Polityka, Misiu
Rząd PiS, wykręcając się od podniesienia rent i zasiłków opiekuńczych dla rodzin i ich dzieci wymagających stałej opieki, a to nagle stwierdza, że nie ma już więcej pieniędzy, a to, że takie ustawy nie mogą być uchwalane z dnia na dzień. Władza miga się i kłamie w żywe oczy. Wiele ustaw zmieniających lub łamiących konstytucję było uchwalane z dnia na dzień, czyli w nocy. I daje się. Teraz nie da się. Oczywiście takie procedury są naganne, ale , wg PiS, raz są naganne, a innym razem nie. W przypadku ulżenia niepełnosprawnym dzieciom są naganne.
Co z powyższego wynika? Rząd rozdaje pieniądze po politycznym uważaniu. Jak to się opłaci politycznie lub wzmocni autorytarną władzę, nocne uchwalanie i łamanie prawa zarazem, jest stosowane. Jak jest to władzy niewygodne, choć uzasadniane, władza kręci i oszukuje. ….Nie da się, ustawa nie może być pisana na kolanie, trzeba przeliczyć pieniądze, zorganizować konsultacje i takie tam inne wykręty, choć gotowe projekty projekty leżą w szufladach, ale prezes trzyma klucze w kieszeni. Być może obecna władza liczy na to, że niepełnosprawni po prostu nie chodzą do wyborów więc po co wydawać na nich pieniądze. Przydadzą się na PiS-owska propagandę, na płatne reklamy w prawicowych pismach, na Polską Fundację Narodową, na miliardowe dotacje do PiS-owskiej telewizji. To są priorytety, bo pozwalają utrzymać się przy władzy, a jacyś tam niepełnosprawni niech siedzą w domach, bo tej władzy do niczego nie są potrzebni.
Obrazek z historii
W 1946 roku, w styczniu, w Państwowej Fabryce Wagonów we Wrocławiu wyprodukowano 100 wagonów-węglarek. Wówczas we Wrocławiu mieszkało już 170 tys. ludzi. Pierwszą zapłatą była przysłowiowa miska zupy. W grudniu 1947 roku, w tymże zakładzie, wyprodukowano 900 węglarek, a we Wrocławiu mieszkało już 250 tys. ludzi. W 1953 roku uruchomiono produkcję lokomotyw elektrycznych. Wiele z nich jeździ do dzisiaj. Równolegle z produkcją, z zakładzie, była szkoła dla analfabetów, szkoła podstawowa, zawodowa, z kilkunastoma specjalnościami i wieczorowe technikum. Zaoczni studenci byli wcześniej zwalniani z pracy. Potem inżynierowie zasilali kadrę Pafawagu. Zakład posiadał ośrodki wypoczynkowe i klub sportowy, w którym uprawiano kilkanaście dyscyplin sportu. W 1970 roku pracowało tu ponad 8 tys. osób.
Po transformacji zakład kupiła, za wartość 3 lokomotyw, firma ADTRANS, która wywiozła cenne wyposażenie do Niemiec. Potem, za kilkaset milionów złotych, sprzedano ograbiony zakład kanadyjskiej firmie Bombardier.
Po Pafawagu pozostało wspomnienie i modelowy przykład złodziejskiej prywatyzacji.
Informacji o tamtych czasach wysłuchałem na spotkaniu Klubu Dobrej Pamięci, gdzie byli pracownicy opowiadali jak było naprawdę Tej prawdy obecna władza unika jak ognia, bo pokazuje ona prawdziwych bohaterów tego miasta i tamtych czasów. Dzisiaj przeszczepia się tutaj historię żołnierzy wyklętych, którzy ani Wrocławia nie wyzwalali, ani nie odbudowywali. Prawda o tamtych czasach na pewno zwycięży. To tylko kwestia czasu.
Chwała bohaterom
20 kwietnia br. Dolnośląski Urząd Marszałkowski zorganizował sesję poświęconą żołnierzom 1 i 2 Armii Wojska Polskiego. To oni o te ziemie walczyli i potem te je zagospodarowywali. Dzisiaj tu jest Polska, nasza ojczyzna, a oni są naszymi bohaterami prawdziwymi. Tymczasem obecna władza niszczy pomniki historii tamtych czasów, młotami rozbija tablice z napisami. Koparki obracają w gruz cokoły.
W to miejsce wprowadza się bohaterów nowej, fałszywej narracji historycznej. Tam gdzie politycy z IPN biorą się za historię to ona (historia) ma się bardzo źle. Ale powoli budzi się w świadomości Dolnoślązaków, że tłoczony jest im do głów jakiś fałsz. Jak patrzą na barbarzyńców niszczących ich historię to zaczynają się zastanawiać: czemu to służy.
Takie seminarium służyło ukazywaniu prawdziwej, powojennej historii tych ziem. Tę prawdę musimy pielęgnować i jej nauczać. Chwała bohaterom