Zachwycanie się prezydentem Dudą, przemilczanie udziału innych sił politycznych w protestach ostatniego tygodnia, snucie złudnych nadziei na dialog – oto co ma do zaoferowania liberalna opozycja dzień po ogłoszeniu podwójnego weta i w dniu podpisania trzeciej z ustaw dotyczących sądów.
Zachwycanie się prezydentem Dudą, przemilczanie udziału innych sił politycznych w protestach ostatniego tygodnia, snucie złudnych nadziei na dialog – oto co ma do zaoferowania liberalna opozycja dzień po ogłoszeniu podwójnego weta i w dniu podpisania trzeciej z ustaw dotyczących sądów.
Grzegorz Schetyna, Ryszard Petru i Władysław Kosiniak-Kamysz zwołali wspólną konferencję prasową, teoretycznie po to, by podziękować Polkom i Polakom, którzy brali udział w protestach przeciwko zawłaszczeniu sądów. Faktycznie po to, by po raz kolejny w najbardziej bezczelny sposób przekonywać, że komu nie podobają się rządy PiS, ten powinien głosować tylko na nich.
Z wznoszonych na demonstracjach okrzyków i refleksji wyrażanych przez uczestników protestów szefowie PO i Nowoczesnej zapamiętali jedynie skandowanie „Zjednoczona opozycja!”. A to pojęcie jest dla nich równoznaczne z ludźmi Schetyny, ludźmi Petru plus ewentualnie parlamentarzystami PSL. Liberałowie nie mają zamiaru przyjąć do wiadomości, że część manifestantów, nawet opowiadając się za zjednoczeniem anty-PiS-u, chciałaby widzieć w nim także lewe skrzydło. Inni zaś protestowali na wezwaniem partii Razem, SLD lub ogólnie z poczucia, że obecne rządy są nie do przyjęcia – nie, by zastąpić Kaczyńskiego Schetyną/Petru.
Jeszcze bardziej kuriozalny był jednak fakt, że samozwańczy liderzy wszystkich Polaków zdawali się nie zauważyć tego, że Andrzej Duda zawetował dwie, a nie trzy ustawy, a ta, którą podpisał, wystarczy Zbigniewowi Ziobrze do obsadzenia sądów sprawdzonymi ludźmi. Jako sensowne i perspektywiczne rozwiązania przedstawili utworzenie wspólnego zespołu ds. reformy sądownictwa oraz … współpracę z prezydentem. Wyrażali bowiem nadzieję, że Duda stworzy „okrągły stół”, przy którym odbędzie się dyskusja o wymiarze sprawiedliwości. Obwieścili wreszcie, że przekażą prezydentowi projekt ustawy o KRS – ten sam, który został w Sejmie wyrzucony do kosza głosami PiS. – Liczymy, że prezydent Duda wykorzysta bardzo dobrze przygotowany projekt ustawy do tego, by rozpocząć tę dyskusję o polskim wymiarze sprawiedliwości – powiedział poseł Borys Budka (PO). Aż trudno zakładać, że wierzył w to, co mówi.