29 grudnia 2024

loader

Nie strzelaj w Sylwestra

Sylwester to czas zabawy i radości, ale dla wielu ludzi i zwierząt to noc pełna cierpienia. Huk fajerwerków oznacza strach i panikę dla zwierząt, a dla ludzi zmagających się z astmą, PTSD czy nadwrażliwością na hałas – olbrzymi dyskomfort. Do tego dochodzą wypadki: urwane palce, poparzone ręce i inne obrażenia spowodowane nieostrożnym użyciem petard. Trzymanie się tej hałaśliwej i szkodliwej tradycji to dowód braku refleksji i empatii.

Najbardziej dramatyczne skutki fajerwerków dotykają ptaki. Huk i błyski powodują u nich panikę, w wyniku której podejmują desperackie próby ucieczki. Wiele zdezorientowanych ptaków ginie w zderzeniach z budynkami, liniami energetycznymi czy innymi przeszkodami. Przyrodnicy wskazują, że noc sylwestrowa zawsze oznacza wzrost liczby martwych ptaków, a szczególnie cierpią populacje miejskie – kawki, sierpówki, szpaki czy gołębie. To problem, który powtarza się co roku i pozostaje nierozwiązany.

Cierpią jednak nie tylko ptaki. Dzikie zwierzęta, takie jak lisy i jelenie, w panice opuszczają swoje schronienia, niekiedy porzucając młode, które bez opieki nie mają szans na przetrwanie. Huk i błyski dezorientują je, zmuszając do chaotycznych ucieczek, które często kończą się kolizjami z pojazdami lub przeszkodami terenowymi. Zwierzęta wodne również są zagrożone – toksyczne chemikalia z fajerwerków osiadają na powierzchni wód, prowadząc do zatruć i zaburzeń w lokalnych ekosystemach. Huk eksplozji, słyszalny na odległość kilkunastu kilometrów, zaburza naturalne rytmy życia wielu gatunków, wpływając na ich przetrwanie i reprodukcję.

Zwierzęta domowe, choć znajdują się pod naszą opieką, również doświadczają ogromnego stresu podczas sylwestrowej nocy. Psy i koty, których słuch jest wielokrotnie bardziej czuły niż ludzki, odbierają huk fajerwerków jako bezpośrednie zagrożenie. Reagują drżeniem, chowaniem się w ciemne miejsca, a często uciekają w panice. W pierwszych dniach stycznia schroniska odnotowują wzrost liczby przyjęć zagubionych zwierząt, które w popłochu uciekły z domów czy zrywając się ze smyczy. Niestety, nie wszystkie z nich wracają do swoich opiekunów.

Co gorsza, nielegalne fajerwerki odpalane w dniach poprzedzających Sylwestra oraz po nim sprawiają, że stres związany z hałasem dla zwierząt przedłuża się na kolejne dni. Domowi pupile często tracą apetyt, drżą, dyszą i przez długi czas nie potrafią się uspokoić. To nie tylko wyzwanie dla ich zdrowia fizycznego, ale także poważne obciążenie psychiczne, które wymaga od opiekunów szczególnej uwagi i troski.

Huk fajerwerków nie jest też obojętny dla ludzi

Nie tylko zwierzęta są ofiarami sylwestrowych wybuchów. Huk i błyski stanowią poważny problem również dla osób zmagających się z wrażliwością sensoryczną i zaburzeniami psychicznymi. Dla cierpiących na PTSD dźwięki przypominające eksplozje mogą wywoływać ataki paniki, nawracającą traumę, a nawet reakcje fizyczne, takie jak przyspieszone tętno czy pocenie się. Podobne trudności dotykają osób z zaburzeniami lękowymi, które w tę noc często doświadczają silnego niepokoju i przytłoczenia.

Szczególnie trudna jest sylwestrowa noc dla osób w spektrum autyzmu, które są wyjątkowo wrażliwe na hałas i nagłe błyski światła. Eksplozje fajerwerków, nieprzewidywalne i intensywne, zaburzają ich poczucie bezpieczeństwa, prowadząc do stresu i izolacji. Te skutki dotykają zarówno dzieci, jak i dorosłych w spektrum, znacząco obniżając jakość ich życia w tym okresie.

Problem dla zdrowia i środowiska

Dane z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) potwierdzają, że noc sylwestrowa przynosi gwałtowny wzrost stężenia pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5, które w wielu miastach Polski znacząco przekraczają normy bezpieczeństwa. Te drobne cząstki unoszące się w powietrzu stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia, zwłaszcza dla dzieci, seniorów i osób z chorobami układu oddechowego. Wnikając do płuc, mogą zaostrzać objawy astmy, powodować duszności i zwiększać ryzyko powikłań kardiologicznych.

Fajerwerki są również źródłem toksycznych metali, takich jak bar, stront i ołów. Substancje te, po eksplozjach, opadają na glebę i zbiorniki wodne, zatruwając środowisko na długi czas. W ekosystemach dochodzi do kumulacji tych toksyn, co negatywnie wpływa na rośliny i zwierzęta, a w dalszej perspektywie również na ludzi.

Monitoringi prowadzone w noc sylwestrową jednoznacznie pokazują, że stężenia pyłów w powietrzu osiągają poziomy niebezpieczne dla zdrowia. W wielu miastach w Polsce wyniki pomiarów wykazały wzrost stężeń PM10 do kilkuset mikrogramów na metr sześcienny, co kilkukrotnie przekracza dopuszczalne normy. Choć zanieczyszczenia te mają charakter epizodyczny, ich wpływ na powietrze i zdrowie odczuwalny jest jeszcze przez wiele godzin, a nawet dni.

Czy można to zmienić? Wiele samorządów i miast na świecie już dziś rezygnuje z tradycyjnych fajerwerków, zastępując je nowoczesnymi pokazami świetlnymi czy dronowymi. To innowacyjne rozwiązania, które pozwalają na świętowanie bez niszczenia natury i narażania zdrowia zwierząt oraz ludzi. Sylwester może być radosny dla wszystkich, jeśli tylko podejdziemy do niego z większą odpowiedzialnością i troską. Niech nowy rok będzie początkiem zmiany na lepsze.

Eliza Nowak

Poprzedni

Make Europe great again