowy socjalizmu w Rosji i rozwoju ruchu komunistycznego na świecie.
    Zwrócono uwagę na budzenie się narodów uciskanych w koloniach, szczególnie w krajach azjatyckich, w tym związków zawodowych i partii komunistycznych. W dyskusji wskazywano, że następuje tam zaostrzanie sprzeczności między metropoliami a uciskanymi narodami i że rośnie znaczenie tego czynnika w walce z imperializmem. Wymieniano przykłady Chin, Indii, Indonezji, Iraku, Turcji i Korei. Na 4. Kongresie wysunięto hasło jednolitego frontu antyimperialistycznego i roli w nim proletariatu krajów kolonialnych i półkolonialnych.
    5.Kongres Międzynarodówki Komunistycznej odbył się w Moskwie w czerwcu-lipcu 1924 r. Wzięło w nim udział 504 delegatów z 60 partii i organizacji robotniczych, w tym 46 partii komunistycznych z 49 krajów. Na Kongresie dokonano oceny sytuacji międzynarodowej i ekonomicznej świata kapitalistycznego, taktyki Międzynarodówki Komunistycznej i problemów wewnętrznych ruchu komunistycznego. 5. Kongres był swoistym granicznym wydarzeniem w jej dotychczasowej działalności, pozostającej pod silnym wpływem Lenina. Wraz ze śmiercią Lenina w WKP(b) rozgorzała walka wewnętrzna o przywództwo w Partii między Trockim a Stalinem, co miało także wpływ na aktywność Międzynarodówki Komunistycznej. W WKP(b) zdobywał sobie przewagę Stalin i jego grupa, kreujących się na wiernych kontynuatorów Lenina. Znalazło to wyraz w umocnieniu kursu przyspieszonej budowy socjalizmu w ZSRR nawet w warunkach „oblężonej twierdzy”. Wymagało to olbrzymiego wysiłku ze strony całego narodu i wielkiego zdyscyplinowania partii i państwa radzieckiego, co przybrało wyraz w dalszym umacnianiu bolszewizacji WKP(b), m.in. wzmocniono działalność organizacji partyjnych w zakładach pracy, wydano zdecydowaną walkę różnym platformom i frakcjom partyjnym, które osłabiały jedność partii.
    Kwestie te znalazły wyraz także w Międzynarodówce Komunistycznej, która na 5. Plenum Komitetu Wykonawczego w kwietniu 1925 r. zobowiązała partie krajowe (sekcje MK) do przeprowadzenia ich „bolszewizacji”. W tym czasie powołano pod auspicjami Komitetu Wykonawczego MK szkoły partyjne dla kształcenia kadr komunistycznych, m.in. Międzynarodową Szkołę Leninowską, Komunistyczny Uniwersytet Narodów Wschodu i Uniwersytet im. Sun Yatsena. Za ważne zadanie międzynarodowego ruchu komunistycznego uznano obronę rewolucji chińskiej i walkę z obcą interwencją. Za radą i i dzięki pomocy KW MK Komunistyczna Partia Chin nawiązała współpracę z Kuomintangiem, tworząc front antyimperialistyczny, który jednak później po śmierci Sun Yatsena nacjonaliści chińscy na czele z gen. Czang Kajszekiem wykorzystali dla zdominowania frontu i krwawego rozprawienia się z komunistami. Od 1927 r. komuniści przerwali tę współpracę i pod kierunkiem Mao Zedonga odbudowali partię w oparciu o proletariat wiejski i biednych chłopów i działali samodzielnie.
  4. Kongres Międzynarodówki zwołany został dopiero w 1928 r. (17.lipca-1.września 1928 r.) w Moskwie. Uczestniczyło w nim 522 delegatów z 66 partii i organizacji, w tym 57 partii komunistycznych z 57 krajów. Kongres dokonał oceny sytuacji międzynarodowej w ostatnich czterech latach, wskazując na wzrost sprzeczności i narastanie przesłanek kryzysu ekonomicznego, a co za tym szło, wzrost niebezpieczeństwa nowej wojny i zagrożeń dla socjalizmu, w szczególności Kraju Rad i międzynarodowego ruchu komunistycznego. Kongres opowiedział się za tworzeniem jednolitego frontu świata pracy „od dołu”. Krytycznie oceniono socjaldemokrację, w szczególności jej oportunistyczne kierownictwo. Kongres uchwalił „Rewolucyjny Program Działania Ruchu Komunistycznego”, który programowo nawiązywał do „Manifestu Komunistycznego” i definiował podstawowe zadania i kierunki walki proletariatu i mas pracujących na całym świecie, w szczególności w krajach azjatyckich. Przemiany ustrojowe w republikach Azji centralnej w ZSRR uświadamiały ogrom trudności materialnych, ideowo-politycznych i religijnych na tych obszarach i konieczność pozyskania sojuszników rewolucji spoza nielicznego proletariatu przemysłowego. Wskazywano, że w krajach kolonialnych i półkolonialnych w dalszym ciągu przeważają stosunki feudalne i stosowane są przedkapitalistyczne formy wyzysku, gdzie większość podstawowych środków produkcji znajdowała się w rękach obcego kapitału i w których podstawową formą walki jest rewolucja antyfeudalna, antykapitalistyczna i burżuazyjno-demokratyczna a dopiero w następnym stadium może przerosnąć w socjalistyczną. Prognozę tą potwierdziły późniejsze losy rewolucji w Mongolii, Chinach, Korei i Indochinach.
