2 maja 2024

loader

Prawda, fikcja, paranoja

Po raz kolejny wydarzyła się kraksa rządowego auta. Na szczęście, do tej pory, obywa się bez ofiar. Pozostaje wstyd i straty materialne. Zniszczone auto premier Szydło kosztowało co najmniej 1 milion złotych i po kraksie nadaje się na złom. Tak samo jest z autem ministra Macierewicza.

Można na to popatrzeć trochę metafizycznie. Rząd PiS nieustannie gości a to w Toruniu, a to w Częstochowie. Prezydent, Premier, ministrowie klęczą przed księżmi na państwowych uroczystościach. Zdawałoby się, że Opatrzność powinna czuwać nad tak oddanymi wierze państwowym urzędnikom. Tymczasem niewiele z tych wizyt u księdza Rydzyka wynika. Kraksa za kraksą, żadnej ochrony z Góry. Jest wręcz przeciwnie. Płyną znaki jakby ostrzegające: nie kroczcie tą drogą pychy.
Rozsądnie myślący wierni, a takich jest większość, dostrzegają zapewne, że stosunki władzy z kościołem mają charakter wybitnie ziemski, nawet przyziemny, lub jak kto woli, biznesowo-polityczny. Ubezpieczenia przed wypadkami samochodowymi nie ma w pakiecie, bo na to księża nie mają wpływu. Kraksy samochodowe zdarzają się wierzącym i niewierzącym, ale limuzynom rządowym ostatnio jakby częściej. Minister Błaszczak zwala wszystko na „innych szatanów ciągle czynnych”. Jego ulubionym szatanem dyżurnym jest PO. To za jej sprawą kraksa goni kraksę. On sam umywa ręce od wszystkiego.
Można dalej ciągnąć takie rozważania. Np. drzewo, w które uderzyło auto pani premier, ma z pewnością komunistyczne korzenie. Może zasadzono go kilkadziesiąt lat temu celowo i teraz zaatakowało ono premierowską limuzynę. Może młody człowiek jadący malutkim autkiem to jakiś terrorysta?
Czy moje rozważania są poważnie? Absolutnie nie. Są na takim samym poziomie realizmu jak teoria o katastrofie smoleńskiej. Starałem się wpisać w tę smoleńską narrację, która co miesiąc gromadzi tysiące wiernych, wyczekujących objawienia prawdy najprawdziwszej.

trybuna.info

Poprzedni

Nieskuteczny donos

Następny

Nie chcemy amerykańskich wojsk w Polsce!