Obrońcy Jana Pawła II rzucają wiele haseł jego o jego wielkości i zasługach oraz potrzebie jego poszanowania i gloryfikacji – ale ich nigdy nie uzasadniają. Oto więc kilka moich pytań nich – wraz z krótkim opisem spraw, do których się odnoszą. Na końcu zamieściłem też kilka uwag odnośnie tego czym w ogóle jest odpowiedź jakiej oczekuję – aby co niektórym przypomnieć, że na przykład ubliżanie wszystkim mającym inne zdanie od „komunistów”, nie jest żadnym merytorycznym argumentem.
Kwestia I – Jan Paweł II i upadek komunizmu
System komunistyczny był systemem militarystycznym. Sowiecki komunizm wywodził się z idei wojennego socjalizmu – na który miała się przestawiać niemiecka gospodarka na czas wojny. W przypadku Związku Sowieckiego, tryb wojennej gospodarki włączony był jednak cały czas, co było dla niej w dłuższej perspektywie wykańczające. W czasach drugiej wojny światowej to nastawienie spowodowało choćby masową śmierć głodową – ponieważ produkty rolne, zamiast trafiać do konsumentów, sprzedawane były w celu sfinansowania zbrojeń.
Gospodarka komunistyczna w Związku Sowieckim i Polsce straciła wydolność już gdzieś w latach siedemdziesiątych. Sami komuniści mieli świadomość tego problemu – dlatego rozpoczęli zmiany idące powoli w kierunku reform ustrojowych. Znane są one najszerzej jako polityka przebudowy – „pierestrojka” oraz polityka przyspieszenia – „uskorienije”. Komunizm sowiecki więc musiał upaść. Upadek przyspieszyły zaś działania Stanów Zjednoczonych, które dodatkowo obciążyły wydolność sowieckiej gospodarki. Natomiast za osłabieniem komunistycznych rządów w Związku Sowieckim, słabła też władza komunistów w Polsce. Biorąc więc pod uwagę, że upadek sowieckiego komunizmu był nieodłącznym skutkiem jego własnej natury i musiał nastąpić – pojawia się pierwsze pytanie.
1. Skąd pomysł, że to Jan Paweł II obalił komunizm i jaki ciąg wydarzeń miałby do tego doprowadzić?
Komunizm w Związku Sowieckim ostałby się bez komunistycznej Polski. W odmiennej wersji, ostał się w końcu choćby w Chinach. Obalenie komunizmu w Polsce nie zmieniłoby więc sytuacji Związku Sowieckiego, zaś bez osłabienia komunizmu w Związku Sowieckim, znacznie trudniej zmiany zachodziłyby w samej Polsce. Upadek komunizmu w Polsce jest więc ściśle powiązany z jego upadaniem w Związku Sowieckim. Biorąc to pod uwagę – wraz tym, że zmiany ustrojowe mogą wynikać z użycia siły lub zmian gospodarczych – drugie pytanie.
2. W jaki sposób Jan Paweł II podczas pielgrzymek do Polski, sięgał swoimi wpływami aż na Kreml – i w jaki sposób tymi wpływami osłabiał tamtejszą gospodarkę lub motywował moskiewskie społeczeństwo dla oporu – na tyle, by władze te bały się presji własnych obywateli i zmieniły ustrój?
Kwestia II – Jan Paweł II i wolność Polaków
Sama w sobie niechęć Karola Wojtyły do komunizmu, nie czyni go wolnościowcem, bo przeciwnikiem państwa totalitarnego mogą być tak samo wolnościowcy, jak i zwolennicy konkurencyjnego totalitaryzmu (przykładem może być tu antykomunistyczna Trzecia Rzesza). Istotne jest co poza antykomunizmem reprezentował Jan Paweł II. Jak miałoby według niego docelowo wyglądać państwo. W tym aspekcie zaś wyraźna jest u niego antywolnościowa postawa.
