8 listopada 2024

loader

Kaczyński morduje, Schetyna dobije

Pan prezes Jarosław Kaczyński morduje kulturę polską. To nie żart. Morduje ją rękoma pana prezesa TVP Jacka Kurskiego i pana wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Jarosława Sellina.

Pan minister Sellin forsuje w parlamencie nowy projekt ściągania podatku medialnego, zwanego „abonamentem radiowo-telewizyjnym”. Projekt zły.
Bo nieefektywny i dodatkowo zapewne bezprawny. Nieefektywny, bo umożliwiający milionom obywateli RP unikanie płacenia tego podatku. Bezprawny, bo zmuszający operatorów kablowych do zdradzania poufnych danych osobowych, czyli łamania prawa.
Projekt ten po raz kolejny dowodzi głupoty elit PiS. W sejmowej komisji Kultury i Środków Przekazu leży opracowany w 2007 roku przez minister Elżbietę Muchę i parlamentarzystów SLD projekt takiego podatku medialnego. Podatku powszechnego, zatem niższego od obecnie proponowanego przez rząd PiS. Podatku nie zmuszającego operatorów kablowych do łamania prawa. Ale rząd PiS nie skorzysta z dobrego rozwiązania, bo jest ono opracowane przez ekspertów i parlamentarzystów związanych z SLD.
Rząd PiS forsuje wprowadzenie podatku medialnego w najgorszym dla mediów publicznych momencie. Kierowana przez pana prezesa Jacka Kurskiego TVP SA stała się synonimem prywatnej telewizji partyjnej i narodowo – katolickiej. Symbolem prymitywnej propagandy programów informacyjnych i publicystycznych. Tak nieudolnej, że nawet czołowy ideolog „Dobrej Zmiany” redaktor Bronisław Wildstein wytknął TVP SA prymitywizm i nieskuteczność tej propagandowej chałtury.
TVP SA stała się też symbolem nowej cenzury polskiej kultury, której efektem jest kasacja opolskiego Festiwalu Piosenki i żałosna próba zastąpienia go Galą Disco-Polo. Jacek Kurski spotęgował też nepotyzm i marnotrawstwo pieniędzy w kierowanej przez siebie firmie. Sprawił, że jest on jedną z najbardziej znienawidzonych publicznych osób w Polsce. Nienawiść do niego przekłada się na nienawiść do TVP SA. W efekcie coraz częściej słychać w mediach niepublicznych głosy aby abonamenty radiowo-telewizyjnego w ogóle nie płacić.
Opinie takie cieszą się poparciem konkurencyjnych wobec TVP SA i Polskiego Radia nadawców radiowych i telewizyjnych oraz polityków związanych z Platformą Obywatelską.
W niepublicznych mediach propagowane są instrukcje jak bezkarnie unikać płacenia abonamentu radiowo – telewizyjnego. Wspierani tam są też operatorzy kablowi protestujący przeciwko nałożonemu na nich przez rząd obowiązkowi dostarczania poczcie polskiej danych swych klientów.
Ostatnio media niepubliczne namawiając do niepalenia abonamentu, czyli rujnowania finansowego mediów publicznych, podsuwają przyszłym niepłacącym zręczne argumenty.
Odmowa płacenia może być słusznym aktem „nieposłuszeństwa obywatelskiego”, bo TVP SA faktycznie jest telewizją partyjną, niepubliczną. Oraz argument „klauzuli sumienia”. Skoro lekarze i farmaceuci legalnie odmawiają wykonywania swych obowiązków, bo są one niezgodne z ich „sumieniem”, to obywatele RP mogą też nie płacić podatku na media publiczne. Skoro kurska TVP, prezentująca ultranarodowe i dewocyjnie katolickie poglądy rani ich ”sumienia”.
Przyszłe efekty medialnej polityki PiS już są widoczne. Skoro ponad 1,5 miliona obywateli RP deklaruje w sondażach chęć rezygnacji z usług operatorów kablowych, aby tym uniknąć płacenia nowego abonamentu, to rządowi nie uda się tego podatku skutecznie wprowadzić. Restrykcyjne próby ściągania go spowodują jedynie dodatkową społeczną wściekłość na rządy pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Następnie:
• Brak wpływów z abonamentu i dalsze kierownictwo pana prezesa Jacka Kurskiego zrujnuje TVP SA. Doprowadzi telewizję publiczną do bankructwa finansowego.
• Zbankrutuje też publiczne Polskie Radio. Znacznie lepsze programowo od TVP SA, ale ustawowo powiązane abonamentem z kurską telewizją. TVP SA utrzymuje się w 60 procentach z abonamentu i 40 procentach z reklam. Kryzys abonamentu przetrzyma. Polskie Radio utrzymuje się w 90 procentach z abonamentu. Zbankrutuje szybciej.
• Polityka medialna pana prezesa Kaczyńskiego zrujnuje też finansowo operatorów kablowych. Strata ponad milionowej grupy klientów zmusi ich do drastycznych oszczędności. Nie będzie już tylu programów lokalnych, popularnych teraz w kablówkach. Mniej będzie też wyprodukowanych polskich filmów. Bo operatorzy kablowi płacą podatek od swych zysków na Polski Instytut Sztuki Filmowej. A zyski spadną. Marzenia pana prezesa Kaczyńskiego o wielkich, patriotycznych produkcjach można w bajki włożyć.
Trzeba koniecznie przypominać, wszystkim politykom i ludziom kultury w naszym kraju, wyniki badań EUROSTAT. Czarno z nich wynika, że Polacy znajdują się na dole statystyk dotyczących życia kulturalnego Unii Polsko-Europejskiej i uczestnictwa w nim. Polacy rzadko chodzą do teatru, opery, filharmonii, galerii i muzeów. Na koncerty tak, jeśli są bez biletów. Czytelnictwo książek systematycznie spada. Dobrze jest z oglądalnością filmów w kinach, zwłaszcza polskich. To pozytywny efekt działania Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Przodujemy w Unii Polsko-Europejskiej jedynie w kategorii „Oglądanie programów kulturalnych i edukacyjnych w mediach publicznych”.
Media publiczne są, a ściślej były, dla milionów Polaków jedyną instytucją polskiej kultury i edukacji historycznej. Zwłaszcza dla tych spoza metropolii.
Były, bo za rządów PiS media publiczne programowo kompromitują się. I bankrutują też.
Przyszłość też nie jest różowa. Bo jeśli po panu prezesie Kaczyńskim władzę przejmie przewodniczący Schetyna to Platforma dobije resztki publicznej telewizji i radia polskiego. Ich masa upadłościowa będzie sprzedana mediom komercyjnym.
Powstanie za to Fundusz Programów Publicznych zamawiający programy kulturalne w telewizjach i radiach komercyjnych. Znany już na świecie „model nowozelandzki”.
Tam tak już jest, jak Polsce być może. Jeśli zechcesz obejrzeć klasykę teatru telewizji to możesz znaleźć ją u komercyjnych nadawców. Tylko, że komercyjne telewizje nadają tam spektakle zwykle od pierwszej w nocy do piątek rano.

PS. Abonament radiowo – telewizyjny płacę nieprzerwanie. Pomimo, że nigdy TVP SA i Polskie Radio nie były mediami lewicowymi.

trybuna.info

Poprzedni

Kapitalista na taryfie

Następny

Dudek nadal na czele