  5. Kongres Międzynarodówki odbywał się w Moskwie od 25 lipca do 21 sierpnia 1935 r. Wzięło w nim udział 513 delegatów z 65 partii komunistycznych i międzynarodowych organizacji rewolucyjnych. Od poprzedniego Kongresu upłynęło 7 lat, w tym czasie jeszcze bardziej pogłębiły się sprzeczności kapitalistyczne. W latach 1929-1933 kapitalizm ogarnięty był wielkim kryzysem, narastało wielkie bezrobocie, spadała produkcja, nasilała się walka klasowa, czego wyrazem były liczne strajki, wystąpienia świata pracy, demonstracje, walki na ulicach. Ośrodki burżuazyjne odpowiadały nasilającymi się represjami i przekazywaniem władz państwowej partiom faszystowskim, liczne były zamachy stanu i rządy wojskowe, np. w Polsce, krajach bałtyckich, Bułgarii. Faszyzm otwarcie przejął władzę w Niemczech, wcześniej we Włoszech, Portugalii. Jednocześnie w USA wprowadzano reformy gospodarcze „New Deal” F.D.Roosevelta, aktywizujące na dużą skalę państwo i publiczne finanse dla wychodzenia z kryzysu. 7. Kongres przyjął nową strategię walki z faszyzmem i konieczność budowy jednolitego i ludowego frontu, w szczególności frontu antyimperialistycznego w krajach kolonialnych, a także groźbą wybuchu nowej wojny.
    Kongres przyjął m.in. uchwałę w kwestii roli komunistów w ruchu narodowo-wyzwoleńczym w koloniach i krajach zależnych, w szczególności potępił agresję Japonii na Chiny i powstanie marionetkowego państwa Mandżukuo. Utrzymano podstawowe hasło tworzenia antyimperialistycznego frontu ludowego. Problem był w szczególności napięty w Chinach, gdzie z trudem powstawały zręby takiego frontu wobec antykomunistycznej obstrukcji Kuomintangu, a także w Indiach, gdzie powstał silny ruch narodowo-wyzwoleńczy burżuazji narodowej. Jednocześnie narastała walka narodowo-wyzwoleńcza w Indonezji, Indochinach, na Filipinach i wielu innych krajach azjatyckich. Wyprzedzając fakty o rok, w 1936 r. lud hiszpański obalił monarchię i ustanowił republikę, kierowaną przez socjalistów, liberałów i inne siły postępowe, popieraną także przez komunistów. Przeciw rządowi republikańskiemu natychmiast wystąpiła burżuazja, w szczególności reakcyjna generalicja na czele z gen. Franco, która po 3 latach walk zbrojnych obaliła legalny rząd ludowy i wprowadziła faszystowski terror i ustrój państwowy. Wojna w Hiszpanii była wyraźną zapowiedzią nowej wojny światowej. W 1937 r. Japonia napadła na Chiny. 7. Kongres Międzynarodówki był ostatnim Kongresem, trwała ona jeszcze kilka lat i kierowana była przez jej organy wykonawcze, trwała 24 lata, w czasie 2 wojny światowej została rozwiązana.
    Znaczenie Międzynarodówki Komunistycznej polegało na tym, że przyczyniła się ona do odbudowy rewolucyjnego, komunistycznego ruchu robotniczego i jego umocnienia. Jej program, organizacja i formy aktywności były odpowiedzią na krach 2. Międzynarodówki, w związku z czym zasada centralizmu demokratycznego była jej podstawową regułą organizacyjną. Organizatorzy 3. Międzynarodówki, głównie RKP(b) i jej przywódca Lenin liczyli na pomoc rewolucyjnego proletariatu w krajach kapitalistycznych i wybuch dalszych rewolucji socjalistycznych na Zachodzie i rewolucji antykapitalistycznej i antykolonialnej w krajach zależnych. W sytuacji odpływu fali rewolucyjnej w drugiej poł. lat 20-tych i czasowej stabilizacji kapitalizmu nadzieja na wybuch „światowej rewolucji” okazała się przedwczesną prognozą, w związku z tym pozycja i rola Międzynarodówki uległa osłabieniu i z czasem w jej działalności wystąpiły pewne deformacje, będące odzwierciedleniem deformacji budowy podstaw socjalizmu w ZSRR w latach 30-tych. Boleśnie dotknęły one też Komunistyczną Partię Polski, która w 1938 r. została w wyniku fałszywych oskarżeń rozwiązana przez jej organ wykonawczy. Była to jedna z przyczyn malejącego znaczenia Międzynarodówki, coraz rzadszego zwoływania jej kongresów, rosnącej roli jej Komitetu Wykonawczego i jego Prezydium a w okresie 2. wojny światowej jej rozwiązania w lipcu 1943 r. przez Komitet Wykonawczy Międzynarodówki. Tym nie mniej dorobek 3. Międzynarodówki w rozwoju i działalności ruchu komunistycznego był wielki, a w szczególności na uwagę zasługuje jej pomoc organizacyjna, ideowo-programowa i kadrowa dla powstających i rozwijających się partii w krajach kolonialnych i zależnych, w tym azjatyckich.
    Kwestia możliwości rewolucji w krajach azjatyckich i socjalizmu w krajach rozwijających się
    Problematyka ta od początku budziła głębokie kontrowersje w międzynarodowym ruchu robotniczym. Marks i Engels przedstawiając „Manifest Komunistyczny” w 1848 r. wychodzili z założenia możliwości rewolucji socjalistycznej, obalenia państwa dyktatury burżuazji i zdobycia władzy przez proletariat w metropoliach kapitalistycznych. Ich analiza misji historycznej klasy robotniczej oparta była na rozwoju głównie Anglii i angielskiego proletariatu, gdzie rozwój kapitalizmu i jego sprzeczności klasowe były najbardziej zaawansowane. Tezę tę z czasem rozszerzyli na inne szybko rozwijające się państwa kapitalistyczne, w tym Francję, później Niemcy, USA, co potwierdzał nie tylko wielki rozwój firm kapitału przemysłowego i finansowego, ale ich szybka koncentracja i towarzyszące tym procesom zmiany w nadbudowie kapitalistycznej, głównie wzrost roli aparatu państw burżuazyjnych.