Wojtyła zdecydował wstąpić w hierarchię Kościoła Katolickiego – był szeregowym księdzem, potem biskupem, kardynałem, a ostatecznie rządził Kościołem jako papież. Przez cały ten czas musiał podporządkowywać swoje poglądy i postawy Kościołowi. Kościół Katolicki potępia natomiast wolność i demokrację – wraz z poszczególnymi elementami potrzebnymi do jej funkcjonowania, takimi jak równość obywateli względem prawa, wolność słowa, czy wolność wyznania. Dla katolicyzmu są to idee heretyckie i każdy przedstawiciel Kościoła jest zobowiązany tak do tego podchodzić.
Kościół w swojej historii uznawał tylko dwa systemy – monarchię i dyktaturę. Nie powinno więc dziwić, że systemy, które Jan Paweł II faktycznie popierał, to katolickie totalitaryzmy – takie jak Argentyna za rządów Videli, Chile za rządów Pinocheta i Chorwacja z czasów Pavelicia. Poparcie dla tego ostatniego na przykład, Jan Paweł II wyraził choćby poprzez beatyfikację mentora Ustaszy – arcybiskupa Stepinaca oraz przez wsparcie dla ich spadkobierców, takich jak Gotovina, którym pomagał uciec przed osądzeniem i skazaniem za zbrodnie popełnione już w latach dziewięćdziesiątych XX wieku.
Współczesnym świadectwem tego, jakie powinno być państwo według Kościoła Katolickiego – a co jest również spuścizną działalności Jan Pawła II – są aktualne dążenia Kościoła, prokościelnych polityków i środowisk katolickich, zmierzające do budowania katolickiego porządku: wykluczenia z życia społecznego ludzi o innych poglądach (np. poprzez dehumanizowanie, oszczercze etykietowanie, czy odmawianie takim ludziom prawa do nazywania się „Polakami”); narzucania katolickich poglądów jako rzekomo „uniwersalnych” i „polskich” – w instytucjach państwowych i mediach; ograniczenia wolności słowa i wolności wyznania; ograniczenia praw niekatolickich rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem; delegalizacji aborcji i antykoncepcji; wyjęcia spod prawa księży – by nie odpowiadali za np. akty pedofilskie; oswajania społeczeństwa z ideą czystek na tle wyznaniowym (np. pochwalanie zbrodniczej działalności NSZ i NZW). Rozbieżność pomiędzy hasłami o zasługach Kościoła i Jana Pawła II dla wolności, a antywolnościowymi założeniami doktryny i polityki Kościoła – które to musiał akceptować i które kształtował również Jan Paweł II – zmuszają do zadania następującego pytania.
3. Dlaczego Polacy mają zawdzięczać Janowi Pawłowi II wolność?
Kwestia III – Szacunek do Jana Pawła II
Choć Kościół Katolicki posługiwał się agresywną retoryką (mową nienawiści) od swoich początków, to jednak po drugiej wojnie światowej, nieco jakby ją ułagodził. Spowodowane było to prawdopodobnie próbą wizerunkowego odcięcia katolicyzmu od tego co robił Kościół, katolickie państwa (jak np. Chorwacja i Słowacja) oraz katolickie organizacje (jak np. Christus Rex, Akcja Francuska i Gwardia Hlinki) w czasach drugiej wojny światowej. W Polsce na dodatek katolicki radykalizm stłumiony został przez komunistów – którzy próbowali zaprzęgnąć Kościół do działania w ich interesie. Choć więc nadal istniały na świecie katolickie totalitaryzmy – jak Hiszpania, czy potem Argentyna – to przynajmniej w Europie zapalczywość i agresja katolickiej retoryki nieco jakby osłabły. Zmienił to dopiero Jan Paweł II, przywracając Kościół Katolicki na jego stare tory.
Nasiliła się więc retoryka dehumanizowania i oszczerczego piętnowania etykietą „komunistów”, wszystkich tych, którzy nie podzielali katolickich poglądów. Przykładem odnoszącym się do samego Jana Pawła II może być encyklika Centesimus annus – w której taką retorykę dehumanizowania i utożsamiania z komunizmem, zastosował wobec wszystkich ateistów. Zaostrzyła się narracja dzielenia Polaków na tych prawdziwych – katolików, oraz na niekatolików, którzy mają być „antypolakami” i dla których nie powinno być w Polsce miejsca. Powrócił z dawną siłą też antysemityzm – w charakterystycznej dla katolicyzmu odmianie, gdzie za „Żydów” uważano nie tylko faktycznych Żydów, ale wszystkich niekatolików. I nie mają tutaj znaczenia publiczne gesty dla pozoru, takie jak odwiedzenie przez Wojtyłę synagogi. To był przekaz ogólnoświatowy – mający tworzyć dobry wizerunek Kościoła na świecie. Istotne było to co polecano głosić księżom w poszczególnych parafiach oraz w krajowych mediach katolickich. To ten przekaz kształtował umysły.
