Przedstawiciele OPZZ spotkali się w Warszawie z komisarz ds. zatrudnienia, spraw społecznych, umiejętności i mobilności pracowników Marianne Thyssen. Rozmawiano przede wszystkim o przyjęciu dyrektywy unijnej o pracownikach delegowanych.
W czasie spotkania przewodniczący Jan Guz zaznaczył, że OPZZ od początku popierało wprowadzenie przepisów regulujących wynagrodzenia pracowników. Ta sama płaca za tą samą pracę w tym samym miejscu zatrzyma dumping socjalny i rosnące nierówności wśród pracowników w całej Unii Europejskiej. Konieczność wprowadzenia takich regulacji jasno wynika z twardych, ekonomicznych interesów wszystkich państw członkowskich.
Nie zgadzamy się na budowanie Europy dwóch prędkości. Silnie zróżnicowane płace w obrębie wspólnoty psują rynek, dzieląc pracowników na lepszych i gorszych. Równe traktowanie pracowników musi stać się jednym z najważniejszych priorytetów Europy. Wprowadzenie dyrektywy to krok w dobrym kierunku jednak w dłuższej perspektywie niewystarczający. W przyszłości należy pracować nad jeszcze bardziej sprawiedliwą i socjalną Europą. Będziemy walczyć o wprowadzenie minimalnej płacy europejskiej oraz zrównanie wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w tych samych firmach. Nie może być tak, że osoby wykonujące tą samą pracę, w tej samej instytucji mają diametralnie różne wynagrodzenia w zależności od kraju, w którym wykonują swoje zadania.
Przewodniczący Jan Guz podkreślił, że postępowanie polskich władz jest niezrozumiałe. Niechęć do wdrożenia dyrektywy jednoznacznie pokazuje, że polska gospodarka w dalszym ciągu opiera się na „tanich pracownikach” i niskich kosztach pracy. Dlaczego polscy parlamentarzyści, którzy są oddelegowani do pracy w Parlamencie Europejskim zarabiają zgodnie ze stawkami europejskimi? Dlaczego polscy przedsiębiorcy startujący w przetargach poza granicami kraju liczą na europejskie zyski? Dlaczego tylko polscy pracownicy mają zarabiać mniej od swoich kolegów z innych krajów? – pytał przewodniczący.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych nigdy nie zgodzi się na wyzysk polskich pracowników i dyskryminowanie ich w Europie.