    W krajach tych następował także wzrost klasy robotniczej, która w toku walki o swe interesy przekształcała się, mówiąc językiem marksowskim, z „klasy w sobie” w „klasę dla siebie”. Powstawały i umacniały się związki zawodowe, rosła świadomość klasowa i ideowo-polityczna proletariatu, rodziły się nowe formy walki o interesy świata pracy, którym towarzyszyło powstawanie proletariackich partii politycznych. Ruch robotniczy stawał się siłą międzynarodową, której wyrazem stała się 1. Międzynarodówka (1864-1876). Podstawowe twierdzenia „Manifestu Komunistycznego” znalazły wyrażenie w drugiej poł. XIX w. w licznych strajkach, powstaniach i masowych formach organizacji proletariatu, głównie w pierwszej rewolucji socjalistycznej, która wybuchła we Francji, w Paryżu w 1871 r., znana jako Komuna Paryska. Było to pierwsze zwycięskie powstanie francuskiego proletariatu, w rezultacie którego obalono władzę burżuazji tylko w stolicy Francji i ustanowiono państwo socjalistyczne tylko na okres nieco ponad dwóch miesięcy, po czym uległo ono zwycięskiej kontrrewolucji francuskiej burżuazji, wspomaganej przez pruski imperializm. Mimo upadku Komuna Paryska do dziś pozostaje wielkim wydarzeniem nie tylko francuskiego, także międzynarodowego ruchu robotniczego jako etap historyczny dojrzewania klasy robotniczej w procesie realizacji swej misji historycznej.
    Jedną z ważnych przyczyn upadku Komuny Paryskiej był brak poparcia dla Komuny ze strony proletariatu prowincjonalnego, a także neutralna a czasem wroga postawa warstw pośrednich, w szczególności chłopstwa. Dawały o sobie znać wahania charakterystyczne dla socjalizmu utopijnego, brak rewolucyjnego doświadczenia i przygotowanych kadr państwowych. Jednocześnie burżuazja, jej rząd i aparat policyjno-wojskowy wykorzystał bez skrupułów swą przewagę a także pomoc strategiczną swego dotychczasowego wroga zagranicznego -Prus w celu bezwzględnego zduszenia powstania. Komuna Paryska i jej bohaterski upadek dowodziły, że proletariat musi być wyposażony w silną partię, musi dysponować doświadczonymi kadrami, mieć oparcie w masowych związkach zawodowych i mieć sojuszników wśród tzw. klas średnich, głównie chłopstwa. Jednocześnie kapitalizm w tym czasie przekształcał się z kapitalizmu wolno-konkurencyjnego w kapitalizm imperialistyczny i ogólno-światowy, co pociągało wzrost roli rosnącego wyspecjalizowanego aparatu państwowego, podbój kolonii i ekspansję kapitału finansowego. Oznaczało to, że kapitalizm imperialistyczny ogarniał cały świat, jego stosunki i instytucje były narzucane obszarom podbijanym i uzależnianym i choć w dalszym ciągu była głęboka różnica między metropoliami a kolonialnymi peryferiami, to jednak świat znalazł się w okowach globalnego kapitalizmu.
    Procesy te dostrzegali teoretycy marksistowscy, przywódcy ruchu robotniczego 2. Międzynarodówki (1889-1914), szczególnie Engels, którzy przyczynili się do powstania i rozwoju masowych partii socjaldemokratycznych, które przystąpiły także do działalności parlamentarnej, wykorzystując trybuny burżuazyjnych parlamentów dla walki o prawa świata pracy. Pod koniec XIX w. partie robotnicze rosły w siłę i zdobywały w kolejnych wyborach rosnącą liczbę mandatów, co nawet Marksowi a w szczególności Engelsowi dawało powody wyciągania wniosku o możliwości pokojowego i parlamentarnego zdobycia władzy przez proletariat. Rozwój wydarzeń w późniejszych latach nie potwierdził tych nadziei. Jednocześnie narastały napięcia międzynarodowe między wielkimi mocarstwami kapitalistycznymi, grożące wybuchem wielkiej wojny, rozwijała się walka narodowo-wyzwoleńcza w krajach kolonialnych i zależnych. Kwestia narodowo-wyzwoleńcza narastała wraz ze wzrostem imperializmu i przekształcaniem się w jego imperialistyczne stadium.
    Kapitalizm nie był w stanie rozwiązać tych sprzeczności w sposób pokojowy, musiał się żywić kryzysami i wojnami. W 1914 r. wybuchła 1. wojna światowa, która m.in. spowodowała wybuch rewolucji socjalistycznej w 1917 r. w Rosji. Po pewnym ożywieniu w latach 20-tych świat kapitalistyczny wstąpił w potężny kryzys ekonomiczny (1929-1933), który zapowiadał nową wojnę. W 1939 r. wybuchła druga wojna światowa, po której znaczna część świata wkroczyła na drogę rewolucji ludowo-demokratycznych. W latach 1945-1989 świat wkroczył w erę konfrontacji między światowym kapitalizmem i socjalizmem, która ostatecznie zakończyła się upadkiem ZSRR i KDL-ów w Europie. Po 1990-1991 r. świat wkroczył w erę globalizacji, znamionowanej „nowym światowym porządkiem”, na czele którego sadowiły się Stany Zjednoczone. Świat stał się jednobiegunowy.
    Sytuacja jednak zmienia się z roku na rok. Świat znowu stał się wielobiegunowy. W Azji w ciągu ostatnich ponad 40 lat rozwija się i umacnia nowe wielkie mocarstwo socjalistyczne – Chińska Republika Ludowa, które za sprawą nowej taktyki budownictwa socjalizmu – socjalistycznej gospodarki rynkowej osiąga zadziwiające efekty w rozwoju gospodarczym i socjalnym, które z wielkim zainteresowaniem obserwowane są a nawet wdrażane przez liczne inne kraje tzw. 3. świata, jako nowatorski sposób na rozwiązanie palących problemów własnych społeczeństw. Przykład współczesnych Chin jest ważkim argumentem do dyskusji o możliwości zwycięstwa rewolucji socjalistycznej w krajach opóźnionych w rozwoju, musi ona być jednak poprzedzona wcześniejszą rewolucją demokratyczną, antykolonialną, antykapitalistyczną i antyimperialistyczną i wymaga znacznie dłuższego okresu realizacji, a nawet cofnięcia się i przejścia przez fazę kapitalizmu państwowego.