Skutki katolickich nauk – w tym polityki Jana Pawła II, widoczne są dobrze przy debacie publicznej na temat jego pontyfikatu. Po stronie katolickiej dominują personalne ataki na osoby wyrażające krytyczne zdanie. Pojawiają się masowo oskarżenia o związki z komunizmem lub chęć przywrócenia komunistycznego systemu. Oskarżenia o działanie na szkodę Polski, działanie na rzecz Rosji, czy inne niecne cele. Jedni Polacy odmawiają tu też innym Polakom – niepopierającym Kościoła – prawa do miejsca w Polsce. Kościół Katolicki – w tym i Wojtyła, który kształtował przecież jego politykę, sprawili, że ich wychowankowie nie są w stanie normalnie dyskutować i na każdy przejaw odmiennego zdania reagują masowo agresją. Podważenie katolickich postulatów i założeń skutkuje tu czymś na kształt cichej, niekinetycznej wojny domowej. Pytanie więc jest takie.
4. Dlaczego działania Jana Pawła II mają być uznane za jednoczące polskie społeczeństwo?
Skutki katolickich nauk odczułem niejednokrotnie sam. Strona katolicka nieustannie pomawia mnie o to, że jestem komunistą, a nawet oskarża mnie o związki z komunistycznymi formacjami, z którymi nie mogłem być związany choćby z powodu wieku. Ze strony katolickiego kleru dowiaduję się, że jestem bezrozumnym zwierzęciem, niezdolnym do przestrzegania jakichkolwiek zasad. Słyszę również, że nie powinienem mieć prawa do zawarcia małżeństwa i posiadania rodziny – bo niekatolicy powinni „nieść krzyż” z powodu tego kim są i żyć w samotności. A także, że jako ktoś „nieposiadający rozumu” oraz rozprzestrzeniający „czerwoną zarazę”, nie powinienem mieć prawa do pracy – szczególnie w administracji, edukacji, zarządzaniu, mediach, bankowości i innych sferach związanych z wpływem na innych, decyzjami i kapitałem. To ma być zarezerwowane dla katolików – szczególnie tych powiązanych rodzinnie lub towarzysko z przedstawicielami Kościoła i zaprzyjaźnionych z nim ugrupowań politycznych.
Spotykam się również z zarzutami, że posługuję się fałszywym nazwiskiem, by ukryć swoje „żydostwo” – bo „tylko żydobolszewia odrzuca Kościół” a także, z tym że jako ktoś „zażydzony” nie pasuję do tego, by żyć wśród białych ludzi, dla których zarezerwowana ma być katolicka Polska. Negowanie mojego prawa do życia w Polsce wyrażane jest również w życzeniu mi deportacji do Izraela lub do Moskwy, czy stwierdzeniach, że dla takich jak ja powinno się ponownie otworzyć bramy w Auschwitz. Wszystkie takie moje doświadczenia wynikają tylko z tego, że nie jestem katolikiem i podważam katolickie postulaty negujące moje prawa. Wszystkie takie zachowania wychodzą od ludzi, którzy są księżmi, deklarują przywiązanie do Kościoła, a w przypadku mediów społecznościowych – osób których profile oznaczone są wizerunkami Jana Pawła II, falangami, krzyżami, Mieczykami Chrobrego lub innymi katolickimi symbolami. W odniesieniu do moich osobistych doświadczeń z owocami katolickich nauk – które po części są spuścizną Jana Pawła II – zadam następujące pytanie.
