7 listopada w warszawskim Café Kryzys przy ul. Wilczej 30 odbyło się spotkanie dotyczące różnic między wizerunkiem przedwojennej Warszawy we współczesnych publikacjach a rzeczywistością.
Robert Nowak z Kolektywu Syrena, który pisze obecnie książkę o powojennej odbudowie Warszawy, omówił sytuację społeczną w stolicy przed 1939 rokiem. Miasto było wówczas gęsto zaludnione i chaotycznie zabudowane. W wielu budynkach brakowało dostępu do podstawowych instalacji sanitarnych. Tworzony obecnie wizerunek Warszawy jako „Paryża Północy” został oparty na wspomnieniach przedstawicieli przedwojennych elit żyjących w enklawach bogactwa. Taka narracja jest też przyjmowana z okazji 100-lecia niepodległości.
Robert Nowak porównał sytuację mieszkańców przedwojennej i powojennej Warszawy. Przed 1939 rokiem ci, którzy napływali do miasta w poszukiwaniu pracy nie mieli szans na awans społeczny. Często zasilali rzeszę bezrobotnych, w tym zamieszkujących ziemianki i baraki w miejscach takich jak Annopol. Po wojnie zmieniło się to. Warszawiacy doświadczyli ogromnego awansu i poprawy sytuacji.
Podczas spotkania prezentowane były zdjęcia przedwojennej Warszawy oraz plany urbanistyczne.
Prelegent skrytykował pojawiającą się w niektórych prawicowych publikacjach tezę o „celowym zniszczeniu” dawnej Warszawy podczas powojennej odbudowy. Jego zdaniem przedwojenne kamienice były najczęściej nie do odtworzenia między innymi ze względu na ich niskie standardy. Kłam tezie o zniszczeniu zadaje także odbudowa Starego Miasta dokonana przez Biuro Odbudowy Stolicy na podstawie przedwojennych planów i rysunków. To właśnie pieczołowita, bezprecedensowa odbudowa Starówki, a nie znaczenie historyczne znaczenie architektonicznych i urbanistycznych walorów dawnej Warszawy była powodem, dla którego została ona wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zauważmy przy tym, że w okresie przedwojennym Stare Miasto było dzielnicą biedy.