    Jest to nowe twierdzenie naukowego socjalizmu i rewolucyjnego marksizmu, zakładającego, np. w Chinach konieczność kilku etapów procesu rewolucyjnego, które powiązane były z działalnością Sun Yatsena, Mao Zedonga, Deng Xiaopinga i obecnej generacji chińskich komunistów. Zdaniem Xi Jinpinga okres przejściowy od kapitalizmu do socjalizmu trwać będzie w Chinach jeszcze przez wiele lat. Obecnie Chiny znajdują się na etapie „początkowego stadium budowy socjalizmu”, i dążą do zakończenia budowy „umiarkowanej pomyślności narodu” (na 100-lecie KPCh) w 2021 r., a dopiero w 2049 r. (na 100-lecie ChRL ) przewidują zakończenie budowy „wielkiego nowoczesnego socjalistycznego, rozwiniętego , silnego, demokratycznego, zaawansowanego kulturalnie, harmonijnego i pięknego narodu”. (XIX. Kongres KPCh-X.2017 r.). Oto przykład myślenia i planowania w kategoriach generacyjnych, charakterystyczny dla chińskiej cywilizacji.
    Lenin w końcu XIX w. w Rosji był głównym organizatorem i teoretykiem ruchu robotniczego w Rosji. Należał do współorganizatorów Socjaldemokracji Rosyjskiej, znajdując się na jej lewym skrzydle. Reprezentował on doświadczenie nowego skrzydła międzynarodowego proletariatu charakterystycznego dla kapitalizmu peryferyjnego z wielkimi pozostałościami stosunków i instytucji feudalnych. Kapitalizm rozwijał się w Rosji wyspowo w wielkich miastach i ośrodkach przemysłowych a fabryki skupiały wielkie masy robotników, co spowodowane było koncentracją kapitału rosyjskiego, pozostającego pod silnym wpływem obcego kapitału. Dało to podstawę Leninowi do sformułowania wniosku o nierównomierności rozwoju kapitalizmu i możliwości zwycięstwa rewolucji socjalistycznej w kraju o ogólnie słabszym rozwoju kapitalizmu, co stanowiło oryginalny wkład teoretyczny do rozwoju marksizmu na przełomie XIX i XX wieku i jego przekształcanie się w marksizm-leninizm. Miało to później duże znaczenie dla aktywizacji ruchu robotniczego i narodowo-wyzwoleńczego w peryferiach kapitalizmu i w krajach kolonialnych, półkolonialnych, co skutkowało m.in. zwycięstwem rewolucji socjalistycznej w Rosji w 1917 r. a po 2. wojnie światowej licznymi rewolucjami ludowo-demokratrycznymi w Europie środkowo-wschodniej i Azji a pod koniec lat 50-tych XX w. na Kubie na kontynencie amerykańskim,
    Jednocześnie ośrodki walki narodowo-rewolucyjnej coraz bardziej przesuwały się do krajów słabo rozwiniętych, powstawały liczne państwa, gdzie zwyciężyła rewolucja antykolonialna i które korzystając z pomocy państw realnego socjalizmu realizowały przemiany o charakterze antykapitalistycznym, eliminując także pozostałości struktur feudalnych i próbując wdrażać i realizować niektóre rozwiązania ustrojowe socjalizmu, co znalazło wyraz w programie tzw. niekapitalistycznej drogi rozwoju, a więc mówiąc obrazowo iść „na skróty do socjalizmu” (określenie Mieczysława Rakowskiego). Po upadku Związku Radzieckiego i krajów demokracji ludowej w Europie stawały się one najczęściej celem ataków rodzimej reakcji i państw imperialistycznych, które dokonywały kontrrewolucji lub otwartej agresji wojskowej, jak np. na Irak, Syrię, Afganistan, Libię, Jemen, Sudan, Etiopię, a wcześniej Egipt, Algierię, Kongo itd. Tym nie mniej jednak w dalszym ciągu ta droga do demokracji ludowej, kapitalizmu państwowego a w dalszych przemianach do socjalizmu jest kontynuowana w niektórych z nich np. w Wenezueli, Nikaragui, Nepalu. Obecnie aktywną rolę w popieraniu rewolucji narodowo-wyzwoleńczych w krajach rozwijających się przejęła Chińska Republika Ludowa, która wdrożyła różnorodne formy i programy pomocy dla krajów Afryki, Azji południowo-wschodniej i Ameryki Łacińskiej, wzmocnione w ostatnich latach projektami nowych szlaków jedwabnych, na realizację których ChRL przeznaczyła dotychczas 8 bln dol. Od ponad 70 lat przewodnią siłą polityczną Chińskiej Republiki Ludowej jest Komunistyczna Partia Chin, obchodząca w obecnym – 2021 roku jubileusz 100-lecia.
    Problem rewolucji w państwach rozwiniętego kapitalizmu
    Odrębną kwestią jest możliwość rewolucji socjalistycznej w państwach rozwiniętego kapitalizmu, które przechodzą (lub przeszły) do stadium postindustrialnego, pociągającego za sobą zmiany w strukturze sił wytwórczych i współczesnego proletariatu i gdzie kapitał sprawuje władztwo w różnych formach za sprawą panowania politycznego, ekonomicznego, militarno-policyjnego i ideologicznego. W Europie wielki kapitał umacnia swe panowanie w wyniku szybkiej i pogłębiającej się integracji nie tylko ekonomicznej, także politycznej. Unia Europejska szybko zmierza do przekształcenia się w państwo federalne, niezbędne wielkiemu kapitałowi do realizacji i umacniania swych interesów już nie tylko w granicach państw narodowych, ale także w skali ogólnoeuropejskiej i światowej. Do tego niezbędne jest silne scentralizowane państwo, sprawny aparat administracyjno-policyjny i własna europejska armia. Jest to w rzeczywistości zapowiedź końca samodzielnych państw narodowych i początek super państwa europejskiego, którego klasową istotę wyrażają ponadnarodowe kręgi kapitalistyczne na czele z kapitałem zjednoczonych Niemiec, czego nie akceptuje Anglia a także narodowo zorientowane kręgi burżuazji w Polsce i na Węgrzech. Umacniają się podobne nurty i dążenia we Francji i innych państwach.