5. Dlaczego mami być wdzięczny Janowi Pawłowi II za to jak kształtował umysły w polskim społeczeństwie?
Szacunek pomiędzy poszczególnymi osobami lub jakimiś stronami, musi działać w obie strony, albo nie będzie go w ogóle. W odniesieniu do wspomnianych wcześniej oszczerstw Kościoła Katolickiego – które powróciły na dawne tory za Jana Pawła II – w tym do retoryki samego Jana Pawła II – a do których należy oszczercze utożsamianie niekatolików, w szczególności liberałów, demokratów, lewicowców – z komunistami i antypolakami, czy też negowanie człowieczeństwa i posiadania rozumu przez ateistów – zapytać należy dodatkowo jeszcze o coś.
6. Dlaczego niekatolicy, w szczególności liberałowie, demokraci, lewicowcy i ateiści – muszą szanować Jana Pawła II?
Obrońcy Jana Pawła II powtarzają, że trzeba go szanować. Co więcej – to czego domagają się pod pojęciem „szacunku”, zazwyczaj okazuje się być uległością, bo samo już deklaratywne odrzucenie jego nauk, ma być wyrazem nieszanowania papieża. Z drugiej strony, środowiska katolickie traktują wizerunek Wojtyły bez szacunku.
Pomniki Jana Pawła II zalewają całą Polskę. Niejeden z nich ma dość groteskową, a nawet komiczną formę. Oblicze Wojtyły zamieszczane jest też na kubkach, talerzach, skarpetach, bombkach, plecakach, koszulkach, dywanikach, poduszkach i wielu innych rzeczach. Pojawiają się też torty z papieżem, dożynkowe figury papieża ze słomy, organizowane amatorsko w szkołach i przy różnych wydarzeniach – groteskowo wyglądające rekonstrukcje zamachu na Wojtyłę oraz inne inicjatywy, które zwykle przyczyniają się bardziej do śmiechu niż upamiętnienia czegokolwiek. Pomijając tu memy i inne grafiki satyryczne – wizerunek Jana Pawła II poniewierany jest przez samych jego zwolenników. Nasuwa się więc tu pewne pytanie.
7. Dlaczego środowiska katolickie domagają się idącego w uległość szacunku do Jana Pawła II, samemu nie szanując jego wizerunku?
Kwestia IV – Jan Paweł II a autorytety
Obrońcy Jana Pawła II twierdzą, że jest on autorytetem wszystkich Polaków. Pomijają fakt, że większość ludzi w Polsce żyje w sprzeczności z naukami Kościoła – w tym samego Jana Pawła II. Jan Paweł II był przede wszystkim krzewicielem katolicyzmu – czyli zestawu katolickich poglądów i postaw jako całości. Tymczasem według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w 2021 roku, nie więcej jak 20% Polaków uczestniczyło w katolickiej mszy – co w odniesieniu do prawa kanonicznego oznacza, że katolicy stanowili w Polsce nie więcej jak 20% społeczeństwa! Z bardziej konkretnych przykładów – powszechnie stosowana jest w Polsce antykoncepcja, osobiście potępiana przez Jana Pawła II. Sama ilość memów i innych materiałów satyrycznych z Wojtyłą, również wskazuje że wielu ludzi nie uznaje go za autorytet.
Ciekawiej robi się, kiedy przyjrzymy się ludziom deklarującym, że Jan Paweł II jest ich autorytetem i że kierują się jego naukami. Wielu z nich nie tylko odrzuca kościelne wytyczne jak żyć, ale ma również trudności z wymienieniem przynajmniej części encyklik i adhortacji Jana Pawła II. Gdyby był on w rzeczywistości ich autorytetem, to nie tylko znaliby te tytuły, ale i potrafiliby streścić zawartość takich dokumentów. Tak jednak nie jest. Cała ta sytuacja wygląda, jakby obrońcy Jana Pawła II mylili „autorytet” z „idolem”. Ale być może coś przeoczyłem. Zapytam więc tak.
8. Jakie fakty świadczyć mają o tym, że Jan Paweł II jest autorytetem wszystkich, lub przynajmniej większości Polaków?
Dość często jako argument za wielkością i dobrocią Jana Pawła II, podawana jest postawa pseudokibiców względem jego osoby. Przypomina się jak to przerywano mecze na wieść o jego śmierci. Pokazuje się jak to poparcie dla Wojtyły i nienawiść do jego krytyków wyrażane są na stadionowych transparentach. Pseudokibice traktowani są tutaj jako jakiś autorytet w kwestii oceny, kto jest dobrym, a kto złym człowiekiem. Pomija się tutaj fakt, że dla normalnej części społeczeństwa, sami w sobie stanowią patologię.
