W minioną sobotę wieczorem na warszawskiej Pradze, podczas obchodów 80 rocznicy powstania Brygad Międzynarodowych wrzucono do lokalu, w którym było blisko 100 osób, granat dymny.
O incydencie poinformował w mediach społecznościowych dziennikarz i publicysta Roman Kurkiewicz:
(…) na Pradze podczas obchodów 80 rocznicy powstania Brygad Międzynarodowych wrzucono do lokalu, w którym było blisko 100 osób, granat dymny. Niemal natychmiast został wykopany na zewnątrz, dzięki czemu tylko plac Hallera (Leńskiego) zasnuł się chmurą dymu. Wezwana przez gospodarzy lokalu policja nawet się nie zbliżyła, żeby na niego rzucić okiem, bo przecież „nikomu nic się nie stało”. Zebrani podczas wietrzenia pomieszczeń zaśpiewali na ulicy „Warszawiankę.