6 listopada 2024

loader

Zjeść premiera

PiS i PO nienawidzą się. Jednym z objawów tych gorących uczuć jest gra w „kto kogo zamknie”. A zdanie „będziesz siedział” jest równie często wypowiadane przez jednych jak i drugich. Na razie górą jest Platforma, która wszczyna postępowania, kieruje akty oskarżenia, uchyla immunitety i wysyła służby na przeszukania organizując imponujące medialne widowisko. Chwilami człowiek zadaje sobie pytanie czy aby chodzi tylko o sprawiedliwość czy też może bardziej o igrzyska.

Zwyczaj zamykania w aresztach wydobywczych czy zwoływania konferencji prasowych zanim jeszcze sformułowano akt oskarżenia wprowadził Zbigniew Ziobro. Musiało się to bardzo spodobać premierowi Tuskowi i spółce, bo poszli jak w dym w jego ślady. Okazuje się, że wymiar sprawiedliwości i aparat represji świetnie nadają się do uprawiania polityki. Skoro nie można ludowi dać chleba, trzeba urządzać igrzyska.

Niech ich wszystkich pozamykają jeżeli tylko jest za co. Ale z szumnymi komunikatami wstrzymałbym się jeżeli nie ma prawomocnego wyroku lub chociaż do sformułowania trzymającego się kupy aktu oskarżenia. W państwie prawa, całkowite lekceważenie zasady domniemania niewinności jest słabe.
Chcielibyśmy uwierzyć, że naczelnym zadaniem rządu jest rządzenie a nie likwidacja wszelkiej konkurencji. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że sojusznicy (przystawki) są wchłaniani a PiS zaorywany.

Ten kto by sądził, że mamy w Polsce jakiś niezależny od polityków wymiar sprawiedliwości może już pomału zapomnieć o takich mrzonkach. Za rządów PiS-u ścigano domniemane przekręty Romana Giertycha, za Platformy to Giertych jest głównym oskarżycielem w nieustającym procesie karnym przeciw Prawu i Sprawiedliwości. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zarówno wobec jednej jak i drugiej władzy sędziowie i prokuratorzy są równie dyspozycyjni.

Pocieszające jest to, że działania obecnej władzy prowadzą do wniosku, że każdego można zamknąć. Nie ma świętych krów. Tę lekcję jednak dobrze zapamiętają obecnie ścigani i zamykani, bo już się odgrażają, że jak ich będzie na wierzchu to obecnie rządzący trafią do paki. I tak wkoło Macieju.
PiS nie może rzucić kamieniem, bo dzisiejsza władza w dużej mierze przejęła jego metody. Żeby poprzeć PO w gorliwym ściganiu wszystkich mających coś wspólnego z była partią rządzącą trzeba by przyjąć, że Prawo i Sprawiedliwość to organizacja przestępcza, której słusznie odebrano większość finansowania. To jednak gra dość ryzykowna, bo jeżeli Kaczyński uzupełni braki w kasie partyjnej datkami od wyborców jego legitymacja polityczna wzrośnie niepomiernie.

Na co dzień zajmuję się pomaganiem ludziom ograbionym z całego dorobku życia przez oszustów. Zwykle wymiar sprawiedliwości i aparat ścigania zawodzą w tej dziedzinie na całej linii. Prokuratura niemal rutynowo umarza śledztwa przeciwko złodziejom, oszustom i lichwiarzom. Na wolności pozostają też winni niezliczonych krzywd wyrządzonych zwykłym ludziom w aferze reprywatyzacyjnej. Z wymiaru sprawiedliwości śmieje się pan Czarnecki, którego już dawno powinno się zamknąć a klucz wyrzucić. Kto i kiedy postawi przed Trybunałem Stanu Leszka Balcerowicza, który z zapałem godnym lepszej sprawy niszczył polski przemysł, czy kolejnych ministrów, którzy w ramach prywatyzacji czyli największego w dziejach rozdawnictwa majątku narodowego, stworzyli nam piekło masowego bezrobocia i doprowadzili tysiące obywateli do samobójstw? Przy nich Błaszczak i Ziobro agitujący na pikniku wojskowym to mały pikuś.

Nieustanna rekonkwista i dintojra następujących po sobie władz największą szkodę wyrządza społeczeństwu. Napuszcza się bowiem ludzi na siebie i sieje nienawiść. W wielu krajach Trzeciego Świata, gdzie jest oczywiste, że władza kradnie następcy zamykają poprzedników do więzienia, jeżeli ci nie zdążą uciec z kasą. Gorzej tylko miał skończyć premier Holandii, którego jak wieść gminna głosi, w czasach głodu zjedli obywatele.

Piotr Ikonowicz

Poprzedni

Norwegia nie nałoży karnych ceł na chińskie pojazdy elektryczne

Następny

Powódź, a warszawskie elitki robią sobie z nas żarty