Poza stadionowymi walkami, odpowiadają oni również na napaści na osoby postronne i niszczenie mienia oraz posługiwanie się katolicką mową nienawiści. Prezentowane zaś przez nich treści na stadionach które sporadycznie promują Jana Pawła II, innym razem promują nazizm. Jeszcze nieco ponad dekadę temu flagi Trzeciej Rzeszy i inne nazistowskie symbole były na stadionach dość częstym elementem. Dziś są rzadszym, ale dalej się pojawiają. Pseudokibice do dziś lubią też na swoich muralach zamieszczać nazistowskie wilcze haki. Szkodliwa działalność pseudokibiców oraz ich wypaczona ocena etyczna – gdzie pochwalany jest na przykład nazizm – rodzi kolejne pytanie.
9. Dlaczego pseudokibice mają być autorytetem w kwestii oceny Jana Pawła II oraz dlaczego ich postawa ma świadczyć o dobroci i wielkości tego papieża?
Kwestia V – Jan Paweł II jako wybitna postać
Znajdzie się niejeden Polak, którego ocenić można jako wybitnego w jakiejś dziedzinie, który czegoś dokonał lub myślą wybiegał daleko przed innych. Maria Skłodowska-Curie (wraz z mężem) odkryła polon i rad. Józef Kosacki i Andrzej Garboś – opracowali pierwszy wykrywacz min. Ignacy Łukasiewicz – stworzył pierwszą lampę naftową. Jan Czochralski – opracował metodę tworzenia monokryształów krzemu. Pochodzący ze Szczecinka Aleksander Wolszczan (i współpracujący z nim Kanadyjczyk Dale Frail) – odkrył jedne z pierwszych planet pozasłonecznych. Karol Wojtyła zaś – nie odkrył i nie wynalazł niczego. I to pomimo tego, że w przeciwieństwie do innych Polaków z osiągnięciami, miał od pewnego momentu do dyspozycji zasoby całego Watykanu, którym władał.
Zdolności można jednak mierzyć nie tylko odkryciami i wynalazkami. Niektórzy mówią o wybitnych literatach. Niech więc będzie. Z wybitnego w branży literackiej można uznać Stanisława Lema, którego dzieła zachęcają do przemyśleń, będąc niejednokrotnie inspiracją dla innych twórców. Tymczasem Wojtyła, choć jest często chwalony przez środowiska katolickie, jako wybitny literat – to jego twórczość oceniana jest na świecie jako słaba i zdecydowanie niezachęcająca do wybiegania przemyśleniami dalej, niż pozwala na to Kościół.
Stronnicy Kościoła wskazują na zdolności Wojtyły, które przysłużyły się samemu Kościołowi. Trzeba tu jednak zaznaczyć, że w powszechnym rozumieniu o ludziach wybitnych i wielkich mówi się w kontekście pozytywnych dokonań i ogółu społeczeństwa (pomijam tu przekazy propagandowe). Taki na przykład Shirou Ishii był człowiekiem inteligentnym i uzdolnionym. Jego działalność przyniosła nawet pewien postęp dla medycyny. Nie mówi się jednak o nim jako o wybitnym człowieku – a prawie wyłącznie jako zbrodniarzu. Pominąć tym bardziej wiec należy zasługi wyłącznie dla systemu, który ktoś reprezentował – w przypadku Wojtyły, zasługi dla samego Kościoła. W kontekście zasług dla ludzkości, albo chociaż ogółu polskiego społeczeństwa – to czego dokonywali różni Polacy i czego dokonał Wojtyła – dają zaś powód do zadania dziesiątego pytania.
10. Które dokonania Jana Pawła II mają go uczynić największym i najwybitniejszym z Polaków i dlaczego przyćmiewają one dokonania np. polskich naukowców?
