Choć ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa nie została przegłosowana, wyrok TK może dać rządowi zielone światło do przeprowadzenia zmian.
Rząd nie przeforsował na ostatnim posiedzeniu nowelizacji ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz Prawa o ustroju sadów powszechnych. Posłowie będą głosowali obie ustawy dopiero podczas kolejnego posiedzenia, które rozpocznie się 20 czerwca. Dwa dni przed głosowaniem w Sejmie (ustawa o KRS ma być głosowana 22 czerwca) Trybunał Konstytucyjny ogłosi publicznie swoje orzeczenie w sprawie ustawy z 12 maja 2011 r. o sposobie wyboru członków Rady – przepisy zaskarżył w kwietniu do TK Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Zdaniem ministra Ziobro niekonstytucyjne mogą być m.in. zapisy regulujące zasady wyboru sędziów-członków KRS (jego zdaniem faworyzują one sędziów z sądów wyższych instancji), a także kadencji członków Rady-sędziów (Ziobro wskazywał, że KRS bezzasadnie uznała, że wybierani do niej sędziowie sprawują czteroletnie kadencje indywidualne). Prokurator podkreśliła, że jego intencją jest „ostateczne uniknięcie ewentualnych wątpliwości dotyczących rozwiązań w nowelizacji ustawy o KRS, nad którą pracuje Sejm”.
Przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości poseł PiS Stanisław Piotrowicz tłumaczył, że wnioskodawcy chcą poczekać na rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego ws. ustawy. – Jeżeli się okaże, że np. dotychczasowe kadencje sędziów w KRS pozostają w niezgodzie z konstytucją, to jest jakieś uzasadnienie dla przyjętych rozwiązań prawnych w projekcie ustawy. Jeśli by się okazało, że wszystko jest w porządku, wtedy trzeba pewnie będzie skorygować zapisy – oświadczył Piotrowicz.
Trybunał wyda orzeczenie w pięcioosobowym składzie, w którym będą jedynie sędziowie wybrani przez PiS. Jeśli spełni się pierwszy scenariusz przytoczony przez posła Piotrowicza i Trybunał stwierdzi niekonstytucyjność przepisów ustawy o KRS, wówczas patia Jarosława Kaczyńskiego będzie miała zielone światło do przeprowadzenia rewolucyjnych zmian w Krajowej Radzie Sądownictwa.