    Unia Europejska jest głównie organizacją ekonomiczną i polityczną wielkiego kapitału i jako taka umacnia jego organizację i siłę także w stosunku do klas pracujących, o czym świadczy pogarszająca się sytuacja ekonomiczno-społeczna ludzi pracy nie tylko w nowych także w dawnych państwach Unii. Za sprawa Unii Europejskiej kapitał europejski umocnił swe interesy i pozycje klasowe. Inaczej jest z proletariatem, który po upadku ZSRR i KDL-ów w Europie został bardzo osłabiony, co przyczyniło się także do osłabienia ruchu robotniczego i komunistycznego w zachodniej Europie i zwiększenia jego wyzysku. Aktualnie w państwach unijnych nie ma sytuacji rewolucyjnej, a liczne bunty i walki strajkowe są szybko i skutecznie pacyfikowane przez aparat represyjno-policyjny. Wielka burżuazja i jej klasowi sojusznicy, np. warstwy pośrednie, socjaldemokraci, na ogół skutecznie wykorzystują instrumenty i mechanizmy liberalno-mieszczańskiej demokracji dla umacniania panowania klasowego, manipulowania zachowaniami wyborczymi także lewicowego elektoratu. Wobec braku możliwości odwołania parlamentarzystów, wybory co cztery lata stały się wielkim show, wymagającym olbrzymich nie tylko finansowych środków, na które nie stać partie reprezentujące rzeczywisty świat pracy. Jednocześnie w jego łonie powstały nowe grupy proletariatu usługowego, które nie zawsze solidaryzują się z tradycyjnymi robotnikami fabrycznymi (blue collar).
    Klasa robotnicza w tych państwach została zepchnięta do defensywy i korzysta ze względnie wysokiego poziomu życia, osiągniętego po 2. wojnie światowej za sprawą obaw burżuazji przed wybuchem rewolucji i koniecznością dzielenia się przez nią częścią zysków, co przybrało teoretyczny wyraz w doktrynie interwencjonizmu państwowego, społecznej gospodarki rynkowej (szczególnie w RFN jako „Soziale Marktwirtschaft”), „państwa dobrobytu” i w dużym stopniu stała się nową arystokracją robotniczą, korzystającą też w części z wyzysku wielomilionowych mas gastarbeiterów a w szczególności proletariatu krajów 3. świata, w których korporacje lokowały kapitały i na masową skalę wykorzystywały tanią siłę roboczą krajów zależnych, co było typową cechą neokolonializmu. Z metropolii wywieziono liczne tzw. brudne fabryki i gałęzie przemysłowe np. hutnictwo żelaza, wydobycie węgla lub innych kopalin i tradycyjny tzw. przemysł fabryczny.
    Widmo nowej rewolucji socjalistycznej (o której pisali Marks i Engels) w państwach rozwiniętego kapitalizmu może przekształcić się w nową sytuację rewolucyjną w obliczu i w następstwie narastającego obecnie kryzysu społeczno-gospodarczego, potęgowanego epidemią koronowirusa, który coraz bardziej zagraża ich dotychczasowej względnej stabilności, o czym świadczą wielkie napięcia społeczne, plajty milionów biznesów, rosnące bezrobocie, bezdomność, a także polityczne i społeczno-ekonomiczne w USA i państwach Unii Europejskiej, które rządzące koła wielkiej burżuazji usiłują powstrzymać przez dalsze ograniczanie praw socjalnych i politycznych, podziały ideowo-polityczne świata pracy, dywersję ideologiczną w ruchu robotniczym oraz wywoływanie nowych wojen. Doświadczenie historyczne dokumentuje, że wielka burżuazja w sytuacji rewolucyjnego zagrożenia sięga dla obrony swego panowania klasowego do autorytaryzmu i faszyzmu i takie zagrożenie jest także realne w USA i innych państwach kapitalistycznych, o czym świadczą ostatnie wydarzenia na waszyngtońskim Kapitolu oraz brutalne tłumienie przez policję pokojowych demonstracji we Francji tzw. żółtych kamizelek czy strajków w Niemczech, Włoszech. Groźne dla świata jest zagrożenie wywołania wojny, można nawet sądzić, że narastają przesłanki nowego wielkiego konfliktu wojennego.
    Szczególnie groźne i szkodliwe dla klasowej jedności proletariatu są teorie i towarzysząca im praktyka o zanikaniu proletariatu i klasy robotniczej, umowy śmieciowe, prekariat, praca produkcyjna na fikcyjnych samodzielnych stanowiskach, mit o przerastaniu proletariatu w tzw. „klasę średnią” itd., które w sumie zmierzają do rozbicia solidarności klasowej ludzi pracy i umacnianiu mitu o jedności, współpracy i harmonii bogatych i średnich, a biedaków (głównie bezrobotnych) trzeba otoczyć minimalnymi formami pomocy socjalnej, by nie stanowili zagrożenia epidemicznego (w kategoriach socjalnych i medycznych) dla „zdrowego” kapitalistycznego społeczeństwa., co zakładało aktywną rolę państwa i sprawdziło się w polityce F.D.Roosevelta w USA w latach 30-tych, a po 2 wojnie światowej w państwach Europy zachodniej. W kategoriach naukowych przybrało to wyraz w teorii i doktrynie J.M. Keynes’a. Procesom tym towarzyszy wielka koncentracja kapitału już nie tylko w skali państwowej, także ponadnarodowej, co skutkuje m.in. integracją europejską, wspólnotami wolnego handlu, powstawaniem potężnych grup bankowo-kapitałowej finansjery. Jednocześnie proces ten przyspieszał powstawanie i dojrzewanie stosunków kapitalistycznych w nowych państwach i kształtowanie się proletariatu przemysłowego, co znakomicie wykorzystali Chińczycy, w mniejszym stopniu Indie, Indonezja i kraje afrykańskie, np. Nigeria.
