Postawa jedynego związku zawodowego policjantów nie podoba się przełożonym MSWiA. Razem z Solidarnością planują stworzyć w policji konkurencyjną organizację.
Podczas sesji Rady Dialogu Społecznego 31 stycznia, szef NSZZ Policjantów – Rafał Jankowski, zapytał urzędnika z MSWiA o nowelizację ustawy, którą PiS zajmuje się w tajemnicy. Urzędnik powiedział, że nie jest upoważniony do udzielania takich informacji. Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, nowelizacja ma dotyczyć artykułu 67 obowiązującej ustawy o policji. W jego drugim punkcie można przeczytać, że „w policji może działać tylko jeden związek zawodowy”. Zmiana ma natomiast umożliwić utworzenie kolejnych. Dlaczego w policji może być tylko jeden związek? Jan Widacki, profesor nauk prawnych, tłumaczy, że gdyby ich liczba była większa, mogłoby to wywołać chaos i narazić państwo na niebezpieczeństwo. Tymczasem NSZZ „Solidarność” potwierdza, że taka ustawa ma powstać, a centrala pracuje z PiS nie tylko nad tą sprawą.
– „Solidarność” w policji powstała już w 2012 r., ale zrzesza tylko pracowników cywilnych. Obecnie trwają prace nad nowelizacją ustawy o policji, tak by funkcjonariusze mogli zapisywać się też do innych związków, m.in. do „Solidarności” – mówi wprost „Gazecie Wyborczej” rzecznik „S” Marek Lewandowski. Twierdzi również, że w całej sprawie chodzi o to, by nie ograniczać prawa do zrzeszania się.
Czy jednak na pewno? Bardziej prawdopodobne wydaje się, że poszło o krytykę działań rządu PiS przez jedyną dotąd policyjną organizację związkową. NSZZ Policjantów potrafił bowiem dać do zrozumienia, że nie podoba mu się aktywność szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka i wiceministra Jarosława Zielińskiego. Najpierw związek zaapelował do Beaty Szydło i szefa MSWiA o zwiększenie ochrony dla policjantów podczas kibolskich awantur. Kolejną sprawą jest to, że policjantów ma dotknąć ustawa dezubekizacyjna, czyli znaczące obniżenie emerytury choć za jeden dzień przepracowany w organach bezpieczeństwa PRL. Jest to jeden z sztandarowych projektów PiS, który ma pokazać, że „przywracana jest sprawiedliwość społeczna”. NSZZ Policjantów ma na jego temat skrajnie odmienne zdanie: – Nie możemy się zgodzić na traktowanie w tak nikczemny sposób funkcjonariuszy, którzy swoją służbą państwu i jego obywatelom po roku 1990 dowiedli wierności rocie – powiedział szef związku.