Ponieważ Unia Europejska domaga się zmian w tym zakresie, Ministerstwo Rolnictwa przygotowało propozycję zmian w ustawie o ochronie zwierząt. W rzeźniach mają być przeprowadzane szkolenia.
Dziś posłowie zajmą się zmianami w ustawie, mającą polepszyć warunki w rzeźniach. Ustawa zmieni los zwierząt o tyle, że wdroży szczegółowe unijne rozporządzenie. W zamyśle ma ono likwidować niepotrzebny strach i cierpienie, określić szczegółowe procedury dotyczące procesu krępowania, ogłuszania i samego uboju – a także zmusić pracowników i właścicieli zakłądów do dbałości o wyższe standardy. Ogłuszone zwierzęta aż do śmierci mają pozostawać nieprzytomne, z wyjątkiem tzw. uboju rytualnego – w tej kwestii dotychczasowe przepisy się nie zmienią.
„Uśmiercanie i działania związane z uśmiercaniem są przeprowadzane wyłącznie przez osoby posiadające odpowiedni poziom kwalifikacji, nie powodując u zwierząt jakiegokolwiek niepotrzebnego bólu, niepokoju lub cierpienia” – to ideał, do którego dążyć mają unijni urzędnicy.
Pracownicy rzeźni będą musieli być szkoleni przez wojewódzkich lekarzy weterynarii. Unijne rozporządzenie nakłada na nich również obowiązek przestrzegania szczegółowych harmonogramów konserwacji sprzętu. Rolnicy już kilka miesięcy wcześniej buntowali się przeciwko wprowadzeniu nowych przepisów, bojąc się, że zabroniony będzie ubój zwierząt gospodarskich na własny użytek. Okazuje się, że gospodarze zwolnieni będą ze szkoleń, jednak ministerstwo sugeruje organizowanie bezpłatnych szkoleń dla takich osób przez powiatowych lekarzy weterynarii (istnieje uzasadniona obawa, że akurat ten zapis okaże się totalną fikcją).
Za ubój, który jest niezgodny z prawem, grozić może do 3 lat pozbawienia wolności.