8 listopada 2024

loader

Pałac zza Wielkiej Wody

Skąd pochodzi Pałac Kultury?

W ostatnim czasie pojawiły się w mediach głosy prawicowych polityków – między innymi wicepremiera Mateusza Morawieckiego czy byłego ministra spraw zagranicznych Radka Sikorskiego – nawołujące do zburzenia Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie jako symbolu komunizmu i wasalnej zależności Polski Ludowej w stosunku do Związku Radzieckiego. Jeśli się jednak bliżej przyjrzeć, skąd pochodziła inspiracja i źródła architektonicznej koncepcji i stylu PKiN, to wnioski mogą okazać zupełnie inne.
To prawda, że Pałac Kultury był darem ZSRR dla odbudowującej się Warszawy. I to też prawda, że stylistycznie przypomina budowle znane z Moskwy. W rosyjskiej stolicy jest ich bodaj siedem i to jeszcze większych. W jednym mieści się rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych, w innym – Uniwersytet im Łomonosowa. Ale czy zadajemy sobie pytanie, skąd się wzięły w Moskwie? Odpowiedź na nie jest dość zaskakująca.
Otóż, po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych między ZSRR a USA, w 1936 r. Stany Zjednoczone odwiedził radziecki komisarz ludowy przemysłu spożywczego i członek Politbiura WKP(b) Anastas Mikojan. W Ameryce interesował się między innymi produkcją hamburgerów i funkcjonowaniem wielkich centrów handlowych. Jego wizycie w USA ludzie radzieccy zawdzięczają pojawienie się lodów. W odróżnieniu od hamburgerów, przyjęły się w ZSRR i od tego czasu stały się jednym z charakterystycznych elementów rosyjskiego stylu życia.
W USA Mikojan zachwycił się także architekturą budowli powstałych na przełomie lat 20 i 30-tych w Nowym Jorku czy Chicago. Takich jak słynny Empire State Building – ówcześnie najwyższy budynek świata. To one miały się stać wzorem dla monumentalnej architektury radzieckiego państwa. W konsekwencji i nasz Pałac Kultury ma swoje korzenie nie tylko w Moskwie, ale i za oceanem. A skoro tak, to argumentacja, że stanowi on wtręt przypominający o epoce radzieckiej dominacji, okazuje się chybiona. Bo stylistycznie Pałac jest równie dobrze dziełem myśli architektonicznej radzieckiej, jak i amerykańskiej, choć trafiła do nas okrężną drogą.

trybuna.info

Poprzedni

Abyś dzień święty święcił

Następny

Michał Rachoń, czyli chamstwo przy Woronicza 17