    W metropoliach kapitalistycznych, głównie w Europie, po upadku Związku Radzieckiego i krajów demokracji ludowej, nastąpiło także poważne osłabienie partii komunistycznych i rewolucyjnego ruchu robotniczego. Niektóre z nich zmieniły orientację, ulegając oportunizmowi, reformizmowi i rewizjonizmowi i stały się nowymi reakcyjnymi socjaldemokracjami. Na tym tle traciły nie tylko swych dotychczas licznych członków, ale także poparcie grup pośrednich, składających się na znaczną część elektoratu, którego poparcie w wyborach parlamentarnych i lokalnych dawało im możliwość wykorzystania instrumentów działalności parlamentarnej. Pewna część członków a nawet niektórzy przywódcy ulegli wpływom lewacko-drobnomieszczańskim, najczęściej w postaci odradzającego się neotrockizmu i anarchizmu. Następował też proces odradzania się różnych grup rewolucyjno-marksistowskich (lewackich), krytycznie oceniających nie tylko w.w. nurty, ale także całą praktykę tzw. realnego socjalizmu. Jednocześnie w odradzających się partiach komunistycznych trwała dyskusja wewnętrzna i na forach międzynarodowych nad przyczynami upadku ZSRR i KDL-ów w Europie, jakie przyczyny doprowadziły do jego upadku i kto w kategoriach klasowych i osobowych jest za to i w jakim stopniu odpowiedzialny. W międzynarodowym ruchu komunistycznym dawał o sobie znać brak nowej międzynarodówki komunistycznej, co wynikało z głębokich podziałów ideowych i braku silnej partii robotniczej, cieszącej się dużym autorytetem, która mogłaby wziąć na siebie trudy organizacyjne. Z różnych powodów roli tej nie mogły się podjąć partie sprawujące władzę w państwach socjalistycznych w Azji i na Kubie. Roli tej nie wypełniały liczne regionalne międzynarodowe konferencje partii komunistycznych i robotniczych. Generalnie osłabiało to poszczególne partie komunistyczne i międzynarodowy ruch robotniczy w Europie, a nawet stawiało je na marginesie życia politycznego.
    W USA ruch komunistyczny nigdy nie rozwinął się do znaczących rozmiarów i egzystował na obrzeżach życia politycznego kraju. Od Rewolucji Październikowej komunizm stał się największym nie tylko politycznym wrogiem (co osłabione zostało w czasie 2. wojny światowej), ale także ideowo-doktrynalnym, co wyrażało się w teorii i praktyce ekstremalnego antykomunizmu. W latach 50-tych XX w. komuniści i ich sympatycy z kręgów kultury byli bezwzględnie prześladowani (maccarthyzm). Na to nakładał się agresywny rasizm, który formalno-prawnie przezwyciężony został dopiero w latach 60-tych XX w. za sprawą wielkich protestów Martina Luthera Kinga i reform Partii Demokratycznej, a który odżywa obecnie z większym nasileniem. Związki zawodowe były konsekwentnie zwalczane przez wielki kapitał i poza wielkim kryzysem w latach 30-tych ub.w. nie objęły większą działalnością i wpływami amerykańskiego proletariatu. Kapitał amerykański, jego władztwo w sferze ekonomicznej, socjalnej, kulturalnej i politycznej umożliwiało jego pełną hegemonię nad światem pracy. Jedną z przyczyn tego stanu była wielka potęga kapitału amerykańskiego i ugruntowanie jego pozycji po 1. a jeszcze bardziej po 2. wojnie światowej. Nie złamała go, choć bardzo osłabiła w drugiej poł. XX wieku konfrontacja z realnym socjalizmem, w szczególności ze Związkiem Radzieckim. Ostatecznie lata 1989-91 dowodziły, że ta rywalizacja zakończyła się zwycięstwem USA, choć główne przyczyny upadku ZSRR i KDL-ów w Europie miały raczej źródła wewnętrzne niż zewnętrzne. Przegrana realnego socjalizmu pod koniec XX wieku osłabiła także organizacje świata pracy w krajach zachodnich, umocniła władztwo wielkiego kapitału, stała się także jedną z przyczyn przysłowiowego przykręcania śruby przez kapitał, który krok po kroku odbierał ludziom pracy poprzednio wywalczone prawa socjalne, na które kapitał się godził, by nie dopuścić do nowej rewolucji jak w Rosji czy w KDL-ach.
    Jednocześnie gospodarka amerykańska ogarnięta jest obecnie wielkim kryzysem, który trwa od 2008 r., o czym świadczy spadek wzrostu PKB i udziału w światowym dochodzie, rosnące zadłużenie wewnętrzne i zagraniczne i malejący udział dolara w rozliczeniach międzynarodowych. Nie pomogły nawet olbrzymie bilionowe dotacje z budżetu państwa dla bankrutujących wielkich banków, co było zaprzeczeniem oficjalnej doktryny nieingerencji państwa w finanse i ekonomię. Rozwierają się nożyce między wąską grupą super bogatych miliarderów a masami ludności ubogiej. Większy PKB ma obecnie Unia Europejska, a Chiny w tym zakresie depczą USA po piętach. Jedynym obszarem, gdzie Stany zdecydowanie górują to zbrojenia i wydatki na obronę, rocznie ponad 730 mld dol., co pozwala im nadal utrzymywać siły zbrojne na poziomie globalnym i za pomocą militariów i wojen utrzymywać hegemonię. Jest to jednak polityka krótkowzroczna i USA stoją przed jeszcze większym kryzysem, który może zmienić globalny układ sil. W sferze socjalnej kapitalizm USA jest bardziej brutalny niż w zachodniej Europie, co wynika ze słabości partii robotniczych, związków zawodowych, braków prawnych w ustawodawstwie pracy a także dominacji w kulturze wartości i zasad american way of live, gloryfikującej sukces przebojowej jednostki, moralności kowbojskiej, przemocy, prawa do posiadania broni przez każdego obywatela i micie równości, którego kwintesencją była maksyma, że nawet pucybut może zostać prezydentem. Nigdy tak nie było, tym bardziej w obecnej epoce. Pogłębia się przepaść między wąską grupą super bogaczy a coraz bardziej biedniejącym amerykańskim światem pracy. Prawdę tę potwierdzają nie tylko dane statystyczne, także organizacja i wygląd nie tylko murzyńskich dzielnic w Nowym Jorku, Chicago, Detroit czy Los Angeles.