Jan Paweł II jako rzekomo wybitna postać, musiał większość swoich zasobów umysłowych angażować w kierowanie Kościołem – co powinno być oczywiste. Przy temacie pedofilii w Kościele Katolickim, obrońcy Jana Pawła II rzucają jednak kategoryczne stwierdzenia, że nie wiedział on o takich przypadkach oraz ich tuszowaniu. Podają więc nam dwa sprzeczne obrazy – wybitnego władcy, który swoim umysłem wynosił się ponad umysły innych, oraz fajtłapowatego dziadka, który nie zauważał jak przed nosem kryje mu się księży pedofilów. Te dwa sprzeczne obrazy zmuszają do zadania pytania je konfrontującego.
11. Dlaczego należy uznać Jana Pawła II za wybitnego, zdolnego i niezwykle inteligentnego człowieka – skoro nie potrafił on nawet dostrzec i rozwiązać w swojej własnej instytucji, tak szerokiego problemu jak pedofilia księży oraz jej instytucjonalne tuszowanie?
Można to pytanie także odwrócić.
12. Jak rzekomo tak inteligentny, zdolny i wybitny Jan Paweł II, mógł nie wiedzieć i nie umieć rozwiązać we własnej instytucji tak szerokiego problemu jak pedofilia w Kościele i jej systemowe tuszowanie?
***
Dla obrońców Jana Pawła II, którzy będą próbowali odpowiadać w komentarzach lub w innych miejscach – kilka uwag.
Uwaga 1. Pytam o fakty i przynajmniej jakieś logiczne ciągi wydarzeń, które uzasadniłyby twierdzenia obrońców Wojtyły. Uzasadnianie pustych haseł, innymi niepodpartymi hasłami (np. „Jan Paweł II jest wielkim Polakiem, bo tak wiele zrobił”) – to nie merytoryczne argumenty, ale powielanie tych pustych haseł. Nie jest to wiec odpowiedź, a ucieczka od niej i świadectwo nieznajomości podstawowych zasad dyskusji.
Uwaga 2. Pytania tutaj zawarte odnoszą się do faktów, a nie wierzeń. Dotyczą zresztą opinii, które strona katolicka chce, by były powszechnie uznane za prawdziwe – niezależnie od wyznania lub bezwyznaniowości. Odpowiedzi odwołujące się do cudu, boskiej interwencji, mocy świętego, tajemnic wiary – nie są więc w tych tematach żadnymi odpowiedziami, a ucieczką przed konfrontacją z faktami.
Uwaga 3. Ubliżanie komuś od komunistów, antypolaków, zdrajców Polski, żydobolszewii, ruskich trolli, pomawianie o służenie innym państwom, czy o chorobę psychiczną uniemożliwiającą ocenę otaczającej rzeczywistości – tylko dlatego, że ten ktoś wygłasza niewygodne treści, to nie argumenty merytoryczne. To tylko potwierdzenie, że katolicka mowa nienawiści oparta o uprzedzenia i piętnowanie jest faktem, a osoba tak się wypowiadająca nie posiada żadnych argumentów odnośnie omawianego tematu i dlatego musi atakować personalnie stronę przeciwną.
Uwaga 4. Twierdzenie, że coś jest takie, a nie inne, bo wielu ludzi tak uważa – to argumentum ad populum – nie jest to argument merytoryczny.
Uwaga 5. Twierdzenie, że coś powinno być ważne lub święte dla wszystkich, bo jest ważne lub święte dla wygłaszającego stwierdzenie, to przejaw skrajnej centracji poznawczej, która przy prawidłowym rozwoju cechuje jedynie małe dzieci.
Uwaga 6. Opisy spraw, których dotyczą pytania, odnoszą się do powszechnie znanych faktów (w jednym z wypadków – moich osobistych doświadczeń). Nie są one wyrażone w jednym krótkim zdaniu – więc krytyk ma do czego się odnosić. Taki opis faktów można podważać – mając odpowiednie argumenty. Pozbawione jakiegokolwiek uzasadnienia negowanie ich – wyrażane krótkimi frazami jak „nie bo nie”, „zdaje ci się”, „tak nie jest”, to jednak szarpanie się z rzeczywistością, świadczące o chęci ucieczki od niewygodnych kwestii.
Uwaga 7. Powoływanie się na to, że krytyka Jana Pawła II rani uczucia jakichś ludzi to argumentum ad misericordiam – nie jest to argument merytoryczny, tylko żerowanie na emocjach.