24 sierpnia ulicami Warszawy przeszedł drugi Marsz na rzecz Praw Zwierząt.
Poprzedni zgromadził tysiące uczestników z całej Polski, oczekujących od obecnego rządu realizacji obietnicy zakazu hodowli zwierząt na futra.
To inicjatywa zapoczątkowana przez brytyjską organizację Surge – a także jedyne w Polsce tak głośne i rozpoznawalne na całym świecie wydarzenie zrzeszające tych, którzy na co dzień walczą o prawa i poprawę dobrostanu zwierząt.
– To od naszych wyborów moralnych zależy, czy stajemy w obronie zwierząt, czy milczymy, gdy dzieje im się krzywda. Nie mam żadnych wątpliwości, że współczucie i solidarność mają moc zmieniania świata na lepsze. Dlatego bardzo zachęcam każdą osobę, która sprzeciwia się przemocy wobec zwierząt do tego, by przyszła 24 sierpnia na marsz w ich imieniu i pokazała, że chce żyć w świecie, opartym na szacunku do innych gatunków, a nie ich brutalnej dominacji. Ten marsz jest dla nas wszystkich – istot, które czują – zachęcała do udziału w marszu Karolina Kuszlewicz, Rzeczniczka Praw Zwierząt, z którą rozmawiałam w przeddzień wydarzenia.
W tym roku do grona organizatorów dołączyła fundacja „Viva!”, z którą mam przyjemność współpracować.