    Procesy te stopniowo zmieniają świadomość polityczną ludzi pracy w USA, o czym świadczy fakt, że w trakcie kampanii wyborczej na prezydenta w 2016 i w 2020 r. jeden z kandydatów Partii Demokratycznej senator Berni Sanders ostro krytykował system ekonomiczno-społeczny i polityczny USA i głosił konieczność zmian systemowych i wprowadzenia socjalizmu. Pozyskał 17 mln wyborców, głównie młodych, co wskazuje na osłabianie dominacji american way of life w szczególności wśród młodzieży. Nie tylko w następstwie epidemii koronowirusa upadają liczne małe i średnie biznesy, rośnie bezrobocie i bezdomność. Dane z ostatnich lat potwierdzają stagnację i spadek dochodów ok. 50% pracujących, a jednocześnie pogłębia się przepaść między nimi a wielką oligarchią. Jednocześnie znaczna część amerykańskich bezrobotnych, w szczególności stanów dotkniętych wysoką recesją oddała swe głosy na D.Trumpa – kandydata sił najbardziej reakcyjnych, antykomunistycznych, nacjonalistycznych („Make America great again”), rasistowskich i konserwatywnych kręgów amerykańskiego kapitalizmu („ America first”), zorganizowanych w Partii Republikańskiej, który kreował się jako człowiek „z zewnątrz”, spoza „skorumpowanych elit”, co przyniosło mu znaczne poparcie części bezrobotnych i elektoratu z niższych warstw społecznych. Obiecywał, że ponownie ożywi tzw. „rdzewiejące stany”, do których powróci amerykański kapitał z Chin, Indii, Indonezji itd. Nic takiego się nie stało, kapitał umie liczyć i kieruje się zyskiem a nie dobroczynnością. Po raz pierwszy prezydentem USA został nie „polityczny najemnik” wielkiego biznesu, lecz potężny miliarder, który politykę traktował jako wielki biznes. Fiasko obietnic prezydenta Trumpa nie przyniosło mu spadku poparcia elektoratu, w rezultacie wyborów prezydenckich w 2020 r. uzyskał on nawet większa liczbę głosów niż w 2016 r., co wynikało z wyższej frekwencji, jednocześnie znacznie wzrosła liczba wyborców, opowiadających się za kontrkandydatem.
    Ten trend polityczny w USA został powstrzymany w czasie ostatniej jesiennej kampanii prezydenckiej (2020 r.), wybory wygrał Joe Biden, kandydat Demokratów, także partii wielkiego kapitału, ale bardziej zorientowanej socjalnie ze względu na poparcie biedniejszej części amerykańskiego świata pracy, której Trump odebrał państwowe ubezpieczenia i inne ulgi socjalne, wprowadzone przez B.Obamę. Zwycięstwo Bidena i Demokratów ponad 5-milionową liczbą głosów i znaczną przewagą głosów elektorskich było nie do zaakceptowania przez najbardziej reakcyjne siły skupione wokół prezydenta Trumpa, który wybory i ich wynik określił jako „sfałszowane” i wezwał swych zwolenników do odzyskania „skradzionego zwycięstwa”. Najbardziej prawicowe, rasistowskie, pod flagami konfederatów i USA bojówki wdarły się 6 stycznia 2021 r. w Waszyngtonie do Kapitolu – siedziby Kongresu Federalnego (parlamentu) USA, domagając się unieważnienia wyborów.
    Była to w gruncie rzeczy próba politycznego puczu, znana dotychczas z praktyk ruchów faszystowskich lub z życia tzw. republik bananowych i stanowi historyczną cezurę w amerykańskiej demokracji. Była demonstracją siły ugrupowań faszyzujących i zapowiedzią dalszych tego typu wydarzeń. Pęka kolejny mit amerykańskiej demokracji, główne ośrodki władzy znajdują się w rękach wąskiej grupy potężnych kapitalistycznych oligarchów, którzy nie wahają się sięgać po najbardziej ekstremalne i antydemokratyczne środki w celu utrzymania władzy i ochrony swych klasowych interesów. 20. stycznia 2021 r. w niedawno atakowanym przez trumpowskie bojówki Kapitolu miało miejsce przekazanie władzy przez ustępującego i zaprzysiężenie nowego prezydenta J.Bidena. Znamienne, że w akcie tym nie wziął udziału b. prezydent Trump (który nie uznał swej przegranej), co jest ewenementem w historii politycznej USA, jednocześnie wskazuje, że siły skupione wokół niego nie skapitulowały i przygotowują się do nowych akcji przeciwko amerykańskiej demokracji. Na marginesie tych wydarzeń trzeba przypomnieć, że w listopadzie 1963 r. w Dallas zamordowany został prezydent USA John Kennedy i do dziś ta sprawa nie została w pełni wyjaśniona. Faktem jednak jest, że jego następcy rozpoczęli kolejną brudną wojnę USA w Wietnamie. USA pod rządami G.W.Busha napadły na Afganistan i Irak łamiąc brutalnie prawo międzynarodowe i obracając w ruiny te państwa, co kosztowało podatników amerykańskich biliony dolarów, ale zyski z tego procederu wzbogaciły kompleks militarno-wojenny USA. Wszystkie te wojny okazały się przegrane dla USA, podkopały zaufanie do rządu USA tak wewnątrz jak i za granicami kraju. Można mnożyć dalsze przykłady. Potwierdzają one, że prawdziwe dźwignie amerykańskiej polityki znajdują się w zaciszach gabinetów wielkich korporacji i są odzwierciedleniem słabnącego mocarstwa.
    Ostatnie dramatyczne wydarzenia w waszyngtońskim Kapitolu dowodzą, że Stany są podzielone zarówno w kręgach wielkiego kapitału, elicie władzy jak i wśród świata pracy. Demokracja amerykańska, tak wychwalana przez zwolenników american way of life, przeżywa wielki kryzys, będący następstwem głębokiego kryzysu gospodarczego tak w skali wewnętrznej jak i międzynarodowej. Osłabiane są a nawet niszczone dawne ideały i wartości amerykańskie, jak wolność, demokracja, postęp społeczny i gospodarczy, inicjatywność i koniunktura, osłabiające USA w konfrontacji z nowymi światowymi gigantami. Stawia to pod znakiem zapytania ich autorytet i dominację w świecie, a jednocześnie narastają głębokie klasowe sprzeczności wewnętrzne. Analiza sprzeczności społeczno-klasowych, rasowych, etnicznych, regionalnych i międzynarodowych USA dowodzi, że Stany stoją w obliczu olbrzymich problemów wewnętrznych i zagranicznych, grożących im głeboką destrukcją, niebezpieczeństwem nowej secesji, rozpadu a w politycznej zagranicznej koniecznością powolnego wycofywania się z roli „światowego żandarma”. Można domniemywać, że dla wielkiego kapitału amerykańskiego nie będzie to łatwe do zaakceptowania i można się spodziewać podejmowania nawet radykalnych środków ratowania swej pozycji. Na marginesie tych rozważań warto przypomnieć, że poziom rozwoju sił wytwórczych i osiągniętego bogactwa kraju w USA jest tak wielki, że w pełni możliwe jest zastosowanie równościowego ustroju socjalistycznego, który stworzyłby większe możliwości realizacji potrzeb przez niższe klasy społeczne, jednocześnie zmniejszyłyby się wydatki na zbrojenia i USA mogłyby świadczyć w imię internacjonalizmu proletariackiego większe sumy na pomoc dla głodującego 3. świata, ale jak na razie Stanom Zjednoczonym nie grozi socjalistyczna rewolucja. Amerykański kapitał dysponuje jeszcze licznymi dźwigniami dla utrzymania swego panowania klasowego wewnątrz kraju jak i dąży do odbudowy swego panowania w świecie.
    Walka klasowa w USA i na świecie rozwija się w nowych formach. Ich zapowiedzią po stronie świata pracy są liczne strajki w zakładach pracy, manifestacje uliczne prześladowanych mniejszości, ruchy pacyfistyczne, a z drugiej wzrastająca brutalność policji i odrodzenie najbardziej rasistowskich organizacji typu Ku-Klux-Klan, Proud Boys i grup nawiązujących do ideałów konfederatów z Południa z okresu wojny secesyjnej. J.Biden i Demokraci a także inni postępowi Amerykanie będą mieli niełatwy orzech do zgryzienia, jak rozwiązać te głębokie sprzeczności w najbliższych latach. Ze wstępnych wypowiedzi polityków i ekspertów wynika, że w sprawach wewnętrznych, głównie socjalnych i niektórych zagranicznych będzie przywrócony kurs B.Obamy, natomiast w relacjach z Chińską Republiką Ludową można spodziewać się dalszej konfrontacji. Prawdopodobna jest prognoza, że wielki kapitał amerykański będzie chciał wyjść z kryzysu, wywołując nowa wojnę lokalną, a być może większy konflikt, który może być receptą na ożywienie gospodarki, w szczególności przemysł zbrojeniowy, jednocześnie pacyfikowane będą napięcia społeczne, kryzys będzie pretekstem do dalszego ograniczenia praw obywatelskich i wprowadzenia jeszcze bardziej autorytarnych metod rządzenia.
    Kryzys znajdzie też wyraz w polityce międzynarodowej USA, która zmierzać będzie do przerzucenia jego kosztów nie tylko na własnych ludzi pracy, także na inne państwa i narody. Niewykluczona jest nowa wojna, którą rozpęta amerykański imperializm pod hasłem „obrony demokracji”, „praw człowieka” i walki z nowym „imperium zła”. Potencjalny konflikt wojenny byłby wielkim zagrożeniem dla pokoju światowego i możliwości i konieczności rozwiązywania przez wszystkie państwa, a głównie wielkie mocarstwa problemów globalnych, jak zagrożenie nowymi epidemiami, ochrona środowiska naturalnego, ekstremalna nędza i głód w krajach tzw. 3. świata itp., Biorąc pod uwagę rosnące znaczenie Chin jako strategicznego przeciwnika, można przypuszczać, że konflikt może mieć miejsce w Azji, poczynają od Bliskiego Wschodu, Iranu, zablokowanie Zatoki Perskiej (Arabskiej) do niezbędnych dla Chin źródeł ropy naftowej z Bliskiego Wschodu. Bardziej prawdopodobne miejsce jest bliżej Chin, mianowicie rejon Morza Południowo-Chińskiego, Tajwan, KRLD, Cieśnina Malakka między Singapurem a Indonezją. Prognozę tą potwierdza historia ostatniego stulecia, kiedy z reguły demokraci wywoływali wojny a republikanie je wygaszali.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

O współczesnym społeczeństwie i walce przeciwieństw

Następny

„Dobra zmiana” wkroczyła do prawa gospodarczego

Zostaw komentarz